historia, stan obecny, plany i problemy.
: 2008-05-11, 19:56
Na początek mój stosunek do sprawy: http://e-akwarystyka.pl/postlink/55113.htm#55113 - zostało tam już dość wiele powiedziane jak dla mnie, a Monter wyjaśnił to, co niektórzy mogą nie zrozumieć w pierwszej chwili. Naprawdę - zanim ktoś zacznie mnie obrzucać błotem to niech to przeczyta lub historię poniżej (a przynajmniej "Historia - powstanie głównego problemu").
Historia jest dla pełnego wyjaśnienia sytuacji:
Historia - smutna, ale prawdziwa (czyli norma u amatora)
W czasie jednego lata, gdy byliśmy na wyjeździe na wakacjach zrobiło się najwyraźniej rybką za gorąco i dużo padło. Te które przeżyły już się nie rozmnażały i powoli wymierały.
Pojawiła się kwestia likwidacji akwarium.
Że byłem mały i głupi, postanowiłem kontynuować hodowle/utrzymanie rybek - za bardzo się do nich przyzwyczaiłem/polubiłem. Już wcześniej się nimi zajmowałem, ale w tym momencie cała opieka nad nimi przeszła w moje ręce. W typowy amatorski sposób poszedłem do sklepu i kupiłem "co mniejsze, ładniejsze i niewymagające" po kilka sztuk.
Mniej więcej w tym czasie doszedł glonojad, ale czy był on kupiony przed tą katastrofą, czy po, to już nie pamiętam.
W ciągu kilku lat rybki wymarły (częściowo jest to zasługą krewetki, która "miała być przyjazna") i z tamtych lat ostał mi się ten jeden biedny glonojad.
W między czasie wygrzebałem książkę o akwarystyce (z 69 roku) oraz dopadłem jakąś ulotkę o rybkach i stopniowo zwiększałem swą wiedzę. Prawdopodobnie z ich powodu postanowiłem zrezygnować z rybek, gdyż zacząłem rozumieć, że nie mam jak im zapewnić odpowiednie warunki. W dużym skrócie też nie miałem zamiaru (i nadal nie mam) zrzucać pracy na kogoś innego (patrz TUTAJ).
Historia - powstanie głównego problemu
"Miecz okazał się obosieczny": Nie mam pełnej władzy nad akwarium i po jakimś czasie zostałem zmuszony do zmienienia glonojada lokum ma mniejsze. Drażniło mnie to coraz bardziej aż w końcu ostatnio się zbuntowałem pod pretekstem, że "potrzebuje roślin dla żółwia" i chce je hodować. Jest to abstrakcja, ale co tam - udało się, chociaż to była akcja prawie z dnia na dzień.
"Miecz znowu zadał cios w 2 strony": niemal regularnie co jakiś czas ktoś mi marudził, "żebym ożywił akwarium". Przedtem też marudzili o kupno rybek, ale dało się żyć - od zmiany akwa na większe już mniej. W końcu z niechęcią się zgodziłem, dzięki czemu mam trochę spokoju. Zacząłem grzebać i szukać. O ile http://google.pl do tej pory mi wystarczało, to stwierdziłem, że w przypadku rybek najlepiej będzie "wejść na jakieś forum". Znalazłem kilka forów, ale wybrałem to.. oraz zacząłem kombinować.
Stan obecny
Akwarium stoi na półce i gdyby było trochę większe, to by wystawało. Długie akwarium nie może być, bo dalej półka jest krzywa. O tym niżej w planach.
Fauna:
1x glonojad, któremu chce zapewnić przyzwoite warunki na starość.
ślimaki - niewiele i chyba z 2 różne gatunki, ale ciągle nie mogę się pozbyć.
nicienie - (takie co łażą po szybie i mają od 2 do 5 mm)
ogonoskoczki na powierzni - ujdzie.
