Strona 1 z 2

Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 13:33
autor: Kyle
Szybkie pytanie:
- spuchnięty brzuch
- szybkie poruszanie skrzelami
- opada na dno, nie może podpłynąć pod taflę
- brak objawów na skórze

Wie ktoś może co to jest? Przeziębiony błędnik?

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 13:44
autor: zawada
możliwe że to wewnętrzna infekcja bakteryjna lub pasożyty

[ Dodano: 2008-08-10, 13:53 ]
najlepszy będzie BACTOPUR

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 14:57
autor: bercia289
posocznica badz wodobrzusze>

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 14:58
autor: Kyle
bercia289 pisze:posocznica
Nie strasz jak Cię proszę :>
bercia289 pisze:wodobrzusze
A to co? Jak to leczyć?

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:05
autor: bercia289
tak samo jak posocznice, od razu mowie posluguje sie lekturka autorstwa Bogdana Kołodziejczyka,

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:07
autor: Kyle
Hmm... ale o posocznicy czytałem i te objawy to tak pół na pół mi pasują. Sam nie wiem, dzisiaj niedziela, a mam tylko ichtiosan, reszta ryb zachowuje się normalnie. Ta chora jest w oddzielnym zbiorniku z trochę wyższą temperaturą.

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:11
autor: zawada
kup BACTOPUR i będzie po sprawie

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:11
autor: bercia289
mozesz jej podac raczej nie zaszkodzi, no wlasnie te objawy co opisales pasuja tylko do tych dwoch, tu jest napisane tak ze chora trzeba co dwa dni "kapac" w roztworze 0.25g Syntarpenu + 0.5 Ampicyliny na 50l wody

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:13
autor: marthinez
bercia289 pisze:mozesz jej podac raczej nie zaszkodzi
Co podać? Ichtiosan?
Podając niewłaściwy lek szkodzisz rybie.

Kyle, poczekaj do jutra. Jak nie będzie zmian to możesz zastosować:
zawada pisze:BACTOPUR

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:15
autor: Kyle
marthinez, ok. Więc na razie zostaje w oddzielnym zbiorniku, a jutro zobaczę.

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:18
autor: bercia289
marthinez wiem ale jak napisal juz kyle moze do jutra nie przezyc a moze akurat pomoze?

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 15:53
autor: marthinez
bercia289 pisze:ale jak napisal juz kyle moze do jutra nie przezyc a moze akurat pomoze?
Moim zdaniem większe ryzyko jest podając niewłasciwy lek, niż w ogóle.

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 20:27
autor: Kyle
No to temat już nieaktualny...
Ma ktoś pomysł co robić z resztą ryb? Są zdrowe, a przynajmniej tak wyglądają.

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 20:46
autor: marthinez
Kyle pisze:No to temat już nieaktualny...
Szkoda. :(
Kyle pisze:Ma ktoś pomysł co robić z resztą ryb? Są zdrowe, a przynajmniej tak wyglądają.
Póki co obserwować.

Re: Prętnik karłowaty - spuchnięty brzuch, problemy z oddychanie

: 2008-08-10, 20:56
autor: Kyle
marthinez pisze:Póki co obserwować.
I skończy się tak samo jak z borelkami jakiś czas temu... Tylko, że one od początku ani nie pływały, ani nie jadły, a wyglądały normalnie.
I żeby nie było, że złe parametry wody... bo chociaż ich nie badam to od ponad 2 miesięcy żyją sobie w akwa otoski, sztuk 5 i są całkowicie zdrowe.

A co do prętników, 2 miesiące się zastanawiałem gdzie je kupić, bo samice to towar deficytowy i wszędzie są same samce. Przyjechały w poniedziałek, 3 samice, 1 samiec. Normalnie pływały, wszystko jedzą, nawet glony jak już wyjedzą wszystko co im wrzucę.
W piątek wracam ok. 17 do domu, samica martwa.
Dzisiaj rano światło się zapala, inna wisi pod powierzchnią, zaczepiona o korzenie, samiec podpłynął, ruszyła się, opadła na dno jak kamień.

I tyle, jak je coś zabija to w ciągu max 12 h.

A w tle majestatycznie pływają sobie niczym nieprzejmujące się otoski... %-)