Akwarium produkcji Akwaland
: 2010-11-19, 19:12
To jest opinia klienta sklepu „ Akwaland”
mieszczącego się przy ul. Wojska Polskiego 1a
66-542 Zwierzyń
Witam!
Miesiąc temu złożyłem zamówienie w w/w firmie na akwarium o nietypowych wymiarach.
120/50/45h – wyceniono na kwotę 317 zł.
Po około tygodniu zbiornik miał być gotowy, a właściciel firmy zaproponował, ze dowiezie zbiornik do Szczecina gratisowo, co mnie bardzo ucieszyło.
W między czasie musiałem wpłacić zaliczkę w wysokości 50% ceny akwa.
W trakcie składania zamówienia podałem wytyczne, jak zbiornik ma wyglądać tzn. szyba 8mm, jak najmniejsza ilość silikonu, wzmocnienia wzdłużne. Zaznaczyłem, że jeśli chodzi o wzmocnienia to koniecznie muszą być od jednego boku akwa do drugiego, ewentualnie pozostawione odległości 2-3cm od boków.
Dodatkowo wzmocnienia miały mieć szerokość minimum 5cm i wyszlifowane krawędzie. Pani, która przyjmowała zamówienie mailowo poinformowała mnie, ze owszem tak będzie, bo w zasadzie u nich to norma i innych nie robią (posiadam korespondencję mailową).
Po tygodniu otrzymałem zbiorniczek. Przywiózł go bardzo miły pan, który bardzo się spieszył. Wyładował akwarium z busa na chodnik (sam targałem do windy), kazał szybko podpisać fakturkę, zapłacić i odjechał.
Akwarium było zakryte kartonami od góry i dołu oraz oblepione folią typu stretch.
To co zobaczyłem po odpakowaniu lekko mówiąc mną wstrząsnęło.

Wzmocnienia nieobrobione, krawędzie tak ostre, ze można sobie rękę pociąć. Miały być po dwa cm od boków, a są (o zgrozo) 20cm. Bardziej doświadczeni pewnie wiedzą, czym takie krótkie wzmocnienie grozi. Szerokość ich zamiast zamówionego minimum 5cm mają po 4cm.



Mając miarkę w reku zacząłem mierzyć dokładnie akwarium. Zbiornik, który miał mieć wysokość 45cm, ma dokładnie 45,8cm (!!!).

Nie wiem jak można takie coś sprzedać.
Reszta wymiarów się zgadzała.
Widząc to, wykonałem szybko telefon do dostawcy, by przyjechał i zabrał to coś.
Oczywiście nie było takiej opcji, bo pan się śpieszy i był już poza Szczecinem.
Pozostało mi napisanie maila do sklepu i przedstawienie fotek tego akwarium. Po dwóch dniach (!!!) otrzymałem odpowiedź, że jest im bardzo przykro i sami nie wiedzą, czym kierował się ich pracownik klejąc ten zbiornik, ale oni nie są wstanie kontrolować wszystkiego osobiście.
Jasne, lepiej, żeby klient kontrolował.
Zaproponowali, że tego samego dnia po południu zadzwonią, by omówić cała sytuację i ewentualnie zaproponować jakieś rozwiązanie.
Przez kolejne dwa dni cisza.
Postanowiłem sam zadzwonić.
W słuchawce pan stwierdził, że jak mi nie pasuje, to mogę przywieźć zbiornik do firmy (ponad 100km w jedna stronę - czyli sporo kasy na benzynę + pożyczenie z pracy większego samochodu) to mi wymienią.
Zero jakichkolwiek przeprosin.
Nie bardzo pasowało mi wieźć do nich akwarium, więc postanowiłem, że przełknę tą walniętą wysokość całego akwa (to tylko 8mm), wytnę wzmocnienia i sam sobie wkleję nowe. Zaproponowałem, żeby nowe, dobre wzmocnienia mi dowieziono ewentualnie wysłano. Pan właściciel zaproponował, że nie ma problemu, a nawet się bardzo ucieszył z tego faktu. Obiecał za dwa, trzy dni dowieźć.
Minął tydzień, bez jakiegokolwiek kontaktu, wzmocnień oczywiście nie było.
Znów wykonałem telefon, a tam jakiś pracownik nie wiedział o co chodzi, więc musiałem od nowa tłumaczyć cała sytuację. Obiecał przekazać szefowi oraz to, że wzmocnienia po jutrze dowiozą, bo akurat będą jechali do Szczecina.
Oczywiście po kilku dniach cisza.
Wykonałem trzeci telefon w ostatni piątek. Tym razem odebrał szef. Mówił, że zapomniał i prosił o podanie co to miał dowieźć i jakie wymiary tych wzmocnień chcę (!!!).
Podobno wcześniej zanotował i już zapomniał?
Po raz kolejny obiecał, że następnego dnia mają transport, więc w sobotę będę miał je u siebie. Jeżeli transportu nie będzie to zapewniał, że osobiście sam wsiądzie w auto i mi dowiezie.
Oczywiście do dnia dzisiejszego cisza i nie mogę się tam dodzwonić.
Sprawa wygląda tak, że owe wzmocnienia zamówiłem sobie na miejscu. Zrobiła je firma „Szkło systems” Szczecin. Właściciel postanowił sam mi je wkleić.
Jak zobaczył te stare to…………… nie zacytuje jego komentarza, bo padło by sporo słów niecenzuralnych pod adresem Akwalandu.
Koszt nowych 40 zł + 20 zł wklejenie.


