'bo ja chcę to mieć'

Moderator: ModTeam

Awatar użytkownika
RAMZES
Przyjaciel forum
Posty: 844
Rejestracja: 2007-02-25, 00:35
Pojemność akwarium: 0
Imię: Pawe³
Lokalizacja: Kalisz
Kontakt:

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: RAMZES » 2008-04-02, 14:19

Z wielką przykrością musze stwierdzić, że macie racje w 99% winny jest klient.

Sam znam (znałem) mnóstwo początkujących akwarystów którzy w brew powszechnej opinii potrafili zwrócić uwagę nawet doświadczonym sprzedawcą dlaczego – moim zdaniem dlatego że wykazali niezbędne minimum które każdy rozsądny początkujący akwarysta powinien wykazać tzn. porozmawiali z ludźmi mającymi już jakieś doświadczenie i sięgnęli do najprostszej literatury która podaje podstawy zakładania akwarium i obsady zbiorników a na samym końcu zrobili użytek z tych informacji, i tak przygotowani poszli do sklepu po rybki.

Myślę, że z takim klientem nawet najlepszy sprzedawca niema szans żeby wcisnąć mu kit gdyż taki klient wie że niektórych gatunków ryb nie można mieszać i wkładać od nieodpowiednich akwariów, a sprzedawca który tak by stwierdził z pewnością straci wiarygodność w oczach tak młodego akwarysty.

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: maol » 2008-04-02, 14:23

szalinski_2005 pisze: (...) poza tym ludzie lubią kombinować np jeżeli usłyszy od sprzedawcy (który już zaniżył) że akwarium powinno dojrzewać tydzień to pomyśli a po co tak długo 3 dni starczy gość na pewno przesadza (...)
Dlatego na forum zawsze zawyżam wymagania dla ryb. Jeden welon na 50l oznacza że "najprawdopodobniej 40l wystarczy, a i 30l to w zasadzie pewnie jest dopuszczalne, i dla dwóch ryb, a nie jednej - bo na forach i w książkach to tylko tak straszą, dla bogatych i doświadczonych - a ja mam mało kasy, i małe akwaria są wogóle lepsze". Taki niestety jest tok rozumowania wiekszości początkujących...
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

croc
Zakręcony forumowicz
Posty: 1545
Rejestracja: 2007-06-26, 10:56
Pojemność akwarium: 25
Imię: Grzegorz
Lokalizacja: Warszawa

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: croc » 2008-04-02, 17:20

kiedyś juz ten temat wałkowaliśmy, a że wtedy coś tam napisałem, więc i teraz dwa słowa:

nie mogę zgodzić się z ogólnie wyrażanym poglądem, że to kupujący jest ten "głupi", bo przyszedł do zoologa bez gruntownego przestudiowania tematu. Sprzedawca w zoologu (jak i w innym sklepie) jest nie tylko sprzedawcą, ale i doradcą, expertem. Przychodząc do dowolnego sklepu oczekuję fachowej i rzetelnej porady. Jeśli jestem w błedzie i się upieram, to sprzedawca może to po prostu powiedzieć, że nie zaleca, że będzie nienajlepiej, itd.
Podejście takie, że to ja mam być w 100% przygotowany, a sprzedawca ma z automatu wypełnić moje opolecenie, jest w mojej ocenie niesłuszne i bezzasadne.

Wielokrotnie byłem świadkiem wymiany zdań, gdzie sprzedawca poprawnie i konsekwentnie edukował klienta. Ale też i wielokrotnie widziałem, że "jechał" po niewiedzy klienta na maxa.

Sprzedawca, który działa jak automat i "umywa ręce" nie podejmując próby wytłumaczenia swojemu klientowi, nie powinien być sprzedawcą. Żadnym sprzedawcą. Powinien siędzieć na zapleczu i przekładać paczki.