Flora:
Anubias - niewiele się go uchowało z dawnych lat.
jakiś czas temu kupiłem: Wgłębka, jakaś rzęsa, moczarka, ludwigia , kabomba, wąkrotka białogłowa, jakaś trawa - większość z tego (o ile nie wszystko) prawdopodobnie pójdzie dla żółwia). No i oczywiście okrzemki i jakieś zielone oraz muszę jeszcze sprawdzić powierzchnię wody, bo coś mi się nie podoba (pewnie glony)
Filtr: wew. Aqua Szut mini 3W pełna moc z wyłączonym napowietrzaniem ustawiony około 30-40 stopni w górę 4-5 cm pod wodą. Znajduje się w połowie bocznej szyby
Oświetlenie: żarówka energooszczędna 13W (dlatego mam glony) z prowizorycznym odbłyśnikiem 13 cm nad lustrem wody
Wystrój: Ubogi - jak bym dopiero co założył. Rośliny są w kubeczku, koszyczku oraz przymocowane za pomocą rurki z dawnego filtra na powietrze "na sposób".
Nie mam grzałki, ale dzięki zakryciu lekko przełamaną pleksją woda mi nie wyparowywuje bardzo oraz temp. utrzymuje się na poziomie 22-24 stopnie.
Mniej więcej co 7 dni podmieniam ok. 30% wody razem z odmulaniem + prowadzę spis co robię (ostatnio doszedłem do wniosku, żeby monitorować wszelkie patologie i temperaturę).
Problemy
Niestety akwarium stoi na półce i teoretycznie mógłbym zamówić dłuższe, ale boję się, że pęknie - w pierwszej połowie półka jest dostatecznie równa, ale w dalszej już nie. Poniżej mam "za dużo napięcia" i nie chce ryzykować. Mógłbym postawić drugie akwarium, ale o tym niżej.
Dodatkowo w nocy musi być idealna cisza i ten wymóg nie jest od mojej strony i dlatego z filtrem mam kłopot. Chociaż jeśli uda się go przerobić, to zyskam 2 punkty (o tym niżej). Myślałem nad jego redukcją, ale to już zostało wyjaśnione TU.
Plany na przyszłość
1. Najbliższy restart połączyć z wytępieniem ślimaków i nicieni (gdzieś widziałem, że nagły wzrost temp. do 26 stopni powinno je załatwić, ale muszę to jeszcze sprawdzić)
2. Przerobić ten filtr co mam na zewnętrzny z osadnikiem - pierwsza próba pomimo wielkich trudów wyszła obiecująco, ale czeka mnie trochę roboty. Chodził znacznie ciszej - powinno być OKI - no i odmulanie będzie trochę łatwiejsze. (Jak ktoś zainteresowany to wiad. na priwa i w nowym wątku opisze co i jak).
3. Muszę się dowiedzieć, czy za pomocą spektroskopu można zmierzyć parametry wody. Domyślam się, że co pewien czas i tak będzie trzeba zrobić normalny pomiar, nawet jeśli to zadziała jakimś cudem. Będę mógł "częściej sprawdzać" / "lepiej kontrolować" parametry, a zaoszczędzone pieniądze wydać na moich podopiecznych.
4. Chce zmienić oświetlenie na normalną neonówkę o dokładnie wybranym widmie. Ostatecznie może kupie akwarystyczną. Tylko tu mam problem, bo jeśli dostawie drugie akwarium to znowu będę musiał zmieniać, a nie chciałbym robić tego 2 razy. Chociaż może nie będę czekał, tylko zrobię na zwykłej na jedno akwarium, a potem to zmienię jak będzie potrzeba.
Urządzenie akwarium (dopiero po najbliższym restarcie):
5. Czeka kamień (jakiś krzemień) do wyparzenia i włożenia. Chce pod niego włożyć siatkę, a do siatki przymocować roślinki, ale głównie mech (najchętniej jawajki lub taiwański)
6. Jakiś czas temu widziałem niewielki korzeń za 10zł w M1 - kupie, wyparzę i powinine się nadać - ściągaczami plastikowymi + siatką przymocuje roślinki i głównie mech. Szkoda tylko, że napisali cenę pisakiem na nim - będzie skrobanko. Nie wiem czemu, ale wszystkie takie korzenie wyglądają jak z kamienia (i pewnie są, ale nie miałem czasu dokładnie wejść w temat). Poszukam może lepszego najpierw.
