pokolec królewski.... moze kiedyś

Wszystko na temat ryb słodkowodnych.

Moderator: ModTeam

tina023
Nowicjusz
Posty: 14
Rejestracja: 2010-08-26, 13:41
Pojemność akwarium: 0
Imię: paulina
Lokalizacja: iława

pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: tina023 » 2010-08-27, 09:09

zamierzam kiedys hodować pokolca królewskiego (rybkę Dori z gdzie jest Nemo)jaki litraż na 5 osobników bo w google nie znalazłam :szok: i wie ktoś gdzie można kuić rafy koralowe prawdziwe albo sztuczne? :orany:

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: maol » 2010-08-27, 09:48

Dla pokolca królewskiego potrzebne jest akwarium morskie - sądzę, że ze 100l na jedna taka rybę powinno wystarczyć. Rafy - kupuje się odpowiednie żywe skały i dalej rosną sobie same. Jeżeli nie wiesz, gdzie je kupić, to oznacza że od takiego akwarium dzieli Cie dłuuga droga do wiedzy i duuużo kasy ( kilkanaście tysięcy zł na mały początek).
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

Awatar użytkownika
ruby_anger
Zainteresowany
Posty: 46
Rejestracja: 2010-08-14, 14:33
Pojemność akwarium: 160
Imię: aga
Lokalizacja: uk

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: ruby_anger » 2010-08-27, 14:47

wie ktoś gdzie można kuić rafy koralowe prawdziwe albo sztuczne? :orany:
w lepszych sklepach zoolohicznych mozna kupic rafe,w Glasgow w 6 jest prawdziwa , ale pamietaj zaczynasz od ryb zimnolubnych,potem tropikalnych,gdyto opanujesz mozesz zaczac z rybami wymagajacymi,kolejnie paletki ktore jak wiadomo sa wyzsza szkola jazdy,bo paletki to ostatni krok przez akwarium moskim,jesli nie masz o tym pojecia to odpusc sobie,bo to naprawde nie dla poczatkujacych,bez urazy nie mowie ze jestes laik ale uwierz mi akwa morskie to duuuuzo roboty specjalne filtry i cala reszta inna niz w baniaku slodkowodnym

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: maol » 2010-08-27, 14:57

...to nie do końca tak. Od akwarium morskiego można również przygodę z akwarystyka w zasadzie zacząć. Problem polega na tym, że w wypadku zbiorników z woda słoną barierą jest cena. Zbiornik słodkowodny kosztuje na początek w sumie ze 200zł (przy maluchu), za 2 tys. można mieć już naprawdę duży baniak. Zbiornik morski to wydatek na sam początek co najmniej kilku tysięcy złotych - a myśląc o pokolcach - co najmniej kilkunastu. Do tego dochodzi koszt niematerialny - czyli potrzebna wiedza. Wbrew pozorom, akwarystyka morska bardzo, bardzo różni się od słodkiej - i większość doświadczeń, nawet zdobytych na tzw. trudnych rybach nie przekłada się na wiedzę o morszczyźnie. Co nie oznacza że wiedzy nie trzeba mieć - konieczny jest znacznie większy jej zasób, znacznie bardziej tragiczne są również skutki niewiedzy. W akwarium słodkim w najgorszym przypadku będziemy mieli inwazję glona lub ospę. W morszczyźnie najdrobniejszy błąd to zwykle wybicie obsady w czasie rzędu nie tygodni - a godzin.

Ale posiadając odpowiednie zasoby finansowe, licząc się z klęskami na początku oraz ucząc sią przed jakąkolwiek czynnością związana z posiadaniem, zakładaniem czy opieką na takim akwarium - nic nie stoi na przeszkodzie żeby od tego zacząć.

P.S. Trzeba mieć również świadomość "ekologiczną". W zbiorniku słodkim możemy, i zwykle to robimy, zapewnić ekosystem pozwalający na życie ryb szczęśliwszych niż w naturze. Rosną większe, żyją znacznie dłużej i mają więcej potomstwa, niż warunkach naturalnych. W akwarium morskim jest dokładnie odwrotnie - tu tak naprawdę każde chwila to balans na wąskiej granicy pomiędzy życiem i śmiercią, ponieważ ekosystem akwarium jest tylko bladym cieniem ekosystemu oceanu - i wszystkie stworzenia morskie, bardzo wrażliwe na jakiekolwiek zmiany warunków nieustannie walczą o przetrwanie. Tu nie ma mowy o rozmnażaniu czy życiu dłuższym niż w naturze - tu codziennym pytaniem jest co dzisiaj się stanie... To smutna prawda - ale uważam ze przed podjęciem decyzji o posiadaniu morskiego zbiornika trzeba ją znać.
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

Awatar użytkownika
ruby_anger
Zainteresowany
Posty: 46
Rejestracja: 2010-08-14, 14:33
Pojemność akwarium: 160
Imię: aga
Lokalizacja: uk

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: ruby_anger » 2010-08-27, 23:35

maol pisze:W morszczyźnie najdrobniejszy błąd to zwykle wybicie obsady w czasie rzędu nie tygodni - a godzin.

