Problem - rybki zdychają
: 2011-03-02, 21:48
Witam
problem jak w temacie. Od jakiegoś czasu zdychają rybki, nie wiem dlaczego niestety.
Skład na teraz, z tego co zostało.
5 szt. neon inessa
5 szt. dorosłych gupików plus jakieś 10 szt narybku.
Generalnie na początku było wszystko ok. Jednak później padły 2 neonki, gupik (samiczka miała coś chyba z kręgosłupem bo była jakaś krzywa, zauważyłem dopiero po zakupie), wcześniej dwa mieczyki.
Gupiki nie sprawiały problemów, ładnie się mnożyły, młodych nie zjadały. Jednak od jakiegoś czasu zaczęły padać. Najpierw dwie samiczki, potem dwa samce, w międzyczasie glonojad (był dość duży, a nie mogę "trupa" znaleźć w akwarium, chyba nie uciekł, ani go też reszta nie zeżarła?). Postanowiłem zmienić wodę, wydezynfekować wszystko i dokupiłem brakujące sztuki+młodego glonojada (1,5cm). Glonojad trzymał się całkiem fajnie jakieś 3 dni, ciągła aktywność itd, ale znalazłem go rano leżącego na dnie, jeszcze oddychał, wieczorem już nie. Z gupikami jest taka sytuacja, że widzę, że chowają się w jakichś dziwnych miejscach, np wciskają się w stelaż filtra i sobie "siedzą" na dół głową, albo chowają się gdzieś w samym rogu pod kamieniem. Jak się tak dzieje, po 2 dniach już nie żyją. Ostatnio zauważyłem, że niektóre samce mają jakby większe brzuchy, są jakby opuchnięte. Nadal żerują itd, ganiają za samicami, ale to właśnie z grona tych opuchniętych pochodzą te co się chowają i zdychają (więc chyba ich nie przekarmiam, skoro inne są "szczupłe"). Te które dokupiłem (tydzień temu) trzymają się dobrze, ekipa neonków wariuje i nie widać po nich niczego podejrzanego. Wczoraj zauważyłem jednak, że gupiki-samce tracą jakby swoje naturalne kolory, jakby się łuszczyły na grzbiecie czy coś, nie wiem jak to określić.
Przepraszam za ten chaos, staram się opisać wszystko, co mogłoby naprowadzić na trop. Nie znam się na tym, prosiłem o jakieś niewymagające i tolerancyjne rybki dla dziecka, a tu taka katastrofa. Żal mi ich normalnie, nie chcę kupować nowych jak mi mają zdychać.
Moje akwarium
Akwarium zostało założone pod koniec grudnia, sprzęt był używany, wsadziłem tylko nowy żwirek i ozdoby (jakiś zameczek i sztuczną roślinkę), są tam jeszcze kamienie i dwie naturalne roślinki (zakorzenione). Akwarium ma 60 litrów, grzałkę, temp ok. 26 stopni, non stop pracuje FanFilter1 Plus czy jakoś tak. Karma to supervit 8 mix firmy Tropical. Woda wymieniana była całkowicie 2x, czasem też wymieniam jakieś 5-7% na czystą, odstaną 2dni. Ok 8-9 h pracuje lampa, ale nie wiem, jaką ma moc. O PH wody, twardości nie mam zielonego pojęcia. Przy każdej wymianie wody dodawałem jakąś sól akwarystyczną.
Z góry dzięki za jakieś wskazówki
problem jak w temacie. Od jakiegoś czasu zdychają rybki, nie wiem dlaczego niestety.
Skład na teraz, z tego co zostało.
5 szt. neon inessa
5 szt. dorosłych gupików plus jakieś 10 szt narybku.
Generalnie na początku było wszystko ok. Jednak później padły 2 neonki, gupik (samiczka miała coś chyba z kręgosłupem bo była jakaś krzywa, zauważyłem dopiero po zakupie), wcześniej dwa mieczyki.
Gupiki nie sprawiały problemów, ładnie się mnożyły, młodych nie zjadały. Jednak od jakiegoś czasu zaczęły padać. Najpierw dwie samiczki, potem dwa samce, w międzyczasie glonojad (był dość duży, a nie mogę "trupa" znaleźć w akwarium, chyba nie uciekł, ani go też reszta nie zeżarła?). Postanowiłem zmienić wodę, wydezynfekować wszystko i dokupiłem brakujące sztuki+młodego glonojada (1,5cm). Glonojad trzymał się całkiem fajnie jakieś 3 dni, ciągła aktywność itd, ale znalazłem go rano leżącego na dnie, jeszcze oddychał, wieczorem już nie. Z gupikami jest taka sytuacja, że widzę, że chowają się w jakichś dziwnych miejscach, np wciskają się w stelaż filtra i sobie "siedzą" na dół głową, albo chowają się gdzieś w samym rogu pod kamieniem. Jak się tak dzieje, po 2 dniach już nie żyją. Ostatnio zauważyłem, że niektóre samce mają jakby większe brzuchy, są jakby opuchnięte. Nadal żerują itd, ganiają za samicami, ale to właśnie z grona tych opuchniętych pochodzą te co się chowają i zdychają (więc chyba ich nie przekarmiam, skoro inne są "szczupłe"). Te które dokupiłem (tydzień temu) trzymają się dobrze, ekipa neonków wariuje i nie widać po nich niczego podejrzanego. Wczoraj zauważyłem jednak, że gupiki-samce tracą jakby swoje naturalne kolory, jakby się łuszczyły na grzbiecie czy coś, nie wiem jak to określić.
Przepraszam za ten chaos, staram się opisać wszystko, co mogłoby naprowadzić na trop. Nie znam się na tym, prosiłem o jakieś niewymagające i tolerancyjne rybki dla dziecka, a tu taka katastrofa. Żal mi ich normalnie, nie chcę kupować nowych jak mi mają zdychać.
Moje akwarium
Akwarium zostało założone pod koniec grudnia, sprzęt był używany, wsadziłem tylko nowy żwirek i ozdoby (jakiś zameczek i sztuczną roślinkę), są tam jeszcze kamienie i dwie naturalne roślinki (zakorzenione). Akwarium ma 60 litrów, grzałkę, temp ok. 26 stopni, non stop pracuje FanFilter1 Plus czy jakoś tak. Karma to supervit 8 mix firmy Tropical. Woda wymieniana była całkowicie 2x, czasem też wymieniam jakieś 5-7% na czystą, odstaną 2dni. Ok 8-9 h pracuje lampa, ale nie wiem, jaką ma moc. O PH wody, twardości nie mam zielonego pojęcia. Przy każdej wymianie wody dodawałem jakąś sól akwarystyczną.
Z góry dzięki za jakieś wskazówki