Awatar użytkownika
maol
Moderator
Posty: 7898
Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
Pojemność akwarium: 200
Imię: Marcin
Nazwisko: Olszewski
Lokalizacja: Łódź

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: maol » 2008-04-03, 10:03

Dlatego od początku pisze, że nie bronię sprzedawców - kretynów. Ale nie zgodze się z twierdzeniem, ze sprzedawca to ekspert i doradca. Dlaczego nikt nie traktuje tak sprzedawców RTV czy samochodów, zgłębiajac przed najprostszym zakupem całe dnie w necie, sprawdzając, porównując i wybierając te towary samemu? A potem idąc do zoologicznego i uważając że tu właśnie sprzedawca powinien byc ekspertem? Wg mnie sprzedawca ma po prostu sprzedać. Zasada jest prosta - prosisz o towar X, sprzedawca Ci go podaje, decydujesz sie (albo nie), sprzedawca przyjmuje kasę. Tak to wygląda, nie ma tu miejsca na ekspertyzę. Stara zasada, najlepsza jaką w handlu wymyślono, mówi : KLIENT NASZ PAN. Co oznacza, że KLIENT MA ZAWSZE RACJĘ. Co również, choć niejawnie oznacza także: KLIENT PONOSI ZAWSZE ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA DOKONANY ZAKUP. To podstawowa zasada handlu. I koniec. Jedyna sytuacja, gdzie winien jest sprzedawca, to ta, gdzie rzeczywiście do sklepu przychodzi klient z pytaniem/prosbą "Prosze o zestawienie mi akwarium, rybek i czego tam jeszcze trzeba" - bo wtedy rzeczywiście to sprzedawca wybiera. I, jak jest idiotą, sprzeda super kulę i 4 welony. Ale nawet taka sytuacja nie zwalnia klienta z odpowiedzialności za dokonany zakup. Bo to on płaci, i on w ostateczności podejmuje decyzję p.t. "BIORĘ TEN TOWAR, PROSZĘ ZAPAKOWAĆ".

Dla uproszczenia przykład: idziecie do salonu samochodowego. Mówice sprzedawcy, nawet idiocie "proszę o samochód, najlepiej sportowy, z wielkim silnikiem, wypasiony, ale tani". I facet mówi: "mercedes cabrio byłby ok, ale za drogi. No to moze peugeoy, albo skoda... ale zaraz, mamy jeszcze malucha. Spełnia Pana wymagania. Sa rajdy maluchów - jest więc sportowy. Ma rozwiercone cylindry - silnik wypas. Daliśmy nawet dodatkowy obrotomierz - no wyposazenie lux. Sprzedam go panu za 500zł". Klient zadowolony z tłumaczenia mówi "BIORĘ. ZAPAKOWAĆ, PŁACĘ". W drodze do domu okazuje się, że maluch to najwolniejszy, najbardziej awaryjny, najgorzej wyposażony i najbardziej badziewny samochód w okolicy.Klient wraca do salonu - i co usłyszy? Wg mnie, "spadaj na drzewo frajerze, sam zdecydowałeś, zapłaciłeś i potwierdziłes własnoręcznym podpisem, że samochód spełnia twoje wymagania". I bedzie to szczera prawda. Każdy sąd przyjmie taka linię rozumowania - bo sprzedawca wg wszelkiego cywilizowanego prawa odpowiada tylko za jakość towaru, nie jego wybór. Gdyby maluch był popsuty (albo ryba chora) - możemy się spierać i domagać pomocy/wymiany/ zwrotu. Ale jezeli jest sprawny(zdrowa) - niestety, spadaj frajerze na drzewo. A rzeczony sprzedawca powinien jeszcze tak naprawde dostać od szefa premię za nadzwyczajne zdolnosci negocjacyjne.

A żeby jeszcze bardziej sprawe uprawdopodobnić, zdarzyło sie w mojej firmie sprzedać instytucji państwowej (jeden z urzędów miasta, niewazne jaki i gdzie) sprzęt za ponad 2 mln zł netto, kompletnie bezwartościowy i bezużyteczny dla nich. Informatycy z tej instytucji jak zobaczyli, co Pan Burmistrz im zamówił i kupił, z miejsca chcieli towar zwrócić, potem wniesli sprawę do sadu o oszustwo. I co - i nic. Sąd sprawe oddalił, bo to urząd ten sprzęt zamówił - nie naszą rolą, jako sprzedawców jest dociekać po co taki sprzet klientowi jest (moze na podstawki np. do kwiatków chce go używać?). Więcej, sąd nakazał urzędowi zapłacenie nam odsetek za opóźnione z powodu całej sprawy płatności.

