No wczoraj ją wyłączyłem , bo woda jest więcej niż zadowalająca

Więc z całą pewnością nie zabija ona mikro i makro ?
Nawożę solami.

Wystarczyły 3 doby bez lampy UV, żeby nawozy poszły w górę i PO4 z 0,8 zrobiło się 2ppm NO3 - z 5 zrobiło się 20 ppm a Fe z 0 jest 0,2 ppm (ile bym nie wlał Fe to było zero)
Oczywiście nawoziłem tak jak dotychczas, wyłączyłem tylko lampę UV.

Są też gorsze wiadomości, po tych 3 dobach woda zaczyna mętnieć
Więc lampa UV będzie u mnie chyba w stałym jadłospisie ;) przynajmniej się spłaci
Muszę tylko opanować co jaki czas ją włączać i na jaki okres

Problem tkwi w tym, czemu tak jest. W "normalnym" akwarium taka sytuacja nie powinna mieć miejsca, "coś" zywego powoduje takie zaburzenia. Poszukajmy raz jeszcze przyczyny

Coś żywego masz na myśli coś wrzuconego przeze mnie, czy coś niepożądanego żyjącego w toni ?
Po 2 dobach na UV znów jest kryształ ;)

Może wyłączenia lampy UV spowodował skon nawozów a za dużo makro też może powodować takie kwiatki no nie ?

Raczej coś, co w akwarium żyje - i tak, zbyt bogate nawożenie może takie efekty powodować.

Zastanawiałem się też nad wpływem lampy na nawozy. O ile nie wydaje mi się że może ona mieć jakikolwiek wpływ na nawozy w postaci związków mineralnych, to na np. chelaty żelaza rzeczywiście tak - mogą byc one rozkładane do postaci w żaden sposób nieprzyswajalnych.

Byłem na wakacjach i akwarium w 2 tygodnie zagloniło się, poradziłem sobie z tym ale woda nie jest zachwycająca, włączyłem więc lampę UV i po ponad tygodniu nie ma żadnych efektów.
Podejrzewam że żarnik jest obklejony nalotem podobnie jak węże i dlatego nie ma wpływu na przepływającą wodę.
Czy dobrze kombinuję ?
I jak najlepiej zajrzeć do środka sterylizatora nie nie zalewając mieszkania ?

No cóż, musisz przed rozebraniem lampy po prostu osuszyć układ Innej metody nie ma.

Tak sie zastanawiam nad tą twoją wodą. I może mam rozwiązanie garbniki i kwasy humusowe . Ogranicza rozwój glonów itp Tylko że w takim przypadku steryllizator odpada, bo rozbija wielocząsteczkowe substancje zawarte w takich garbnikach i robi sie syf. Kiedys w ten sposób ograniczałem ryzyko wystąpienia glonów po przycince przy mocnym oswietleniu. Sposób z garbnikami spisywał sie swietnie. Zresztą wszedł na stałe do mojego akwa. Tylko nie wszyscy chcą miec wode w kolorku bagna w akwarium

Z wodą nie mam już takich problemów że jest zielone czy też biała, brakuje jej trochę do idealnej przejrzystości, a że mam lampę UV, to chciałem jej użyć, no ale nie pomaga bo skoro węże są obklejone syfem, to sam żarnik pewnie też i dlatego nie ma efektów.

A po każdej przycince to mam atak okrzemków, i tak już od ponad roku, od kiedy istnieje ten zbiornik

Atak okrzemków dla mnie wskazuje na dwie możliwe przyczyny: albo problem z oświetleniem (za słabe lub zbyt stare lampy) albo woda o zbyt dużej zawartości krzemianów. I wtedy kłania się albo doprowadzenie oświetlenia do porządku albo filtr RO.

Światła mam 0,7 w na litr, świetlówki T5 , a świetlówki mają 18 miesięcy jednak
to nie pierwszy mój baniak i z krzemem nigdy nie miałem problemów, inni akwaryści w okolicy też.
Mamy bardzo miękką wodę, a okrzemki jak wspomniałem wyłażą zawsze po przycince.
Właśnie skończyłem grzebanie przy filtrze i lampie UV, węże pełne brunatnego syfu, filtr nawet dość czysty, lampy UV nie da się wyczyścić, bo jest nierozbieralna, można wyciągnąć żarnik i to bez spuszczania wody, przekręca się i wyciąga, a woda krąży nadal w takiej plastikowej rurze do której środka wkłada się żarnik.
Wsadzić też się nie da żadnego czyścika, bo ścianki tej rury są wąskie, jedynie wlać coś co rozpuści osad, wypłukać i wylać.

Może wacik na żyłce , i puscic to wszystko pod cisnieniem. Kolega kiedyś tak czyscił dyfuzor do CO2 starego typu (taki spiralny). Wiec całosc była troche krucha ale dało rade to zrobic.

Może i masz rację, pościć coś na uwięzi , tylko nie wiem jakiej wielkości by to musiało być żeby tej spirali nie zatkać, bo jak już zatkam i pociągnę to wacik na bank się urwie z tej żyłki i będzie po zawodach.

Na chwilę obecną do tej spirali wlałem mocny roztwór kwasku cytrynowego i moczyło się to z godzinkę, jest trochę lepiej, wyjaśniał ten osad, ale nadal jest.

A może ten środek do odkamieniania czajników by dał radę ? Albo woda utleniona, albo soda oczyszczona ?
Wie ktoś co może zmywać takie osady ?

Kwas solny taki do akumulatora , jesli osad jest z węglanu wapnia. A wacik dobieraj empirycznie od małego i patrz na efekt.

Osad jest brązowy- z okrzemków .

A kwas solny to nie zniszczy uszczelek gumowych ? Albo nie zmatowi plastiku, przez co promienie UV nie będą działać na wodę ?

Co do wacika to nie jestem przekonany, może lepiej sznurek taki jak snopowiązałek był ?
I żeby go jakoś wkręcić tam w ta spiralę, a potem przeciągać w jedną i drugą stronę ?