Ale posiadając odpowiednie zasoby finansowe, licząc się z klęskami na początku oraz ucząc sią przed jakąkolwiek czynnością związana z posiadaniem, zakładaniem czy opieką na takim akwarium - nic nie stoi na przeszkodzie żeby od tego zacząć.
wlasnie do tego nawiazuje mowiac o trudnych rybach,mam konkretnie na mysli ze czlowiek uczy sie odpowiedzialnosci,systematycznosci i moze sie przekonacz czy da rade wytrwac,bo jak sam mowisz kilkanascie tysiecy...szkoda by bylo jak by sie znudzilo :przestraszony:

Tofifi

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: Tofifi » 2010-08-27, 23:58

maol pisze:Cie dłuuga droga do wiedzy i duuużo kasy ( kilkanaście tysięcy zł na mały początek).
MAOL bez przesady! Jakie Kilkanaście?
Ja zakładam 200L i dla przykładu:
założenie to koszt około 2000-3000zl mówię o samym osprzęcie i żywej skale.
A dalej to już nie liczy się kosztów ale urządzanie fajnego 200L nie przekroczy raczej 5000-6000zl

Zgodzę się w 1 - wiedza wiedza i do znudzenia wiedza, ja jestem raczkujący chociaż czytam od pół roku nie mniej sprzęt sukcesywnie kompletuję,

Co do pokolców to z reguły bardzo ruchliwe rybki 100L to minimum

Awatar użytkownika
Plewek01
Rekin forum
Posty: 1982
Rejestracja: 2010-04-20, 22:24
Pojemność akwarium: 112
Imię: Pawe³
Lokalizacja: Hajnówka
Kontakt:

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: Plewek01 » 2010-08-30, 00:24

Tofifi pisze:MAOL bez przesady! Jakie Kilkanaście?
Ja zakładam 200L i dla przykładu:
założenie to koszt około 2000-3000zl mówię o samym osprzęcie i żywej skale.
A dalej to już nie liczy się kosztów ale urządzanie fajnego 200L nie przekroczy raczej 5000-6000zl
To jak z budową domu. Można zrobić tanio i dokładać non-stop do niego albo wydać więcej i odzyskiwać później po części zainwestowaną kasę. A na wykańczanie drobiazgów zawsze idzie najwięcej kasy. Tylko, że tego nikt nie liczy bo to zawsze mniejsze kwoty ale wydawane regularnie :P

Tofifi

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: Tofifi » 2010-08-30, 09:27

Plewek01 pisze:To jak z budową domu. Można zrobić tanio i dokładać non-stop do niego albo wydać więcej i odzyskiwać później po części zainwestowaną kasę. A na wykańczanie drobiazgów zawsze idzie najwięcej kasy. Tylko, że tego nikt nie liczy bo to zawsze mniejsze kwoty ale wydawane regularnie :P
Czyli mam rozumieć, że popierasz maola?

A Orientujesz się w ogolę w cenach morskiej?

Awatar użytkownika
Plewek01
Rekin forum
Posty: 1982
Rejestracja: 2010-04-20, 22:24
Pojemność akwarium: 112
Imię: Pawe³
Lokalizacja: Hajnówka
Kontakt:

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: Plewek01 » 2010-08-30, 15:09

Tofifi pisze:Czyli mam rozumieć, że popierasz maola?

A Orientujesz się w ogolę w cenach morskiej?
Nie popieram nikogo ze względu właśnie na to, że się w cenach nie orientuje. Chodziło mi bardziej o to
Tofifi pisze:A dalej to już nie liczy się kosztów ale urządzanie fajnego
. i tu zależy kto jak urządza. Jeden się zamknie w tych
Tofifi pisze:raczej 5000-6000zl
a inny wyda 2x tyle i też może jeszcze nie być z efektu zadowolony.

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: pokolec królewski.... moze kiedyś

Post autor: maol » 2010-09-06, 08:43

...oczywiście, można założyć morszczyznę za kilka tysięcy. Jednak np. tzw. "tani" odpieniacz potrafi być wysoce niestabilny i hałasujący jak traktor. Ale prawdą jest - kosztuje tylko kilka stówek, a nie 2-3 tysiące. I zwykle są to wyrzucone pieniądze, gdyż szybko przychodzi nie tylko chęć, ale konieczność posiadania czegoś porządnego. Tak samo żywa skała - zwykle początkujący ze względu na jej cenę kupują ja minimalistycznie. A potem szybko braki trzeba nadrobić... a to kolejna, wcale nie mała kasa.
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

ODPOWIEDZ