Wg mnie, usprawiedliwianie własnej niewiedzy i głupoty głupotą i niewiedzą sprzedawców to co najmniej fałszowanie rzeczywistości. Zauważcie mechanizm (załóżmy że tak było): chcę mieć ryby - nie wiem nic o akwarystyce - idę do sklepu - sprzedawca wciska mi jakiś towar, w tym ryby - po tygodniu mam klęskę w "akwarium" - po 30 sekundach poszukiwania znajduję kilkanascie (!!!) forów akewarystycznych - GDZIE PO NASTĘPNYCH 5 MINUTACH WIEM JUZ GDZIE I JAKIE POPEŁNIEŁEM BŁĘDY - SZKODA ŻE RYBY NIE DOŻYŁY.
Tak to wyglada u nas regularnie. Szkoda, że posiadacz tego nieszczęsnego akwarium nie poświęcił tych 5 minut na poszukiwania przed zakupem. Jak ktos nie wierzy, niech porówna na forum ilosc zapytań pt. "chcę założy akwarium, od czego zacząć" z " założyłem akwarium bez żadnej wiedzy, woda mętan, ryby zdechły/zdychają- ratunku". Stosunek będzie jak 1:20? 1:50? 1:100? Ile mamy watków pt "zrobiłem wszystko jak pisaliście, starałem sie jak mogłem, czekałem długo i nic - ryby zdechły" - odpowiedź jest prosta - pewnie... ŻADNEGO!!!
I dlatego właśnie będę bronił sprzedawców - bo niezależnie od ich głupoty czy super dobrych chęci, to klient decyduje co chce kupić, i na nim zawsze spocznie odpowiedzialność. Uff, HOWGH :-)
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.

Złote ciacha come back :)

JARA
Stały bywalec
Posty: 287
Rejestracja: 2008-04-04, 21:53
Pojemność akwarium: 0
Imię: Brak
Lokalizacja: Brak

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: JARA » 2008-04-04, 22:21

Calkowicie popieram zdanie autorki tematu. Nie jeden raz spotkalam sie z takimi przypadkami i to w zoologicznym jak i na forum. Mlotkiem wltuc do glowy sie nie dalo, ze rozne gatunki ryb wymagaja odpowiednich litrazy.

Przed wczoraj bylam w zoologicznym i jakas malolatka probowala namowic mame na nastepne rybki ... do kuli. Albo inny przyklad, dziewczyna w rozpaczy, bo bojownik chory. Diagnoza: przeziebienie blednika. Brak grzalki, bo przeciez Betta to rybka bez wymagan. Nie miala grzalki, a rybke chciala wyleczyc, poszla do zoologicznego i dokupila zbrojnika do 18l.

Czesto sprzedawcow nie interesuje to gdzie rybki trafia,a czasem nie maja co zrobic. Najlepszym rozwiazaniem by byla odmowa sprzedazy, ale nie zawsze wlascicieli sklepow interesuje dobro zwierzakow.


edit:
Dorzuce jeszcze jedna dziewoje, z innego forum
mam 2 mieczyki samca i samice te zwykle hellera czy jakos tak wiem ze ona zyja w duzych akwa ale przeciez nie kupie welonki do 23l wiec wolalam kupic mieczyki, kolejna Ryba to mieczyk weloniasty (samica) , nastepnie Glonojad wasacz niebieski, 2 neonki (bedzie 6 ) kupilam 2 bo chcialam sprawdzic czy mieczyki mi ich nie zjedza lae jest oki najpier je ganialy wiec dokupie 4 i bedzie oki bo neonki z tego co slyszalam zyja w gromadkach i ostatnia rybka to zalobniczka w sumie 7 ale przepuchu nie ma wszystkie rybki sa praktycznie male

to ze za malo roslin to wiem smile.gifsmile.gifsmile.gif kupuje jutro jeszcze z 4