Dzwoniłem do Akwalandu z informacją, że wzmocnienia nowe już są. Obiecano mi, ze dziś w piątek pan od transportu przywiezie mi pieniądze za nie lub jakąś skałkę, korzeń (W zasadzie w d… mam ich skałki itp. rzeczy, chciałem mieć tylko dobrze zrobiony zbiornik).
I jakże inaczej. Pieniędzy i kontaktu brak.
Zamierzam fakturę z nr konta za wzmocnienia przesłać do „Akwalandu” listem poleconym z wezwaniem do zapłaty.
Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.
Będę na bieżąco informował.
Ja rozumiem mój błąd, że nie sprawdziłem akwarium przed zapłaceniem lub nie odebrałem osobiście, ale to nie usprawiedliwia działań właściciela firmy, tym bardziej, że poszedłem im na rękę i postanowiłem sam naprawić wzmocnienia i przyjąłem błąd wysokości zbiornika.
To jest kpina!!
Jeśli ktoś jest, ze Szczecina to zapraszam, może sobie obejrzeć zbiornik z Akwalandu.
Osobiście bardzo nie polecam.
mieszczącego się przy ul. Wojska Polskiego 1a
66-542 Zwierzyń
Witam!
Miesiąc temu złożyłem zamówienie w w/w firmie na akwarium o nietypowych wymiarach.
120/50/45h – wyceniono na kwotę 317 zł.
Po około tygodniu zbiornik miał być gotowy, a właściciel firmy zaproponował, ze dowiezie zbiornik do Szczecina gratisowo, co mnie bardzo ucieszyło.
W między czasie musiałem wpłacić zaliczkę w wysokości 50% ceny akwa.
W trakcie składania zamówienia podałem wytyczne, jak zbiornik ma wyglądać tzn. szyba 8mm, jak najmniejsza ilość silikonu, wzmocnienia wzdłużne. Zaznaczyłem, że jeśli chodzi o wzmocnienia to koniecznie muszą być od jednego boku akwa do drugiego, ewentualnie pozostawione odległości 2-3cm od boków.
Dodatkowo wzmocnienia miały mieć szerokość minimum 5cm i wyszlifowane krawędzie. Pani, która przyjmowała zamówienie mailowo poinformowała mnie, ze owszem tak będzie, bo w zasadzie u nich to norma i innych nie robią (posiadam korespondencję mailową).
Po tygodniu otrzymałem zbiorniczek. Przywiózł go bardzo miły pan, który bardzo się spieszył. Wyładował akwarium z busa na chodnik (sam targałem do windy), kazał szybko podpisać fakturkę, zapłacić i odjechał.
Akwarium było zakryte kartonami od góry i dołu oraz oblepione folią typu stretch.
To co zobaczyłem po odpakowaniu lekko mówiąc mną wstrząsnęło.

Wzmocnienia nieobrobione, krawędzie tak ostre, ze można sobie rękę pociąć. Miały być po dwa cm od boków, a są (o zgrozo) 20cm. Bardziej doświadczeni pewnie wiedzą, czym takie krótkie wzmocnienie grozi. Szerokość ich zamiast zamówionego minimum 5cm mają po 4cm.



