Witam.

aidi pisze:Bones95, od zasady zawsze są wyjątki 5 bojowników jak by początkujący wsadził do 10l, to by była masakra, ale jak mówimy o 500 i dobrym zarośnięciu to takie rzeczy czasem się udają (znam kilka przypadków) ale nie jest to zabawa dla początkujących, bo wtedy często kończy się tragicznie

Nawet w 500l ja bym się nie odważył trzymać 5 szt.Może i komuś się udało trzymać w jednym akwa więcej niż 1 szt.Gdyby to były 2 samce no to jeszcze.Jeden drugiego zdominuje,ten słabszy zaszyje się gdzieś w kącie i będzie spokój.Ale przy 5 sztukach to się nie uda.Wcześniej czy później one się spotkają i może się skończyć źle.Więc po co ryzykować?Zresztą to musi być straszny dupek.Zauważcie jak on pisze."Jakim tonem"?To żaba mu uschła to awaria napowietrzania.To co tydzień nie było go w domu?Ja mam kilka zbiorników,ale jak wyjeżdżam to albo ktoś tego dogląda albo dokładam dodatkowo sprzęt,aby w razie awarii było zabezpieczenie.
Pzdr

bojar, nie pochwalam go i takich eksperymentów nie robię, facet to szpaner,a na takich nic nie zaradzisz

Pamiętam scenkę ze sklepu zoologicznego sprzed wielu lat. Podjechał furą nowobogacki stanął przed akwariami i powiedział do sprzedawcy ,,proszę stadko tych rybek, dziesięć tamtych i te wszystkie" i proszę mi je przywieżdż do domu bo teraz nie mam czasu. Sprzedawca po wyjściu klienta podrapał się w głowę i powiedział do mnie ,,stadko neonków OK dziesięć mieczyków OK ale po co mu te piranie przecież On ma tylko jedno akwarium :hyhy:

radoslaw6363 pisze:Pamiętam scenkę ze sklepu zoologicznego sprzed wielu lat. Podjechał furą nowobogacki stanął przed akwariami i powiedział do sprzedawcy ,,proszę stadko tych rybek, dziesięć tamtych i te wszystkie" i proszę mi je przywieżdż do domu bo teraz nie mam czasu. Sprzedawca po wyjściu klienta podrapał się w głowę i powiedział do mnie ,,stadko neonków OK dziesięć mieczyków OK ale po co mu te piranie przecież On ma tylko jedno akwarium :hyhy:

hihihihihii :rotfl:

Ten sam ,,Akwarysta" miał problemy ,,hodowlane''. Był to facet niewysoki za to przy forsie !
Zakupił duże i co ważne głębokie akwarium, nie pomyślał że rączki ma krótkie i przy każdej próbie posadzenia rośliny itp. dosłownie musiał rozbierać się do pasa i nurkował w zbiorniku :szok:
Ryby mu zdychały i miał pretensje do sprzedawców że chore sprzedają. W końcu ktoś mu powiedział że może woda w kranie niedobra, postanowił napełnić zbiornik wodą ze starej studni i nosił pół dnia wodę wiadrami. Niestety ryby nadal zdychały, wtedy ktoś mu doradził żeby nalać do akwarium Wody Brzozowej(taki dawny kosmetyk na bazie alkoholu) ryby zdechły :zalamany:
Wtedy nasz ,,akwarysta" postanowił przywieżdż wodę ze studni na wsi :padam:
Nie wiem co dalej, straciłem kontakt