24 l - zly poczatek, co teraz?
: 2012-09-14, 21:00
Witam.
Mam akwarium 24 l z szubunkinem (7 cm) i dwiema przylgami chinskimi (po 3 cm).
Zaczne od poczatku... czyli od grzechu najwiekszego.
Mialam szklana kule, postanowilam kupic sobie rybke.
Nie czytalam nic o rybkach, nie wiedzialam jaki to moze miec skutek... wybralam sobie okolo 5 cm zlota rybke ale zeby jej nie bylo smutno wybralam tez minimalnie wiekszego szubunkina. Dalam jakas mala zywa roslinke i szklane kulki... no i myslalam, ze jest pieknie. (kula ma okolo 4 litry!)
Po kilku godzinach woda zrobila sie metna, rybki zaczely wystawiac pyszczki lapiac powietrze.... wiec pomyslalam, ze chyba nie jest im dobrze. Podmienilam im polowe wody, uspokoily sie na chwile ale potem znowu historia zaczela sie powtarzac.
Zaczelam czytac w internecie... i zlapalam sie za glowe.
Rybki przezyly noc a ja rano szybciutko pobieglam do sklepu kupic akwarium.
Stac mnie bylo na 24 litry z filtrem, zwirek, dodatkowe roslinki. Niewiele myslac dokupilam im troche wieksza kometke...
Instalacja nowego akwarium, tempo przyspieszone.
Woda odstana tylko kilka godzin ale pomyslalam sobie, ze skoro w tym kraju woda z kranu nadaje sie do picia to chyba wielkiej krzywdy rybkom nie zrobie poza tym uzylam uzdatniacza (glod fish aqua safe ).
Kilka dni rybki sobie pieknie plywaly, zauwazylam tylko, ze zlota rybka jest troche bardziej samotna bo dwie pozostale ja odpychaly.
Po kilku dniach zlota rybka zaczela chorowac, podejrzewam, ze byla to choroba stresowa, moze doszly zle parametry wody ale przez okolo tydzien rybka byla caly czas w jednym miejscu, w kacie akwarium, czasami plynela do gory polapac troche powietrza. ozywila sie kiedy do akwarium przybyla zolta ampularia ale tylko na kilka godzin. W pewnym momencie przestala jesc i za jakis czas znalazlam ja martwa.
Zblizal sie moj urlop (kolejny wielki blad- kupilam rybki przed wyjazdem) ja nie wiedzac ze jest cos takiego jak karmnik automatyczny kupilam tzw. holiday food dla rybek czyli takie kostki, piramidki itp z roznego jedzenia, ktore podobno wytrzymuja w akwarium kilka dni. niewiele myslac wrzucilam tego kilka do akwarium i pojechalam na urlop.
Po przyjezdzie zastalam kometke plywajaca do gory brzuchem, brudna wode, zielone glony na sciankach akwarium i czarne paskudztwo na kilku roslinkach.
Zabralam sie za porzadki.
Z urlopu przywiozlam okragle kamienie z rzeki, nowy filtr (aqua szut super mini 360).
Akwarium posprzatalam, roslinki na ktorych byl czarny glon wywalilam, dolozylam wygotowane kamienie i nowy filtr.
Po kilku dniach dokupilam dwie male przylgi chinskie myslac ze sa to glonojady i nie wiedzac o nich nic. Nie znajac parametrow wody w akwarium i wymagan tych rybek.
Zaczelam czytac o przylgach chinskich, wiem juz o nich nieco, wiem ze wola niska temperature wody ... kupilam termometr szklany, prawdopodobnie alkoholowy.
W sloneczne dni pokazywal 24 stopnie, w dni chlodne przy otwartym oknie zeszla mi temperatura do 19, teraz przy zamknietym oknie i mniejszej ilosci slonca jest okolo 21 stopni w ciagu dnia.
Mieszkanie mam male z duzymi oknami na poludnie i zachod w zwiazku z czym temperatura latem jest bardzo wysoka.
O i jeszcze jedna sprawa... ampularia.
Nie wiem dlaczego ale od jakis czterech dni spala. Ostatni raz widzialam ja chodzaca w niedziele, potem tylko kilka razy zmienila miejsce w akwarium. Kolo wtorku przestala sie ruszac. Myslalam, ze to za sprawa chlodniejszej wody. W srode sie zaniepokoilam i zaczelam szukac informacji na ten temat w internecie. Postanowilam przelozyc ja do plastikowego pojemnika z woda z akwarium. Lezala tak do dzis w jednym miejscu az zauwazylam ze strasznie zaczela smierdziec... no i wyrzucilam ja
Sprawdzam parametry wody od weekendu takimi papierkami i pokazuja mi zazwyczaj tak :
Cl2 - 0-0,5
ph 6,8 -7,2
kh 3
gh 16
No2 0
No3 25 (bylo duzo wiecej raz ale przed podmiana wody, potem sie zmniejszylo)
temp w dni sloneczne do 24
w dni cieple z mala iloscia slonca (jak dzis) 21
w dni chlodne, przy otwartym oknie 19
temperatura mi sie waha bardzo bo mierze ja dopiero od niedzieli i w ciagu jednej doby spadla mi z 24 do 19... ale na pogode nic nie poradze.
Powiedzcie mi jak zadbac o to, zeby temperatura utrzymywala sie na w miare stalym poziomie i czy mam dobre parametry wody.
Co z obsada? czy te rybki przetrwaja w takich warunkach i czy warto dokupic cos jeszcze do akwarium? (jakas rybka, glonojad, nowy slimak)
Planuje zakup duzego akwarium (mam miejsce na takie 95-120 litrow tylko narazie nie ma kasy)
Akwarium mam dokladnie od miesiaca. Szubunkin w tym czasie urosl jakies 1,5 - 2 cm
Mam akwarium 24 l z szubunkinem (7 cm) i dwiema przylgami chinskimi (po 3 cm).
