Mój najlepszy przyjaciel odszedł...
: 2012-06-19, 09:18
Wczoraj wieczorem mój cudowny pies został zagryziony w 5 sekund przez mieszańca ras "groźnych". Jedynym pocieszeniem jest to, że Bazyli nie cierpiał, umarł od razu i spokojnie. Nie wiem jak wyrazić swój ból, więc chcę choć tak się z Wami podzielić - może nie znamy się osobiście, ale jesteście wszyscy gronem moich akwarystycznych przyjaciół...
Temat blokuję od razu - nie chodzi mi o Wasze pocieszające komentarze, a o miejsce gdzie mogę się z moim ukochanym psem pożegnać.
Bazylku, mam nadzieję że jest Ci dobrze tam gdzie trafiają małe, białe i kochane pieski po śmierci. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy - w końcu psie niebo jest chyba niedaleko od ludzkiego.
Temat blokuję od razu - nie chodzi mi o Wasze pocieszające komentarze, a o miejsce gdzie mogę się z moim ukochanym psem pożegnać.
Bazylku, mam nadzieję że jest Ci dobrze tam gdzie trafiają małe, białe i kochane pieski po śmierci. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się spotkamy - w końcu psie niebo jest chyba niedaleko od ludzkiego.