7. Po powierzchni będzie pływała rzęsa, wąkrotka oraz wgłębka, moczarka i rogatek umocowane do kamienia / siatki / dna. Za pomocą mchu i siatki chce zrobić zielone tło oraz dno.
8. Dołożyć jeszcze akwarium 22l, które zajmie 2-gą połówkę półki i połączyć tunelem/pomostem - http://e-akwarystyka.pl/topics14/6825.htm. Jeśli się uda, powinno być OKI. Niestety im dłużej o tym myśle, tym więcej problemów znajduje oraz coraz większe wymagania stawiam. Już w sumie nie wiem, jak im sprostać - brak dostępnych odpowiednich materiałów. (jak będę miał czas to odświeżę wątek).
Najlepszym rozwiązaniem byłoby zamiana na 50l, ale już coś raz się przymierzałem i ostatecznie nic mi nie pasowało. Chyba wychodziło za długie (krzywa półka), a nie może być za szerokie, bo wystające akwarium można łatwo rozbić szczególnie, gdy na półkach nad nim i pod nim jest za dużo ciężkich rzeczy. No i to napięcie poniżej akwarium.
Odległa przyszłość:
9. nimi filtr hydroponiczny z użyciem wąkrotki białogłowej
10. mini hodowla hydroponiczna.
Co do 9 i 10 - mam zamiar wykorzystać przestrzeń, którą mam nad akwarium lub nad lustrem wody, albo już w akwarium (ew. pozwolić, żeby lekko pływał "pojemnik" z roślinkami lub zrobić pływający trawnik niewielkich rozmiarów)
Obsada (bardziej niewiadoma i problem sam w sobie niż plan):
11. Krewetki - jak dla mnie OKI, ale dla innych są "za mało komunikatywne te robale". Sam mam z nimi złe doświadczenia, ale ostatecznie mogą być. Myśle, że jedna Red Cherry kupie (więcej nie chcę z powodu opisanego TU).
Oddać komuś to można raz.. może 2, a potem będę miał problem. Z resztą w zoologu niedaleko widzę te krewetki i jakoś im nie schodzą. No chyba że uśmiercać je w lodówce i dla żółwia, jak będzie za dużo, chociaż to:
a) wcale mi się to nie uśmiecha.
b) pewnie nie dostanę pozwolenia na umieszczenie czegokolwiek z akwarium w lodówce/zamrażalce.
c) zaraz dostanę "z buta" za takie pomysły.
Więc odpada.
Jeśli chodzi o krewetki Szkliste zamiast Red Cherry to trochę się boje. Do tej pory mam w pamięci jej widok, gdy maszerowała sobie po pokoju (nie pytajcie). Chociaż kilka tych Szklistych to byłoby najlepsze rozwiązanie.
12. Neony inessa - 7-10 sztuk - jak dla mnie NIE OKI, ale wszyscy u mnie "chcą rybki". Może uda mi się przekonać do krewetek, ale znając życie spodziewam się, że sprawa rybek po jakimś czasie wróci i będę w punkcie wyjścia - z marudami nad głową. Mam jeszcze czas i może coś się wymyśli.
kilka zdań ode mnie
Myślę, że niczego nie zapomniałem i mam nadzieje, że uda się ustalić jakiś kompromis, "aby wilk był syty, i owca cała" - Liczę na waszą pomoc.
Pewnie zaraz dostanę opieprz za zbyt długie posty...Starałem się wyróżnić ciekawsze kawałki dla łatwiejszego przeglądania. Na usprawiedliwienie powiem tylko, że dla mnie nie ma rzeczy "nie ważnych" - wszystko się liczy i drobne słowo może doprowadzić do nieporozumienia. Czas jest dla mnie nie ważny - ale to już filozofia/"podejście do życia", a to nie miejsce i czas na wyjaśnienia.
