Posocznica?
: 2008-09-06, 13:21
Witam.
W moim 112 litrów baniaku pływają aktualnie dwa piękne, dorosłe welony. Filtr zwykły aquarela, ale bardzo dobrze sobie radzi. Woda nie jest mętna, na dnie zbiera się mało syfów. Nie ma roślin, bo nic nie utrzymuje się dłużej niż 3 godziny.
Cztery dni temu u jednego z welonów zauważyłam nastroszone łuski. Żadnych dodatkowych objawów, żadnych postrzępionych płetw, zaczerwienień, zmian w zachowaniu. Nic. Normalnie pobierała pokarm, pływała jak zwykle. Odłowiłam ją do zbiornika kwarantannowego - reszta dostała 2 tabletki metronidalozu - na wszelki wypadek.
Od wczoraj przesiaduje głównie na dnie, ale dalej przypływa po jedzenie. Jednocześnie z 60l wyłowiłam gupiczkę również z nastroszonymi łuskami + z postrzępionym ogonem. Pływała przy dnie, ledwo żywa. Od znajomych dostałam antybiotyk ( i oczywiście musiałam opakowanie wywalić...
) ponoć skuteczny. Ryby w kwarantannie dostały jedną tabletkę i dzisiaj rano u gupiczki nie widać większych objawów choroby - łuski wróciły do normalnego stanu, został ogon, ale się nie pogarsza. Pływa normalnie, jest żywa i ciekawska. Welonka bez zmian.
I teraz z mojej strony pytanie: Czy to jest posocznica i czy zostawić leczenie tak jak jest, czy szukać innego leku? Od razu powiem, że szukałam bactopuru, ale zoologiczne w naszym mieście #$@!:)@$ są warte. Po głupi ferroactive muszę jeździć 40 km, a na nazwę leku reagują wielkimi oczami.
W moim 112 litrów baniaku pływają aktualnie dwa piękne, dorosłe welony. Filtr zwykły aquarela, ale bardzo dobrze sobie radzi. Woda nie jest mętna, na dnie zbiera się mało syfów. Nie ma roślin, bo nic nie utrzymuje się dłużej niż 3 godziny.
Cztery dni temu u jednego z welonów zauważyłam nastroszone łuski. Żadnych dodatkowych objawów, żadnych postrzępionych płetw, zaczerwienień, zmian w zachowaniu. Nic. Normalnie pobierała pokarm, pływała jak zwykle. Odłowiłam ją do zbiornika kwarantannowego - reszta dostała 2 tabletki metronidalozu - na wszelki wypadek.
Od wczoraj przesiaduje głównie na dnie, ale dalej przypływa po jedzenie. Jednocześnie z 60l wyłowiłam gupiczkę również z nastroszonymi łuskami + z postrzępionym ogonem. Pływała przy dnie, ledwo żywa. Od znajomych dostałam antybiotyk ( i oczywiście musiałam opakowanie wywalić...

I teraz z mojej strony pytanie: Czy to jest posocznica i czy zostawić leczenie tak jak jest, czy szukać innego leku? Od razu powiem, że szukałam bactopuru, ale zoologiczne w naszym mieście #$@!:)@$ są warte. Po głupi ferroactive muszę jeździć 40 km, a na nazwę leku reagują wielkimi oczami.