Strona 1 z 1

Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 08:24
autor: kejdz
Nigdy nie sądziłem, że będe musiał napisać taki post.... a jednak... W środę wpuściłem 5 otosków, oczywiście metodą 10 min w zamknietym woreczku, dolanie troche wody kolejne 10 min i tak jeszcze dwa razy. Od środy aż do dziś nic złego się nie działo, pływały sobie czyściły szyby....dzisiaj rano znalazłem 3 padnięte :( akwarium zostało założone równe dwa tygodnie temu, wpuściłem sera bio nitrivec od tamtej pory dwa razy, dane akwarium: 70L, filtr z deszczownią ustawioną nad wodą wydajność 300L/H, świetlówka 15W, dużo roślinności, korzeń, żwirek rzeczny płukany na starcie akwa cztery razy aż do klarownej wody. Testów wody jeszcze nie robiłem byłem w zoologicznym wczoraj i cena testów była 47zł nie miałem tyle przy sobie więc musiałem na tą chwile zrezygnować z testów. 3 dni po założeniu akwarium wrzuciłem dwa raczki cambarellusy, żyją normalnie jeden przeszedł wylinkę, a samiczka nosi jajeczka i będą młode, otosków zostało 2 :( co mogło być przyczyną ich padnięcia? Czy pozostałe dwa czeka ten sam los? :(

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 08:35
autor: kbtor
Według mnie trochę za świeże akwarium jak dla otosków.

Warto by sprawdzić w jakiej wodzie zostały dostarczone do sklepu i w jakiej wodzie pływały w sklepie. Często sprzedawca nie informuje że ma w sklepie filtry RO i że kranówka w domu może być skrajnie różna od wody w sklepie. Przy otoskach metoda kropelkowa się nie sprawdza, potrzebują dużo wolniejszej aklimatyzacji.

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 08:41
autor: kejdz
Hmmm to jak się wykonuje wolniejszą aklimatyzację? Ewentualnie kiedy mogę zacząć marzyć o kolejnych otoskach? Jakie ryby mogę wpuścić? Rodostomusy mogą być?

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 09:17
autor: kbtor
Wolniejsza aklimatyzacja to właściwie "zrobienie" wody takiej, jaką mają w sklepie. Czyli zakładasz mały zbiornik i doprowadzasz parametry wody do takich jakie są w zbiorniku sklepowym. Tu też jest haczyk, nie powinniśmy kupować świeżo dostarczonej ryby do sklepu, bo woda w hodowli może być inna niż ta która jest w sklepie. Jeśli z kupnem wstrzymamy się co najmniej tydzień, to będziemy widzieli co się dzieje z nową rybą.

W takim zbiorniku trzymasz nowe ryby i powoli doprowadzasz wodę do takiej postaci, jaką masz docelowo w akwarium.

Najważniejsze, to brak pośpiechu.

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 10:01
autor: Klara
Tak z otoskami właśnie jest. Bardzo wrażliwe ryby. U mnie z dwóch ostał się jeden. Kolega kupił 13 sztuk i podobnie jak u Ciebie, padły 12, :orany: jeden żyje do dziś i ma się dobrze.
Widocznie jest tak jak pisze #kbtor, zmiana parametrów powinna trwać tak długo, żeby się otoski nie zorientowały, że coś się zmienia.

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 10:19
autor: kejdz
ehhh, nie wiedziałem, że otoski są tak ciężkie w przekładaniu do nowego akwarium, na tych sprzedawców to też można liczyć jak na konie trojańskie... no nic mam nadzieję, że pozostałe dwa będą żyły bo bardzo mi sie podobają te rybki, ale narazie zakup nowych sobie odpuszcze bo jestem jeszcze początkujący w temacie akwarystyki i nie chce zwierzętom robić krzywdy...co innego niektórym ludziom np. takim nierzetelnym sprzedawcom którzy wcisną każdą rybe tylko po to żeby zgarnąć kase im to bym zrobił dużą krzywde z chęcią...

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 11:53
autor: kbtor
Nie zawsze sprzedawcy są źli, ale powinni informować o możliwych problemach z aklimatyzacją problemowych ryb.

Weź również pod uwagę, że w jednym mieście możesz mieć duże różnice w jakości i składzie wody, zależy to od tego z jakiego ujęcia jest pobierana. W sklepie może być wszystko w porządku i sprzedawca wyda ryby w dobrej wierze, natomiast woda u klienta może być zupełnie inna.