[...]
nie mam zamiaru juz nic kupowac oprocz tych neonek bo szkoda zeby tak tylko 2 plywaly

wam to cos powiedziec ... dlatego nie chcialam pisac jakie mam Ryby ale mi to wysi biedne dzieci w afryce gloduja a moje Ryby nie beda mialy luksusu rozwnosc dla wszystkich

a krewetek nie chce sa OCHYDNE jakies robale FFFFFFFFFFFFUUUUUUUUUUUU

tych rybek sie nie pozbede wiec na darmo sie rozpisujecie. ja tu pytam o rosliny a wy o rybach :/
Akwarium 23l, dwie rosliny. Brak grzalki z termostatem, swiatlo pali sie 30 minut dziennie.

Awatar użytkownika
pavelek
Rekin forum
Posty: 1950
Rejestracja: 2006-12-27, 21:41
Pojemność akwarium: 80
Imię: Pawe³
Lokalizacja: Kalisz
Kontakt:

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: pavelek » 2008-04-05, 12:13

:shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:
To jest jush gorsze od afryki :shock: :cry: :cry:

szalinski_2005
Akwarysta
Posty: 736
Rejestracja: 2007-06-06, 22:34
Pojemność akwarium: 85
Imię: Piotr
Lokalizacja: gorlice
Kontakt:

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: szalinski_2005 » 2008-04-05, 16:26

powinno się wprowadzić coś takiego jak karty wędkarskie tylko akwarystyczne :mrgreen:
i w sklepie zoologicznym ryby bez takiej karty nie kupisz
tylko niestety w rządzie nie ma akwarystów zbyt to dla nich skomplikowane :mrgreen: :mrgreen:
miłego dnia :)

Awatar użytkownika
Kazio
Akwarysta
Posty: 599
Rejestracja: 2007-07-07, 12:40
Pojemność akwarium: 0
Imię: Kazio
Lokalizacja: Białystok/Wrocław

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: Kazio » 2008-04-05, 16:48

ej dobry pomysł z tymi kartami akwarystycznymi. Żeby rząd coś takiego wprowadził ze kurs kosztuje tam 100 czy 200 zł gdzie ludzie byli by zapoznawani z podstawami akwarystyki potem egzamin i wydanie karty imiennej ważnej dożywotnio ( bo wiedzy sie nie gubi )
Twórca wielu złotych ciach. Przynajmniej jest wesoło ;]

Aktualnie akwarysta w uśpieniu... przyczajony tygrys czeka na miejsce i sposobność postawienia baniaka. Z nadzieją na zdobycz większą niż 200l

Nicole
Akwarysta
Posty: 516
Rejestracja: 2008-03-02, 00:53
Imię: cykmykpyk

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: Nicole » 2008-04-05, 19:42

Hahaha :mrgreen:
Jakbym czytała zdanie takiej jednej co trzymała rybki w słoiku ;p
Niezła była z tą Afryką... Dziewczyna się nie zna, ale chce żeby świat był sprawiedliwy i chce stworzyć swoją własną Afrykę, no nic tylko czekać aż jej rybki pozdychają...
Bardzo mi szkoda tych rybek, przez niewiedzę tej początkującej czeka ją śmierć w męczarniach. Trzeba tępić takie coś, te karty to dobry pomysł, tylko kto odbierze włascicielom ryby trzymane w litrowych słoikach? Najlepsza by była policja dla zwierząt ;d
Można gdybać i gdybać, nasze państwo nie wykarmi nawet ludzi a co mówić o tym, żeby polepszyć los zwierząt..
Z tą Afryką to mnie dziewczyna do łez rozśmieszyła, no i jeszcze te krewetki :p hehe, śmieszna jest :D

