Strona 1 z 1

Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-08, 13:14
autor: Mmore
Akwarium 54 litry
Filtr Heliea od 40-100 litrów
grzałka wymontowana - temperatorura w dzień dochodzi do 28
w nocy na 26
podmiana wody - dość często bo co tydzień i dość spora ilość
Objawy:
Gupikową samiczkę przeniosłem do kojca (mógłbym przenieść do tarliskowego gdzie pływa sobie bojownik ale nie wiem czy coś zmieni to).
Objawy:
Nie ma siły się podnieść, woda ją rzuca. Nie chce jeść anie płatów ani chleba ani żywego pokarmu ani mrożonek. Oczy prawie przemglone, szybki oddech.
Metoda napowietrzania akwarium:
Deszczownica umieszczona pod wodą i wypycha lekko wodę na powierzchnie - napowietrzanie bez bąbelkowe, doradzone w innym poście na forum.
Rodziła małe jakieś 3 tygodnie temu - nie zauważyłem i ostały się z porodu tylko dwa ale z nią było oki wszystko.
4 samice i 4 samce. Samce bardzo ganiają samice - są jakieś niewyżyte, u moich znajomych tak nie ganiają samic, ciągle się im chce ;)

Samica jest bliska chyba śmierci. Wygląda na strasznie osłabioną. Co robić. Pilnie proszę o pomoc :)

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-08, 17:50
autor: andypl33
Jak wiadomo gupiki jak każde stworzenie wiecznie żyć nie będzie może to już nadszedł jej czas . Jak dobrze zrozumiałem to masz 4 samce na 4 samice lepiej żeby była przewaga samic wtedy ta wolna od zalotów samca będzie miała trochę spokoju

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-08, 20:20
autor: Mmore
andypl33 pisze:Jak wiadomo gupiki jak każde stworzenie wiecznie żyć nie będzie może to już nadszedł jej czas . Jak dobrze zrozumiałem to masz 4 samce na 4 samice lepiej żeby była przewaga samic wtedy ta wolna od zalotów samca będzie miała trochę spokoju
Nadszedł jej czas :( Może to wina welonki małej w akwarium? Może ona coś nabroiła? Dała mi potomnych 3 gupików które odratowałem (urodziła niebawem jak zakładałem akwarium i nie miałem jeszcze warunków do ich ratowania) no nic mówi się trudno. Mam nadzieje że to była starość... Pozdrawiam :(:( Odeszła :(:(
Już 3 samice i 4 samców :(:(

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-08, 20:34
autor: andypl33
A o welonce to nie wiedziałem ale skoro tak to trzeba zrobić korektę obsady albo gupiki albo welonka

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-08, 22:37
autor: Mmore
andypl33 pisze:A o welonce to nie wiedziałem ale skoro tak to trzeba zrobić korektę obsady albo gupiki albo welonka
Tzn. Że ona mu coś zrobiła?

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-09, 08:42
autor: Adamas1
zdechła rybki czasami zdychają, a nawet jak zdychają to mają otwarte oczy i dokup ze 4 samice

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-09, 14:35
autor: Elwira
welonki sa zimnolubne, temperatura wody nie powinna być niższa niż 18°C ani wyższa od 21°C wiec powinienes zrezygnowac albo z nich albo z innych rybek i trzymac same welonki.

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-09, 15:10
autor: Mmore
No właśnie Welonkę umieściłem w akwarium tarliskowym gdzie tempa wody jest około 23-24 stopnie i ona tam strasznie głupiała wyskakiwała z wody uderzała się o ściany tak jak by oszalała... przeniosłem ją z powrotem do głównego. Co mogło być przyczyną strasznie dziwnego zachowania welonki. W pewnych momentach wręcz wchodziła głową w filtr napowietrzający w w tarliskowym

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-11, 13:51
autor: black1diamond
to byl szok. przeniosles ja do innego akwairum ktore ma inna tematerature i zapenwe inne parametry. to tak jakbys ty z sauny wyszedl prosto na snieg. przy przenoszeniu ryby trzeba stosowac tzw metode kropelkowa

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-11, 17:22
autor: Grzybu
Nie chce jeść anie płatów ani chleba ani żywego pokarmu ani mrożonek.
Nigdy nie dawaj chleba rybkom!, wystarczy, że chleb poleży kilkanaście minut w wodzie i wypuści kwas chlebowy i woda się skazi i mogą ci pozdychać rybki.

Re: Chora samiczka gupika w akwarium głównym

: 2008-07-17, 18:36
autor: Mmore
Odnośnie przeniesienia welonki to na ten moment doprowadziłem temperaturę do warunków podobnych. Podejście numer dwa zakończone sukcesem. Welonka uratowana. Dzięki za radę odnośnie chleba. Już wszystko oki