Tak po prawdzie to tu błąd popełniłeś Ty. Może nie doczytałeś że otoski to tak zwane problemowe ryby i tu trzeba się trochę po gimnastykować, aby utrzymać je w dobrej formie, przynajmniej w okresie aklimatyzacji.

Nie zapominaj również o prawidłowo wystartowanym i dojrzałym zbiorniku. Otoski są bardzo wrażliwe na szkodliwe związki chemiczne występujące w niedojrzałym akwarium.

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 12:43
autor: kejdz
kbtor owszem nie doczytałem, ani nikt na forum nie uprzedził mnie, że otoski są bardzo wrażliwe, ale nie wybielaj sprzedawcy bo obowiązkiem każdego DOBREGO sprzedawcy, jest poinformowanie czy ryba jest problemowa czy nie, jakie może mieć zachowania, jak sie z nią obchodzić, albo chociaż zapytanie czy klient wie jak postępować z daną rybką, a tutaj sprzedawca ewidentnie zachował sie w stylu (nie dosłownie): "masz pan i sp***laj) no sory, ale ja w swojej pracy jakbym tak traktował klientów to by mnie już 4 lata temu wylali na zbity pysk...bo w tym przypadku (oczywiście nie chodzi mi o kase tylko o te biedne rybki które wcale zdechnąć nie musiały) sprzedawca naraża klienta na straty takim zachowaniem i powoduje, że klient już do niego nie przyjdzie I JA DO TAMTEGO SKLEPU JUŻ WIĘCEJ NIE ZAJRZE. W sklepie w którym kupowałem raczki sprzedawca DOSŁOWNIE podał mi wszelkie mozliwe informacje na temat tych żyjątek rozmawiał ze mną conajmniej 25 minut na temat tych raczków i dzięki temu są zdrowe i żyją do dziś, gdyby tak samo postąpił ten sprzedawca i powiedział wszystko na temat otosków NIE KUPIŁBYM TYCH RYBEK

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 13:03
autor: Klara
Zgadzam się z powyższym. Mnie sprzedawca ostrzegał, że otoski mogą nie przeżyć zmiany parametrów, dlatego na moje: wezmę 5 powiedział: może na początku dwa?

No a że sami też nie doczytaliśmy o tych otoskach, to teraz nam przykro. :wstyd:

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-02, 18:35
autor: marthinez
Rozumiem rozgoryczenie rybkami, które padły, a trzeba było za nie zapłacić niemałe pieniądze.
Znam to sprzed kilku dni, bo zakupiłem 4 sztuki Pterorphyllum altum z odłowu i wszystkie mimo moich usilnych starań padły, a kosztowały naprawdę dużo.
Jak się okazało ryby były chore (dość zaawansowane zarobaczenie nicieniami) i także sprzedawcy padło całe stadko 60 sztuk.

Z otoskami jest podobnie. Trzeba po prostu trafić na egzemplarze w świetnej kondycji, bo to także rybka z odłowu.

Jak dobrze trafimy i rybki przejdą aklimatyzacje, popływają w akwarium kilka tygodni to już mamy niemal 100% pewność, ze nie padną i będa cieszyły oko akwarysty bardzo długo.
Moje to prawdziwe terminatory. Przeżyły takie wahania parametrów, ze głowa mała.
Między innymi wpuszczenie do dwu tygodniowego akwarium na amazomi z no3 powyżej 100mg/l.
Ale mam je bardzo długo i kondycja ich jest wyśmienita.

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-05, 14:46
autor: Plewek01
Swoje otoski brałem ze sklepu jako ostatnie 5 szt. z czego wywnioskowałem, że są tam najdłużej i były na tyle sprytne, że nie dały się złapać wcześniej. Odkąd je mam jest zero problemów, a przyznaję się bez bicia że jako nie doświadczony akwarysta po 10 min. w woreczku w akwa przerzuciłem je po prostu do swojego baniaczka :| i jakoś na szczęście się udało.

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-06, 12:48
autor: kejdz
No cóż to najwidoczniej kwestia szczęścia i odporności danych osobników, spróbuje za pół roku jak już akwarium się rozkręci porządnie znowu wpuścić otoski, narazie ostatnie dwa jakoś się trzymają.

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-08, 10:01
autor: aidi
czy można jakoś złagodzić rybom stres ( jakieś środki chemiczne)?

Re: Otoski - poważny problem

: 2010-07-09, 08:03
autor: maol
Chemią raczej nie. Odpowiednim transportem, wpuszczaniem kropelkowym, aklimatyzacją, parametrami wody - oczywiście tak.