Forum Akwarystyczne

Witam
Interesuje mnie z jakich drzew korzenie nadają się do akwa oczywiście po spreparowaniu ?
Pozdrawiam

Liściastych, takich które są mało żywiczne. Według mnie i zapewne większości najlepsze korzenie dębowe, odpowiednio spreparowane. Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam

akacja i brzoza??

Może ktoś inny miał z nimi do czynienia, ja osobiście polecam dąb, sam mam w akwarium już długo i zero problemu z nim;)

a gdzie są takie korzenie dębu

w lesie dębowym, można znaleźć przy przewróconych przez wiatr drzewach, mały spacerek a na pewno coś w tym lesie Cie oczaruje;)

Buk tez się nadaje .
ps. Drzewo musi co najmniej pół roku być martwe .

Również nad morzem można coś ciekawego znaleźć.

My z wybrzeża nad morze możemy szybko śmignąć;) Ale czy korzeń z nad morza nie zmieni nam parametrów wody? (zasolenie)

brocom1 pisze:My z wybrzeża nad morze możemy szybko śmignąć;) Ale czy korzeń z nad morza nie zmieni nam parametrów wody? (zasolenie)

Jak go wygotujesz to będzie cacy , a spreparowany solanką już jest :hyhy:

witam mam korzenie akacji i brzozy które były wycięte jesienią interesuje mnie czy mogę je spreparować i dać do akwarium

123patryk pisze:witam mam korzenie akacji i brzozy które były wycięte jesienią interesuje mnie czy mogę je spreparować i dać do akwarium

Tak możesz tylko, usuń korę i spreparuj .

Akacja ok, ale brzoza jest niezbyt trwała będzie po pewnym czasie ci się rozkładać w akwarium. Najlepszą porą na zbieranie korzeni jest taka pogoda jak teraz czyli wczesne przedwiośnie, albo koniec zimy. Śniegu już niema, a mroź przez całą zimę wytępił robactwo i inne bakcyle z drewna. Na wiosnę jak to wszystko odżyje to będzie trudniej się preparowało

dugi.1985 pisze:oza jest niezbyt trwała będzie po pewnym czasie ci się rozkładać w akwarium. Najlepszą porą na zbieranie korzeni jest taka

Zapraszam do tematu: http://www.e-akwarystyka.pl/topics54/10583.htm

Znalazłem korzeń nad morzem ale nie wiem skąd on dokładnie jest nad morzem jest odrazu las (Podejrzewam , że jest z morza , leżał w piachu i był w połowie mokry , lecz mogę się mylić). Wziąłem go do domu unosił się w wodzie , 2 dni moczyłem zatonął , wody już nie barwi... Tylko mam jedno pytanko , czy muszę go gotować te 3 godziny z solą? , bo podczas moczenia fundowałem mu 3 kompiele z bardzooo gorącą wodą + sól (dla wszelkiego wypadku)
i czy to zastąpi te gotowanie?

Gotowanie nie jest przymusowe ale zalecane, wszystko zależy jak mocno jest zabrudzony ,nasiąknięty nie pożądanymi środkami (np. nasiąknięty soloną wodą ). Jeśli go nie przygotujesz może wyjść pleśń , ciężko określić w jakim stanie on jest .

Jest jeszcze metoda wyparzyć w piekarniku , oczywiście luźne kawałki trzeba odrzucić .