Strona 1 z 2
chory teleskop
: 2007-10-07, 16:54
autor: malczyk
Witam
Kupiłam dziś czarnego pieknego teleskopka. Po kilkunastu minutach obserwacji zauważyłam, że od czasu do czasu pokłada się na lisciach i kamykach. zdaża się też, że "stoi" pionowo a nawet przechyla z pozycji pionowej do tyłu. a zaraz jest ruchliwa i wesoła. Co to może być? nie ma innych objawów. rybka jest czarna, ale skrzela w okolicy podbrzusza są zaczerwienione- moze to jakis uraz mechaniczny, wczesniej na to nie zwracalam uwagi bo myslalam, ze to moze jakies przebarwienia. Jak jej pomóc?
Re: chory teleskop
: 2007-10-07, 16:55
autor: lolek
A nie wpuściłaś rybki za szybko do akwarium????
Re: chory teleskop
: 2007-10-07, 16:59
autor: malczyk
byl w worku z pol litra wody wsadzilam worek z rybka do akwariumu zeby teperatura sie wyrownala na kilkanascie minut.potem sprawdzilam i byla takasama, wiec chyba nie
[ Dodano: 2007-10-07, 17:00 ]
moge dolaczyc zdjecie z przed kilku minut
[ Dodano: 2007-10-07, 17:03 ]
oto ono
[ Dodano: 2007-10-07, 17:04 ]
no nic tu nie widać n iestety ale jak ktos bedzie chcial zobaczyc to moze wysle na maila
Re: chory teleskop
: 2007-10-07, 19:19
autor: Oloakwa
Może to jest taki szok moje molinezja też tak miała płochliwa strasznie była a teraz pływa jak gdyby nic
Re: chory teleskop
: 2007-10-07, 19:50
autor: maol
Stawiam na stres związany z gwałtownymi zmianami parametrów wody. Na przyszłość sugeruję kropelkową metodę wpuszczania.
Re: chory teleskop
: 2007-10-07, 23:07
autor: malczyk
no to jest możliwość że jej przejdzie?
można jej jakoś pomóc.
pewnie metoda kropelkowa jest gdzieś opisana na forum wiec poszukam.
Dzięki
Re: chory teleskop
: 2007-10-08, 08:59
autor: Oloakwa
U mnie molinezja sama "wyzdrowiała" jak to szok to po 2 dniach powinno dojść do normy chyba że to coś poważnego
Re: chory teleskop
: 2007-10-08, 09:26
autor: malczyk
dzisiaj rano żadnej poprawy. zachowuje się jak wczoraj. z tym, że mam poważne podejrzenia, że nie widzi. podczas karmienia stoi w jednym miejscu i lapie tylko to co akurat poleci. karmimy go tylko jak jest przy powierzchni bo na sypanie pokarmu nie reaguje i nie podpływa. jak coś spada koło niego to też nie łapie. pojawiły sie też kolejne zaczerwienione łuski na dolnej małej płetwie. Zaklinował się też nad filtrem i musiałam mu pomóc. wepchnął się nad filtr chociaż było tam miejsca na wysokość co on. Nie wiem co z nim zrobić. Zastanawiam się też czy te czerwone miejsca to urazy mechaniczne czy jakaś choroba, ale nie znalazłam opisu choroby z takimi objawami. Czy ryba mogła oślepnąć przeze mnie?
Re: chory teleskop
: 2007-10-08, 09:34
autor: oleq_30
a jak temperature masz w akwarium . ? i ile ono już ma , kiedy było założone ?
Re: chory teleskop
: 2007-10-08, 19:35
autor: malczyk
awarium ma 4 tygodnie. mieszka w niej od dwoch tygodni inna welonka - okaz zdrowia. z teleskopkiem jest coraz gorzej, pływa coraz czesciej pionowo albo brzuchem do góry. do tego starsza mieszkanka ją trochę goni. dam jej jeszcze kilka dni, o ile sama nie zdechnie, i chyba trzeba bedzie skrocic cierpienia. bardzo mi przykro. czy ma ktoś jakiś pomysł jak jej można pomóc?
