To moze i ja...
: 2008-02-28, 20:47
Moze i ja sie przywitam, bo widze ze jednak na dluzej to zostane..
Akwaria mam od 10lat.. eh ten czas leci.. pierwsze zalozylam jak mialam 10lat.. na poczatku jak to chyba kazdy, zaczynalam od glupikow, mieczykow i molinezji.. z biegiem czasu ryby sie zmienialy a i akwaria sie powiekszaly ;)
skonczylo sie na 120l baniaczku.. mowie skonczylo, bo w obecnym metrażu albo bede musiala wywalic wielka klatke moich szczurow albo dorobic kilka metrow pokoju zeby zmiescic cos wiekszego
szczury sa jednak przed rybkami a i dorobienie kilku metrow na pierwszym pietrze jakos nie bardzo moze wyjsc 
teraz jest tam malawi ;) a dokladniej stadko pysi saulosi ;)
wszystko ladnie cacy, nigdy nie uzywalam chemi czy jakis skaplikowanych procedur a co mialam jakies ryby czy roslini to zawsze sie to mnożyło na potege
roslinami obdzielalam cala klase, rybami zreszta tez ;) w 60l baniaczki doczekalam sie nawet tarla skalarow ;) pysie mnozyly sie i mnozyly..
ale ostatnio cos mi sie popsulo i fart poszedl daleko daleko.. pysie sie rozchorowaly i zaczelismy leczenie (pierwsza chemia od 3lat!)
no i zaczelo sie szukanie ;) i znalazlam was
wiec wykorzystam do granic mozliwosci wiedze z forum i zobaczymy, moze sie uda doprowadzic baniaczek do porzadku ;)
to moze troszke o mnie ;) musze uprzedzic ze jestem arogancka czasem ;) wiec prosze nie brac wszystkiego co pisze do siebie, na szczurzych forach juz przywykli i nie sprawiam im wiekszych klopotow ;)
no i w ogole to witam wszystkich
mam nadzieje ze nie bede uciazliwa 
Akwaria mam od 10lat.. eh ten czas leci.. pierwsze zalozylam jak mialam 10lat.. na poczatku jak to chyba kazdy, zaczynalam od glupikow, mieczykow i molinezji.. z biegiem czasu ryby sie zmienialy a i akwaria sie powiekszaly ;)
skonczylo sie na 120l baniaczku.. mowie skonczylo, bo w obecnym metrażu albo bede musiala wywalic wielka klatke moich szczurow albo dorobic kilka metrow pokoju zeby zmiescic cos wiekszego


teraz jest tam malawi ;) a dokladniej stadko pysi saulosi ;)
wszystko ladnie cacy, nigdy nie uzywalam chemi czy jakis skaplikowanych procedur a co mialam jakies ryby czy roslini to zawsze sie to mnożyło na potege

ale ostatnio cos mi sie popsulo i fart poszedl daleko daleko.. pysie sie rozchorowaly i zaczelismy leczenie (pierwsza chemia od 3lat!)
no i zaczelo sie szukanie ;) i znalazlam was

to moze troszke o mnie ;) musze uprzedzic ze jestem arogancka czasem ;) wiec prosze nie brac wszystkiego co pisze do siebie, na szczurzych forach juz przywykli i nie sprawiam im wiekszych klopotow ;)
no i w ogole to witam wszystkich