JARA
Stały bywalec
Posty: 287
Rejestracja: 2008-04-04, 21:53
Pojemność akwarium: 0
Imię: Brak
Lokalizacja: Brak

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: JARA » 2008-04-05, 20:05

bo to moje rybunie i juz i dla nich ma byc ladniew akwa tzn zdrowo zeby nie zachorowaly... ja tez jestem zkarlowaciala i zyje mam 155cm wzrostu i zyje to one tez maja mi nie rosnac bo male jest piekne

jak mi dasz kase to kupie im wieksze albo oddaj miza rybki kase sprzedam ci je i kupie sobie boja hehehe
a ludojadek siedzi w miejscu i przesada ze trzeba 100l on ma jesc Glony inni trzymaja takie Ryby w kulach a wy juz do mnie z bulwersem... moje chociaz maja proste sciany
ej czlowieku wyluzuj... to tylko Ryba ...po pierwsze nie sa w trumnie bo maja gdzie plywac i nie wiedze zeby sie o siebie obijaly z ciasnoty i plywaly w kolko a jak tak ci sie marzy taka komorka 1,5x1,5 to prosze bardzo siedz sobie w niej ile chcesz... ja tu nie wiedze wsrod moich ryb duzych rozmiarow... to ze ty masz 200l czy cos w tym stylu to nie znaczy ze wszyscy musza takie miec ...

mi naprawde to zwisa co piszecie mozecie sie bulwersowac ile chcecie pfff ja pytam o roslini a nie o ryby... NIE MUSISZ MI USWIADAMIAC ZE MOJE Ryby POWINNY MIEC DUZE AKWA BO JA O TYM WIEM I NIE JESTEM TEMPA BLONDYNKA ale bede mialy takie jakie maja i masz tu *** do gadania ludzie z glodu umieraja , dzieci na ulicy spia a ja mam marnowac pieniadze na Ryby ktorych jest miliny ej no sory ja tych ryb nie bije nie mecze plywaja to plywaja i co ci do tego kolego

wiesz jestem bardzo dobra z matmy obliczylam sobie moja powierzchnie ciala tak w przyblirzeniu i powierzchnie ryb i wyszlo ze maja wiekszy pokoj odemnie ppff i co Ty na to ??
Toz to ta sama dziewoja od dzieci z Afryki.

Nicole
Akwarysta
Posty: 516
Rejestracja: 2008-03-02, 00:53
Imię: cykmykpyk

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: Nicole » 2008-04-05, 20:36

hahahaha :p
No dziewczyna do końca mnie rozbawiła hahahahah!
Hehe, ona pewnie śpi, je sr* a w tym pokoju swoim, to co że on jest mały, jej ryby mają królewstwo. Ona też jest skarłowaciała w końcu, jaki pan taki zwierzak, sprawiedliwość być musi. Hehe, glonojad ma żreć glony, słyszeliście? inny trzymają je razem w kulach, zapewne z dwoma (bo przecież ryby muszą żyć w grupkach). No i nie jest "TEMPA (tępą) BLONDYNKĄ" no może pod względem wybierania ciuchów :) za to jest ona bardzo sprawiedliwa, no zobaczcie funduje swoim rybom prawdziwy raj, w porównaniu do tego co mają dzieci w afryce. Dzieci na ulicach śpią! Słyszeliście? Jej miecze i tak mają dobrze, bo śpią jak w puszkach z sardynkami. Welonów to ona nie kupi przecież, welony nadają się tylko do kuli, to chyba jasne, że nie będzie takiego 'królestwa' marnować na jakieś welony no nie?! :P
"Ludojadek' - heheh ;d aaa! to pewnie ten wąsacz niebieski? ;p
Ona jest tak hojna że daje na dzieci z afryki, więc nie wypominaj jej że już jej kasy brakuje na akwarium dla ryb.
W sumie ja też mam 165 wzrostu, wiecie co? Ja skarłowaciałam ;-)

Locutus of Borg
Zainteresowany
Posty: 39
Rejestracja: 2008-03-29, 00:27
Pojemność akwarium: 0
Imię: Rafael
Lokalizacja: Elbing

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: Locutus of Borg » 2008-04-05, 23:04

Ja osobiście w teoretycznej sprawie jakiś kart akwarystycznych jestem bardzo przeciwko, byłoby to bowiem stworzenie bariery dla młodych akwarystów... To doprowadziłoby prędzej czy później do tego, że akwarystyka stałaby się hobby elitarnym, dla "burżuazji".

