Dyfuzor CO2
: 2010-08-16, 21:27
Nie jest to moje rozwiązanie i nawet nie wiem kto na to wpadł...rzecz znana wśród majsterkowiczów akwarytycznych.
Ja je jedynie zmodyfikowałem zgodnie z tym do czego miałem dostęp.
Rozwiązanie to polega na prostocie wykorzystania zjawisk fizycznych i właściwości samego gazu CO2.
Zawiera w sobie to wszystko co jest istotne z technicznego punktu widzenia w przypadku SA i podawania CO2.
Zasada działania (budowa) :
Strumień wody z filtra (pompy) po filtracji wpada do przezroczystego walca zanurzonego pod wodą i przymocowanego za pomocą przyssawek do ściany akwarium w odległości 3/4 od powierzchni.
Na górnym krańcu jest dołączony wąż podający wodę, na dolnym krańcu jest "zaślepiony" nakrywką z wywierconym otworem o średnicy znacznie mniejszej niż średnica walca.
Dodatkowo na dnie tego walca jest włożony krażek z gabki akwartycznej (grubej).
Na górnej powierzchni walca obok łącznika z wężem jest wprowadzona plastikowa rurka która jest podawany CO2.
Przezroczystość walca pozwala na mierzenie i dozowanie ilości pęcherzyków.
Zasada działania opiera się na wzmożonym rozpuszczaniu gazu przez strumień wody,a sam walec stanowi rezerwuar dla gazu w przypadku jego nadmiaru (skok ciśnienia).
Rozwiązanie to jest odporne na skoki podawania większej ilości, tworząc klasyczny dzwon gazowy robijany przez strumień doprowadzonej wody.
Dodatkowo to rozwiązanie oprócz tego że rozpuszcza całkowicie gaz w wodzie tłumi znacznie prędkość wypływu.
Ja tubus wykonałem z akrylu, a na krańcach dołączyłem zaślepki z PCV , dopasowane do średnicy.
W dolnej wywierciłem otwór, w górna wkleiłem śrubunek na wąż + rurkę do podawania gazu.
To rozwiązanie techniczne sprawdza się szczególnie w przypadku wszelkiej maści bimbrowni, gdzie nie jesteśmy w stanie podawać gazu ze stałym ciśnieniem i występują jego niedobory i skoki wydajności.
W związku z tym tubus powienien być dłuższy w tym zastosowaniu, w przypadku butli krótszy.
To wszystko.
Jesli odnajde w archiwum zdjęcie to zaprezentuje jak efektywnie jest rozbijany gaz wewnątrz swoistej pułapki, o ile będzie zainteresowanie tematem (nei chce mi się przeszukiwac paru tysięcy zdjęć).
Pierwotnie to rozwiąznie opierało się na wykorzystaniu jakiejś tam butelki (do karmienia dzieci) z obciętym dnem, do którego na jej obciętym końcu doprowadzano wężykiem gaz.
Dziłąło tak samo ale było strasznie pierwotne.
Jeszcze taki rys historyczny : dawniej do rozpuszczania CO2 stosowano rynienki szklane, płytki szklane , lub płytka szklana dolepiona do tylenj ściany akwarium.
Zasada opierąła się na bezpośrednim kontakcie relatywnei dużej ilości gazu z wodą.
Ale kiedyś nie było pomp...
Te wszystkie rozwiązania z fabrycznymi dyfuzorami sa jak cofnięcie się do epoki kamiennej, tyle tylko że ładniej wykonane.
Polecam wszytkim chcącym zaoszczędzić przeszukiwanie internetu i forów akwarystycznych na świecie.
No i tym dla kórych prace ręczne nie są absolutnym tabu.
Ja je jedynie zmodyfikowałem zgodnie z tym do czego miałem dostęp.
Rozwiązanie to polega na prostocie wykorzystania zjawisk fizycznych i właściwości samego gazu CO2.
Zawiera w sobie to wszystko co jest istotne z technicznego punktu widzenia w przypadku SA i podawania CO2.
Zasada działania (budowa) :
Strumień wody z filtra (pompy) po filtracji wpada do przezroczystego walca zanurzonego pod wodą i przymocowanego za pomocą przyssawek do ściany akwarium w odległości 3/4 od powierzchni.
Na górnym krańcu jest dołączony wąż podający wodę, na dolnym krańcu jest "zaślepiony" nakrywką z wywierconym otworem o średnicy znacznie mniejszej niż średnica walca.
Dodatkowo na dnie tego walca jest włożony krażek z gabki akwartycznej (grubej).
Na górnej powierzchni walca obok łącznika z wężem jest wprowadzona plastikowa rurka która jest podawany CO2.
Przezroczystość walca pozwala na mierzenie i dozowanie ilości pęcherzyków.
Zasada działania opiera się na wzmożonym rozpuszczaniu gazu przez strumień wody,a sam walec stanowi rezerwuar dla gazu w przypadku jego nadmiaru (skok ciśnienia).
Rozwiązanie to jest odporne na skoki podawania większej ilości, tworząc klasyczny dzwon gazowy robijany przez strumień doprowadzonej wody.
Dodatkowo to rozwiązanie oprócz tego że rozpuszcza całkowicie gaz w wodzie tłumi znacznie prędkość wypływu.
Ja tubus wykonałem z akrylu, a na krańcach dołączyłem zaślepki z PCV , dopasowane do średnicy.
W dolnej wywierciłem otwór, w górna wkleiłem śrubunek na wąż + rurkę do podawania gazu.
To rozwiązanie techniczne sprawdza się szczególnie w przypadku wszelkiej maści bimbrowni, gdzie nie jesteśmy w stanie podawać gazu ze stałym ciśnieniem i występują jego niedobory i skoki wydajności.
W związku z tym tubus powienien być dłuższy w tym zastosowaniu, w przypadku butli krótszy.
To wszystko.
Jesli odnajde w archiwum zdjęcie to zaprezentuje jak efektywnie jest rozbijany gaz wewnątrz swoistej pułapki, o ile będzie zainteresowanie tematem (nei chce mi się przeszukiwac paru tysięcy zdjęć).
Pierwotnie to rozwiąznie opierało się na wykorzystaniu jakiejś tam butelki (do karmienia dzieci) z obciętym dnem, do którego na jej obciętym końcu doprowadzano wężykiem gaz.
Dziłąło tak samo ale było strasznie pierwotne.
Jeszcze taki rys historyczny : dawniej do rozpuszczania CO2 stosowano rynienki szklane, płytki szklane , lub płytka szklana dolepiona do tylenj ściany akwarium.
Zasada opierąła się na bezpośrednim kontakcie relatywnei dużej ilości gazu z wodą.
Ale kiedyś nie było pomp...
Te wszystkie rozwiązania z fabrycznymi dyfuzorami sa jak cofnięcie się do epoki kamiennej, tyle tylko że ładniej wykonane.
Polecam wszytkim chcącym zaoszczędzić przeszukiwanie internetu i forów akwarystycznych na świecie.
No i tym dla kórych prace ręczne nie są absolutnym tabu.