Re: chory teleskop
: 2007-10-08, 20:50
autor: maol
Za mały zbiornik na dwie ryby. Jedna zdążyła się już przyzwyczaić, druga umiera na skutek szoku. Standard przy welonkach w małych zbiornikach. Jedyna rada - oddaj tę rybę jak najszybciej do dużego zbiornika albo powiększ 3x akwarium.
... tak sie to zwykle kończy - jako przestroga dla hodowców welonek w małych zbiornikach.
Re: chory teleskop
: 2007-10-09, 20:17
autor: malczyk
Może nie jestem specjalistką i na dłuzsza metę nie jest to wystarczający zbiornik na dwie welonki, które potrafią urosnąć do naprawdę dużych rozmiarów, ALE na dzień dzisiejszy rybki mają około 5 cm długości i nie wydaje mi się, żeby jedna z nich zestresowała się wielkością akwarium. Rozumię, że mogła przeżyć stres z powodu nieumiejętnego wpuszczenia, innych parametrów wody, ale chyba nie przeżywa stresu, z tego powodu że wie jaka będzie duża i że za kilka miesiecy może być jej za ciasno. Zapewniam, że jak tylko zrobi sie ciasno to napewno powiększę akwarium.
Napisałam tego posta żeby owiedzieć się jak rybce pomóc a otrzymuje tylko komentarze, które sugerują, że wszystko co złego sie stało to wina tego, że za kilka miesięcy moje akwarium bedzie zamałe. NIE O TO PYTAM!!!! Osoby, które chcą zaprezentować swoją wiedzę, bez względu czy jest ona na temat czy nie, proszę, żeby sobie darowały.
PYTAM JAK POMÓC MOJEJ CHOREJ RYBCE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
CHĘTNYCH DO POMOCY PROSZĘ O NAPISANIE POSTA.
I mam nadzieję, że osoby, które odwiedzają i tworza forum to osoby którym przedewszystkim leży na sercu dobro rybek, więc rozumię że martwią się ich losem w przyszłości. Ale fajnie byłoby żeby starały się też pomóc doraźnie, tzn dawać rady jak pomóc w takich sytuacjach jak moja. Bo postawa taka jak wobec mnie tylko zniechęca ludzi, i może się przyczynić do tego że zamiast pomóc odpuszczą sobie.
I proszę się nie martwić o los rybek będą miały najlepiej jak się da. Przez ostatnie dwa lata leczyłam mojego kanarka, poszukując weterynarza który ma blade pojęcie o ptakach, jeżdżąc do dziesiątek lecznic, robiąc badania typu wymazy, narażając się na smieszność i wydatki. Każde zwierze w moim domu traktuję z odpowiedzialnością i starannością., napewno większą niż przeciętna- to żeby uspokoić. O rybkę pytam Was, BO NIE MOGĘ JEJ ZABRAĆ DO WETERYNARZA Z WIADOMYCH PRZYCZYN.
Więc jeszcze raz o rybce. Przyznaje, że tylko wyrównałam temperature pomiędzy wodą w akwarium a woreczkiem. Nie wiedziałam o metodzie kropelkowej- przyznaję się ale co teraz???????????? Rybka ma dalej problem z widzeniem tak mi się przynajmniej wydaje. Ma też zaczerwienienia w okolicach skrzeli i na płetwie, które mogą być przyczyny mechanicznej lub innej.
Rybka nadal zachowuje się tak samo(dziwnie). Ale dopisuje jej apetyt więc mam nadzieje, że może wydobrzeje. Jak nasypię karmy to się zachowuje jak na porządną rybę przystało. A reszte czasu spędza w pozycji pionowej lub leżąc na żwirku w kąciku.
Jeżeli ktoś miał podobny przypadek i/albo wie jak pomóc to proszę o radę!!!!!!!!
Re: chory teleskop
: 2007-10-09, 21:12
autor: maol
Twoje welonki sa małe - to prawda. Ale zapominasz o jednym - te ryby maja bardzo szybka przemianę materii, a to jest podstawowa przyczyna konieczności trzymania ich w dużych zbiornikach. Po prostu, maja bardzo krótki przewód pokarmowy, co powoduje, ze pokarm jest przyswajany w bardzo małym procencie. Reszta jest błyskawicznie wydalana - czy zauważyłaś, że welonki maja zawsze odchody w kolorze karmy? Ten mechanizm powoduje również, że welonki są bez przerwy głodne. Dlatego kopia w dnie, w poszukiwaniu pokarmu. To powoduje rozrzucenie resztek odchodów i śmieci w wodzie. I tak w kółko. Dlatego, chcąc hodować welonki, trzeba mieć dla nich naprawdę duże zbiorniki, nie po to, żeby mogły w nich rosnąc, ale po to, żeby utrzymać w miarę sensowne parametry wody. Bo żaden filtr, obojętnie jak wymyślny, na to nie pomoże.