Większe szanse widziałbym w jakieś pośredniej kontroli, powiedzmy konsekwentnego uświadamiania i na przykład większej dostępności informacji na miejscu o gatunkach, może fachowych miejsc porad, może zaś tylko po prostu pewnej "zwierzęcej policji"? Zresztą myślę, że nawet wywieszenie przy nazwie rybek na cennikach rubryczki z zalecanym litrażem mogłoby nieco pomóc.

Ale to tylko gdybanie... Na razie jest tylko jeden rozsądny sposób- pytać, pytać i jeszcze raz pytać!

JARA
Stały bywalec
Posty: 287
Rejestracja: 2008-04-04, 21:53
Pojemność akwarium: 0
Imię: Brak
Lokalizacja: Brak

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: JARA » 2008-04-05, 23:10

Wiele osob wie jaki litraz powinien byc, ale chca miec male, a pelne rybek akwarium.

Nicole
Akwarysta
Posty: 516
Rejestracja: 2008-03-02, 00:53
Imię: cykmykpyk

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: Nicole » 2008-04-05, 23:27

JARA, nie zapomnijmy dodać ze wszystkimi 'egzotycznymi gatunkami'. :)

Wiele razy słyszałam, że ludze trzymają żołwie razem z innymi rybami, a potem rozpaczają, że żółw zjada im ryby. Naprawdę, bardzo dużo osób tak robi, a przecież żółw powinien mieć jakiśtam mały 'wyrostek, skalny (ew. inny jakiś)', aby mógł wychodzić - to po pierwsze. po drugie - takie zwyczajne akwarium się nie nadaje, on ma specjalne wymagania. Po drugie, jak można trzymać ryby z takim rybożercą jakim jest niewątpliwie żółw?..
Potrafię poznać ludzi po ich podejściu do zwierząt, gdy wchodzę do zoologika i widzę kobietę kupującą myszkę kilkuletniej córce, i mówiącej że ona ją będzie trzymać w akwarium, to od razu wiem, że kobieta jest na każde pierdnięcie swojej córci, takie rzeczy widać gołym okiem. Również widać to po rybach. Przychodzą, kupują, nie zastanawiają się czy w ich kuli można trzymać cokolwiek, prócz (tu napisz do czego służy Tobie kula).. Tacy ludzie w moich oczach traktują zwierzęta tak przedmiotowo, tak rzeczowo, że po którymś razie tłumaczenia im, że żadne domowe zwierzę nie może jeść czekolady, oni tłumaczą mi że ich fretka je czekoladę i trzyma się zdrowo, to już wątpię w jakiekolwiek zlitowanie dla zwierząt...

JARA
Stały bywalec
Posty: 287
Rejestracja: 2008-04-04, 21:53
Pojemność akwarium: 0
Imię: Brak
Lokalizacja: Brak

Re: 'bo ja chcę to mieć'

Post autor: JARA » 2008-04-06, 02:52

JARA, nie zapomnijmy dodać ze wszystkimi 'egzotycznymi gatunkami'. :)
To podstawa, im bardziej fikusna rybka tym lepsze ma branie u "akwarystow". A szczerze mowiac co sie dziwic? Wedlug wielu osob, co to za akwarium ,ktore ma 30l, a w nim tylko jedna rybka?


Ostatnio bylam w zoologicznym to dziewczynka probowala namowic mame by do kuli dokupila jej rybki ("moze do kuli mi sie jeszcze zmieszcza?), co to byly za rybki nie wiem, wygladaly jak molinezja, biala w czarne ciapki.

ODPOWIEDZ