Zaczne od poczatku... czyli od grzechu najwiekszego.
Mialam szklana kule, postanowilam kupic sobie rybke.
Nie czytalam nic o rybkach, nie wiedzialam jaki to moze miec skutek... wybralam sobie okolo 5 cm zlota rybke ale zeby jej nie bylo smutno wybralam tez minimalnie wiekszego szubunkina. Dalam jakas mala zywa roslinke i szklane kulki... no i myslalam, ze jest pieknie. (kula ma okolo 4 litry!)
Po kilku godzinach woda zrobila sie metna, rybki zaczely wystawiac pyszczki lapiac powietrze.... wiec pomyslalam, ze chyba nie jest im dobrze. Podmienilam im polowe wody, uspokoily sie na chwile ale potem znowu historia zaczela sie powtarzac.
Zaczelam czytac w internecie... i zlapalam sie za glowe.
Rybki przezyly noc a ja rano szybciutko pobieglam do sklepu kupic akwarium.
Stac mnie bylo na 24 litry z filtrem, zwirek, dodatkowe roslinki. Niewiele myslac dokupilam im troche wieksza kometke...
Instalacja nowego akwarium, tempo przyspieszone.
Woda odstana tylko kilka godzin ale pomyslalam sobie, ze skoro w tym kraju woda z kranu nadaje sie do picia to chyba wielkiej krzywdy rybkom nie zrobie poza tym uzylam uzdatniacza (glod fish aqua safe ).
Kilka dni rybki sobie pieknie plywaly, zauwazylam tylko, ze zlota rybka jest troche bardziej samotna bo dwie pozostale ja odpychaly.
Po kilku dniach zlota rybka zaczela chorowac, podejrzewam, ze byla to choroba stresowa, moze doszly zle parametry wody ale przez okolo tydzien rybka byla caly czas w jednym miejscu, w kacie akwarium, czasami plynela do gory polapac troche powietrza. ozywila sie kiedy do akwarium przybyla zolta ampularia ale tylko na kilka godzin. W pewnym momencie przestala jesc i za jakis czas znalazlam ja martwa.
Zblizal sie moj urlop (kolejny wielki blad- kupilam rybki przed wyjazdem) ja nie wiedzac ze jest cos takiego jak karmnik automatyczny kupilam tzw. holiday food dla rybek czyli takie kostki, piramidki itp z roznego jedzenia, ktore podobno wytrzymuja w akwarium kilka dni. niewiele myslac wrzucilam tego kilka do akwarium i pojechalam na urlop.
Po przyjezdzie zastalam kometke plywajaca do gory brzuchem, brudna wode, zielone glony na sciankach akwarium i czarne paskudztwo na kilku roslinkach.
Zabralam sie za porzadki.
Z urlopu przywiozlam okragle kamienie z rzeki, nowy filtr (aqua szut super mini 360).
Akwarium posprzatalam, roslinki na ktorych byl czarny glon wywalilam, dolozylam wygotowane kamienie i nowy filtr.
Po kilku dniach dokupilam dwie male przylgi chinskie myslac ze sa to glonojady i nie wiedzac o nich nic. Nie znajac parametrow wody w akwarium i wymagan tych rybek.
Zaczelam czytac o przylgach chinskich, wiem juz o nich nieco, wiem ze wola niska temperature wody ... kupilam termometr szklany, prawdopodobnie alkoholowy.
W sloneczne dni pokazywal 24 stopnie, w dni chlodne przy otwartym oknie zeszla mi temperatura do 19, teraz przy zamknietym oknie i mniejszej ilosci slonca jest okolo 21 stopni w ciagu dnia.
Mieszkanie mam male z duzymi oknami na poludnie i zachod w zwiazku z czym temperatura latem jest bardzo wysoka.
O i jeszcze jedna sprawa... ampularia.
Nie wiem dlaczego ale od jakis czterech dni spala. Ostatni raz widzialam ja chodzaca w niedziele, potem tylko kilka razy zmienila miejsce w akwarium. Kolo wtorku przestala sie ruszac. Myslalam, ze to za sprawa chlodniejszej wody. W srode sie zaniepokoilam i zaczelam szukac informacji na ten temat w internecie. Postanowilam przelozyc ja do plastikowego pojemnika z woda z akwarium. Lezala tak do dzis w jednym miejscu az zauwazylam ze strasznie zaczela smierdziec... no i wyrzucilam ja

Sprawdzam parametry wody od weekendu takimi papierkami i pokazuja mi zazwyczaj tak :
Cl2 - 0-0,5
ph 6,8 -7,2
kh 3
gh 16
No2 0
No3 25 (bylo duzo wiecej raz ale przed podmiana wody, potem sie zmniejszylo)
temp w dni sloneczne do 24
w dni cieple z mala iloscia slonca (jak dzis) 21
w dni chlodne, przy otwartym oknie 19
temperatura mi sie waha bardzo bo mierze ja dopiero od niedzieli i w ciagu jednej doby spadla mi z 24 do 19... ale na pogode nic nie poradze.
Powiedzcie mi jak zadbac o to, zeby temperatura utrzymywala sie na w miare stalym poziomie i czy mam dobre parametry wody.
Co z obsada? czy te rybki przetrwaja w takich warunkach i czy warto dokupic cos jeszcze do akwarium? (jakas rybka, glonojad, nowy slimak)
Planuje zakup duzego akwarium (mam miejsce na takie 95-120 litrow tylko narazie nie ma kasy)
Akwarium mam dokladnie od miesiaca. Szubunkin w tym czasie urosl jakies 1,5 - 2 cm