Niestety jestem już porządnie w plecy w pracą i chyba będę musiał na kilka dni odstawić wizyty tutaj (a przynajmniej pisanie postów).
Proszę o rady i propozycję, co tu poprawić, co zrobić, żeby było jak najlepiej
Historia jest dla pełnego wyjaśnienia sytuacji:
Historia - smutna, ale prawdziwa (czyli norma u amatora)
W czasie jednego lata, gdy byliśmy na wyjeździe na wakacjach zrobiło się najwyraźniej rybką za gorąco i dużo padło. Te które przeżyły już się nie rozmnażały i powoli wymierały.
Pojawiła się kwestia likwidacji akwarium.
Że byłem mały i głupi, postanowiłem kontynuować hodowle/utrzymanie rybek - za bardzo się do nich przyzwyczaiłem/polubiłem. Już wcześniej się nimi zajmowałem, ale w tym momencie cała opieka nad nimi przeszła w moje ręce. W typowy amatorski sposób poszedłem do sklepu i kupiłem "co mniejsze, ładniejsze i niewymagające" po kilka sztuk.
Mniej więcej w tym czasie doszedł glonojad, ale czy był on kupiony przed tą katastrofą, czy po, to już nie pamiętam.
W ciągu kilku lat rybki wymarły (częściowo jest to zasługą krewetki, która "miała być przyjazna") i z tamtych lat ostał mi się ten jeden biedny glonojad.
W między czasie wygrzebałem książkę o akwarystyce (z 69 roku) oraz dopadłem jakąś ulotkę o rybkach i stopniowo zwiększałem swą wiedzę. Prawdopodobnie z ich powodu postanowiłem zrezygnować z rybek, gdyż zacząłem rozumieć, że nie mam jak im zapewnić odpowiednie warunki. W dużym skrócie też nie miałem zamiaru (i nadal nie mam) zrzucać pracy na kogoś innego (patrz TUTAJ).
Historia - powstanie głównego problemu
"Miecz okazał się obosieczny": Nie mam pełnej władzy nad akwarium i po jakimś czasie zostałem zmuszony do zmienienia glonojada lokum ma mniejsze. Drażniło mnie to coraz bardziej aż w końcu ostatnio się zbuntowałem pod pretekstem, że "potrzebuje roślin dla żółwia" i chce je hodować. Jest to abstrakcja, ale co tam - udało się, chociaż to była akcja prawie z dnia na dzień.
"Miecz znowu zadał cios w 2 strony": niemal regularnie co jakiś czas ktoś mi marudził, "żebym ożywił akwarium". Przedtem też marudzili o kupno rybek, ale dało się żyć - od zmiany akwa na większe już mniej. W końcu z niechęcią się zgodziłem, dzięki czemu mam trochę spokoju. Zacząłem grzebać i szukać. O ile http://google.pl do tej pory mi wystarczało, to stwierdziłem, że w przypadku rybek najlepiej będzie "wejść na jakieś forum". Znalazłem kilka forów, ale wybrałem to.. oraz zacząłem kombinować.
Stan obecny
Akwarium stoi na półce i gdyby było trochę większe, to by wystawało. Długie akwarium nie może być, bo dalej półka jest krzywa. O tym niżej w planach.
Fauna:
1x glonojad, któremu chce zapewnić przyzwoite warunki na starość.
ślimaki - niewiele i chyba z 2 różne gatunki, ale ciągle nie mogę się pozbyć.
nicienie - (takie co łażą po szybie i mają od 2 do 5 mm)
ogonoskoczki na powierzni - ujdzie.