Szok, o którym napisałem nie wynika z przestrachu przed wielkością akwarium -i, tak jak słusznie zauważyłaś, welonka nie wie, ile urośnie. Ale dokładnie czuje, do jakiej wody została wpuszczona. W swoim życiu akwarysty miałem również epizody z welonkami. I zapewniam Cię, utrzymanie w tak małym zbiorniku NO3 na tolerowanym poziomie graniczy z cudem w wypadku tych ryb ( nie wierzysz - zrób testy) . A to oznacza, że są one w stanie ciągłego, bardzo silnego stresu, który je osłabia i powoduje skłonność do różnych chorób.
A Twoja nowa welonka? To tak jakby ktoś Ciebie nagle przeniósł z komfortowego domu do zbiornika z szambem ( sorki za porównanie, ale wydaje się sensowne). Nie umrzesz od razu, można pewnie w takim zbiorniku (zakładam, ze ma np. 1m głębokości) spokojnie żyć. Ale jak długo, zanim zabija Cię choroby? Tydzień? Miesiąc? Dwa? A właśnie to robisz tym welonkom - z ich perspektywy. Dlatego właśnie walczymy z welonkami w małych zbiornikach - nie po to, żeby podkreślać czyjąś niewiedzę, ale żeby ulżyć tym biednym stworzeniom, koszmarnie dręczonych przez zwykle początkujących hodowców.
A jak pomóc Twojej welonce? Po prostu poprawić parametry wody - co równa się zwiększeniu zbiornika. NIE MA INNEJ DROGI. Decyzja należy do Ciebie.
Re: chory teleskop
: 2007-10-09, 21:24
autor: malczyk
chcesz powiedzieć, że 200 litrowe akwarium w sklepie z ilością rybek przekraczającą 50 z lekka to są te komfortowe warunki a akwarium z 60 litrami wody bo odjęłam już to co zajmuje reszta typu żwirek itd , z bujną roślinnościa i jedną rybką od tygodnia to szambo. To ja juz nie wiem....Czy Ty aby, przy całym szacunku do wiedzy, nie przesadzasz? Przecież rybka nie została odebrana z idealnych warunków. I nie wybiegając w przyszłość to chyba w dniu wpuszczenia jej do akwarium jej poprzedniczka nie naprodukowały tylu produktów ubocznych, żeby zatruć wodę do tego stopnia o jakim ty mówisz. Tym bardziej że ma się świetnie. Jak najbardziej rozumie to, że woda w moim akwarium różni sie od tej w sklepie i tego nie podważam. Ale myśląc logicznie to chyba nie przerybienie jest tego powodem.
Czy mogłabym się dowiedzieć co zrobić z wodą w akwarium, żeby pomóc chorej rybce. Czy mam sobie dać spokuj z zadawaniem tego pytania?
Re: chory teleskop
: 2007-10-09, 21:33
autor: maol
Po pierwsze, ryby w akwarium w sklepie są bardzo krótko. Zwykle nie są tam karmione, a woda jest wymieniana w sposób ciągły lub np. 2 x dziennie. To normalna i prawidłowa praktyka w sklepach, gdzie ryb się nie hoduje, tylko sprzedaje - i przebywają one w takim zbiorniku nie dłużej niż dzień -dwa. Po drugie, to nie jest kwestia 1 dnia zatruwania wody - to ciągłe, bardzo wysokie stężenie substancji dla ryb szkodliwych albo wręcz śmiertelnych. Masz jedną welonkę zaaklimatyzowaną (o ile można to tak nazwać) i drugą w szoku. I z perspektywy welonki takie małe akwarium to niestety szambo. To wszystko. W małym zbiorniku nie jesteś w stanie zrobić nic z woda dla welonek. Nie chcesz, to nie wierz - ale to tej smutnej rzeczywistości nie zmieni.