Mając miarkę w reku zacząłem mierzyć dokładnie akwarium. Zbiornik, który miał mieć wysokość 45cm, ma dokładnie 45,8cm (!!!).

Nie wiem jak można takie coś sprzedać.
Reszta wymiarów się zgadzała.
Widząc to, wykonałem szybko telefon do dostawcy, by przyjechał i zabrał to coś.
Oczywiście nie było takiej opcji, bo pan się śpieszy i był już poza Szczecinem.
Pozostało mi napisanie maila do sklepu i przedstawienie fotek tego akwarium. Po dwóch dniach (!!!) otrzymałem odpowiedź, że jest im bardzo przykro i sami nie wiedzą, czym kierował się ich pracownik klejąc ten zbiornik, ale oni nie są wstanie kontrolować wszystkiego osobiście.
Jasne, lepiej, żeby klient kontrolował.
Zaproponowali, że tego samego dnia po południu zadzwonią, by omówić cała sytuację i ewentualnie zaproponować jakieś rozwiązanie.
Przez kolejne dwa dni cisza.
Postanowiłem sam zadzwonić.
W słuchawce pan stwierdził, że jak mi nie pasuje, to mogę przywieźć zbiornik do firmy (ponad 100km w jedna stronę - czyli sporo kasy na benzynę + pożyczenie z pracy większego samochodu) to mi wymienią.
Zero jakichkolwiek przeprosin.
Nie bardzo pasowało mi wieźć do nich akwarium, więc postanowiłem, że przełknę tą walniętą wysokość całego akwa (to tylko 8mm), wytnę wzmocnienia i sam sobie wkleję nowe. Zaproponowałem, żeby nowe, dobre wzmocnienia mi dowieziono ewentualnie wysłano. Pan właściciel zaproponował, że nie ma problemu, a nawet się bardzo ucieszył z tego faktu. Obiecał za dwa, trzy dni dowieźć.
Minął tydzień, bez jakiegokolwiek kontaktu, wzmocnień oczywiście nie było.
Znów wykonałem telefon, a tam jakiś pracownik nie wiedział o co chodzi, więc musiałem od nowa tłumaczyć cała sytuację. Obiecał przekazać szefowi oraz to, że wzmocnienia po jutrze dowiozą, bo akurat będą jechali do Szczecina.
Oczywiście po kilku dniach cisza.
Wykonałem trzeci telefon w ostatni piątek. Tym razem odebrał szef. Mówił, że zapomniał i prosił o podanie co to miał dowieźć i jakie wymiary tych wzmocnień chcę (!!!).
Podobno wcześniej zanotował i już zapomniał?
Po raz kolejny obiecał, że następnego dnia mają transport, więc w sobotę będę miał je u siebie. Jeżeli transportu nie będzie to zapewniał, że osobiście sam wsiądzie w auto i mi dowiezie.
Oczywiście do dnia dzisiejszego cisza i nie mogę się tam dodzwonić.
Sprawa wygląda tak, że owe wzmocnienia zamówiłem sobie na miejscu. Zrobiła je firma „Szkło systems” Szczecin. Właściciel postanowił sam mi je wkleić.
Jak zobaczył te stare to…………… nie zacytuje jego komentarza, bo padło by sporo słów niecenzuralnych pod adresem Akwalandu.
Koszt nowych 40 zł + 20 zł wklejenie.


Dzwoniłem do Akwalandu z informacją, że wzmocnienia nowe już są. Obiecano mi, ze dziś w piątek pan od transportu przywiezie mi pieniądze za nie lub jakąś skałkę, korzeń (W zasadzie w d… mam ich skałki itp. rzeczy, chciałem mieć tylko dobrze zrobiony zbiornik).
I jakże inaczej. Pieniędzy i kontaktu brak.
Zamierzam fakturę z nr konta za wzmocnienia przesłać do „Akwalandu” listem poleconym z wezwaniem do zapłaty.
Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie.
Będę na bieżąco informował.
Ja rozumiem mój błąd, że nie sprawdziłem akwarium przed zapłaceniem lub nie odebrałem osobiście, ale to nie usprawiedliwia działań właściciela firmy, tym bardziej, że poszedłem im na rękę i postanowiłem sam naprawić wzmocnienia i przyjąłem błąd wysokości zbiornika.
To jest kpina!!
Jeśli ktoś jest, ze Szczecina to zapraszam, może sobie obejrzeć zbiornik z Akwalandu.
Osobiście bardzo nie polecam.