Flora:
Anubias - niewiele się go uchowało z dawnych lat.
jakiś czas temu kupiłem: Wgłębka, jakaś rzęsa, moczarka, ludwigia , kabomba, wąkrotka białogłowa, jakaś trawa - większość z tego (o ile nie wszystko) prawdopodobnie pójdzie dla żółwia). No i oczywiście okrzemki i jakieś zielone oraz muszę jeszcze sprawdzić powierzchnię wody, bo coś mi się nie podoba (pewnie glony)
Filtr: wew. Aqua Szut mini 3W pełna moc z wyłączonym napowietrzaniem ustawiony około 30-40 stopni w górę 4-5 cm pod wodą. Znajduje się w połowie bocznej szyby
Oświetlenie: żarówka energooszczędna 13W (dlatego mam glony) z prowizorycznym odbłyśnikiem 13 cm nad lustrem wody
Wystrój: Ubogi - jak bym dopiero co założył. Rośliny są w kubeczku, koszyczku oraz przymocowane za pomocą rurki z dawnego filtra na powietrze "na sposób".
Nie mam grzałki, ale dzięki zakryciu lekko przełamaną pleksją woda mi nie wyparowywuje bardzo oraz temp. utrzymuje się na poziomie 22-24 stopnie.
Mniej więcej co 7 dni podmieniam ok. 30% wody razem z odmulaniem + prowadzę spis co robię (ostatnio doszedłem do wniosku, żeby monitorować wszelkie patologie i temperaturę).
Problemy
Niestety akwarium stoi na półce i teoretycznie mógłbym zamówić dłuższe, ale boję się, że pęknie - w pierwszej połowie półka jest dostatecznie równa, ale w dalszej już nie. Poniżej mam "za dużo napięcia" i nie chce ryzykować. Mógłbym postawić drugie akwarium, ale o tym niżej.
Dodatkowo w nocy musi być idealna cisza i ten wymóg nie jest od mojej strony i dlatego z filtrem mam kłopot. Chociaż jeśli uda się go przerobić, to zyskam 2 punkty (o tym niżej). Myślałem nad jego redukcją, ale to już zostało wyjaśnione TU.
Plany na przyszłość
1. Najbliższy restart połączyć z wytępieniem ślimaków i nicieni (gdzieś widziałem, że nagły wzrost temp. do 26 stopni powinno je załatwić, ale muszę to jeszcze sprawdzić)
2. Przerobić ten filtr co mam na zewnętrzny z osadnikiem - pierwsza próba pomimo wielkich trudów wyszła obiecująco, ale czeka mnie trochę roboty. Chodził znacznie ciszej - powinno być OKI - no i odmulanie będzie trochę łatwiejsze. (Jak ktoś zainteresowany to wiad. na priwa i w nowym wątku opisze co i jak).
3. Muszę się dowiedzieć, czy za pomocą spektroskopu można zmierzyć parametry wody. Domyślam się, że co pewien czas i tak będzie trzeba zrobić normalny pomiar, nawet jeśli to zadziała jakimś cudem. Będę mógł "częściej sprawdzać" / "lepiej kontrolować" parametry, a zaoszczędzone pieniądze wydać na moich podopiecznych.
4. Chce zmienić oświetlenie na normalną neonówkę o dokładnie wybranym widmie. Ostatecznie może kupie akwarystyczną. Tylko tu mam problem, bo jeśli dostawie drugie akwarium to znowu będę musiał zmieniać, a nie chciałbym robić tego 2 razy. Chociaż może nie będę czekał, tylko zrobię na zwykłej na jedno akwarium, a potem to zmienię jak będzie potrzeba.
Urządzenie akwarium (dopiero po najbliższym restarcie):
5. Czeka kamień (jakiś krzemień) do wyparzenia i włożenia. Chce pod niego włożyć siatkę, a do siatki przymocować roślinki, ale głównie mech (najchętniej jawajki lub taiwański)
6. Jakiś czas temu widziałem niewielki korzeń za 10zł w M1 - kupie, wyparzę i powinine się nadać - ściągaczami plastikowymi + siatką przymocuje roślinki i głównie mech. Szkoda tylko, że napisali cenę pisakiem na nim - będzie skrobanko. Nie wiem czemu, ale wszystkie takie korzenie wyglądają jak z kamienia (i pewnie są, ale nie miałem czasu dokładnie wejść w temat). Poszukam może lepszego najpierw.
7. Po powierzchni będzie pływała rzęsa, wąkrotka oraz wgłębka, moczarka i rogatek umocowane do kamienia / siatki / dna. Za pomocą mchu i siatki chce zrobić zielone tło oraz dno.
8. Dołożyć jeszcze akwarium 22l, które zajmie 2-gą połówkę półki i połączyć tunelem/pomostem - http://e-akwarystyka.pl/topics14/6825.htm. Jeśli się uda, powinno być OKI. Niestety im dłużej o tym myśle, tym więcej problemów znajduje oraz coraz większe wymagania stawiam. Już w sumie nie wiem, jak im sprostać - brak dostępnych odpowiednich materiałów. (jak będę miał czas to odświeżę wątek).
Najlepszym rozwiązaniem byłoby zamiana na 50l, ale już coś raz się przymierzałem i ostatecznie nic mi nie pasowało. Chyba wychodziło za długie (krzywa półka), a nie może być za szerokie, bo wystające akwarium można łatwo rozbić szczególnie, gdy na półkach nad nim i pod nim jest za dużo ciężkich rzeczy. No i to napięcie poniżej akwarium.
Odległa przyszłość:
9. nimi filtr hydroponiczny z użyciem wąkrotki białogłowej
10. mini hodowla hydroponiczna.
Co do 9 i 10 - mam zamiar wykorzystać przestrzeń, którą mam nad akwarium lub nad lustrem wody, albo już w akwarium (ew. pozwolić, żeby lekko pływał "pojemnik" z roślinkami lub zrobić pływający trawnik niewielkich rozmiarów)
Obsada (bardziej niewiadoma i problem sam w sobie niż plan):
11. Krewetki - jak dla mnie OKI, ale dla innych są "za mało komunikatywne te robale". Sam mam z nimi złe doświadczenia, ale ostatecznie mogą być. Myśle, że jedna Red Cherry kupie (więcej nie chcę z powodu opisanego TU).
Oddać komuś to można raz.. może 2, a potem będę miał problem. Z resztą w zoologu niedaleko widzę te krewetki i jakoś im nie schodzą. No chyba że uśmiercać je w lodówce i dla żółwia, jak będzie za dużo, chociaż to:
a) wcale mi się to nie uśmiecha.
b) pewnie nie dostanę pozwolenia na umieszczenie czegokolwiek z akwarium w lodówce/zamrażalce.
c) zaraz dostanę "z buta" za takie pomysły.
Więc odpada.
Jeśli chodzi o krewetki Szkliste zamiast Red Cherry to trochę się boje. Do tej pory mam w pamięci jej widok, gdy maszerowała sobie po pokoju (nie pytajcie). Chociaż kilka tych Szklistych to byłoby najlepsze rozwiązanie.
12. Neony inessa - 7-10 sztuk - jak dla mnie NIE OKI, ale wszyscy u mnie "chcą rybki". Może uda mi się przekonać do krewetek, ale znając życie spodziewam się, że sprawa rybek po jakimś czasie wróci i będę w punkcie wyjścia - z marudami nad głową. Mam jeszcze czas i może coś się wymyśli.
kilka zdań ode mnie
Myślę, że niczego nie zapomniałem i mam nadzieje, że uda się ustalić jakiś kompromis, "aby wilk był syty, i owca cała" - Liczę na waszą pomoc.
Pewnie zaraz dostanę opieprz za zbyt długie posty...Starałem się wyróżnić ciekawsze kawałki dla łatwiejszego przeglądania. Na usprawiedliwienie powiem tylko, że dla mnie nie ma rzeczy "nie ważnych" - wszystko się liczy i drobne słowo może doprowadzić do nieporozumienia. Czas jest dla mnie nie ważny - ale to już filozofia/"podejście do życia", a to nie miejsce i czas na wyjaśnienia.
Niestety jestem już porządnie w plecy w pracą i chyba będę musiał na kilka dni odstawić wizyty tutaj (a przynajmniej pisanie postów).
Proszę o rady i propozycję, co tu poprawić, co zrobić, żeby było jak najlepiej