JAK PRZEKONAĆ RODZICÓW DO KUPNA AKWARIUM
: 2010-07-02, 21:39
Często jest tak, że coś nas zafascynuje, zakręci nami i po prostu chcemy to mieć. Bywa, że za jakiś czas przechodzi, ale jeśli nie, to może przekształcić się w hobby lub pasję na całe życie.
W notatce tej chcę poruszyć problem, jaki ma wiele osób z niechęcią Rodziców do kupna akwarium, lub zamienienia obecnego małego na chociażby średniej wielkości.
Czego obawiają się Rodzice?
1)największą obawą jest to, że prośba o akwarium jest chwilową zachcianką i zainteresowanie szybko minie, a obowiązek (czytaj: kłopot) pozostanie na ich głowie;
Rodzice często nie wierzą w zaangażowanie i obietnice dziecka i bardzo często mają rację. Tutaj każdy powinien sam siebie przeanalizować i jeśli w przeszłości zdarzały się sytuacje kupowania zwierząt, a potem oddawania, bo się znudziły, albo nie było czasu, to należy ochłonąć i przeanalizować obowiązki jakie niesie ze soba posiadanie akwarium. I odpowiedzieć sobie na pytanie: czy naprawdę to mnie interesuje i jestem w stanie poświęcić się dla tego hobby. Rodzice z góry zakładają, że to chwilowy zapał i są na "nie". O tym jak to "nie" przezwyciężyć - w następnej części.
2)nie wiedzą jakie będą koszty i chcą ich uniknąć (bo przecież kupili hulajnogę i leży w piwnicy, opłacili jazdę konną i się znudziła po dwóch lekcjach...itp.)
3)nie ma miejsca/za małe mieszkanie
4)obawa o rozbicie, pęknięcie zbiornika
5)nie znają się wogóle na akwarystyce - a to co nieznane zazwyczaj wydaje się zagrożeniem, lub czymś podejrzanym, więc po co się w to pchać.
Z pewnością można wymienić jeszcze niejedną obawę czy argument przeciw, ale myślę, że te powyżej są głównymi.
Co możemy zrobić:
1) znaleźć sprzymierzeńca - będzie to któreś z rodziców bardziej przychylnie nastawione niż to drugie, zazwyczaj można to wyczuć od razu, jeżeli nie, trzeba chwilowo odpuścić temat i zapytać za jakiś czas np. ojca, czy jak miał tyle lat co my, to czy miał jakieś hobby; jeżeli tak (a raczej na pewno tak) to zapytać go o to hobby, niech poopowiada i przypomni sobie ile radości dawało mu np. sklejanie modeli samolotów; jak tata wejdzie w klimat, to będzie mu łatwiej zrozumieć naszą potrzebę;
2) pokazać Rodzicom, że naprawdę nas akwarium interesuje - przynieść książki z biblioteki o akwarium, o rybach, czytać, wiedza na pewno nam się przyda o Oni niech widzą, że zależy nam na tym i podchodzimy do tematu poważnie;
zdanie: "po co to przyniosłeś/łaś i tak akwarium nie będzie" można skwitować na smutno: "no skoro nie będzie, to chociaż sobie w książce pooglądam"; jak będą widzieli faktyczne zainteresowanie, to łatwiej im przyjdzie przełamanie się;
3) jeżeli ktoś z rodziny lub znajomych Rodziców ma akwarium, to zachęcać Rodziców, żeby tego kogoś odwiedzić; w gościach taka osoba szybko poprze nasz pomysł i będzie też nakłaniała Rodziców;
4) nawet jeżeli nie mamy jeszcze nawet cienia akceptacji to próbować na sucho coraz odgrzewać temat i np. zapytać mamę, czy nawozi kwiaty doniczkowe w domu, bo czytaliśmy, że rośliny w akwarium też się nawozi; poprosić ojca, żeby pomógł nam wymierzyć szafkę, czy biurko, bo gdyby tak zupełnie teoretycznie było akwarium, to czy tam by się takie zmieściło; zapytać go jak się mierzy obciążenie na metr kwadratowy, przy litrażu takim czy innym;
5) używać argumentów, że lepsze jest patrzenie w akwarium niż w ekran monitora czy telewizor, że dla nich też byłaby to chwila wytchnienia po ciężkim dniu, że patrzenie na ryby uspokaja itp.
6) jeżeli mamy małe akwarium a chcielibyśmy większe, to wytłumaczyć Rodzicom cykl azotowy i wyjaśnić, że w 100 l jest łatwiej niż w 40 l; unaocznić wymiary akwarium o jakie nam chodzi - np. zaznaczyć książkami obszar jaki by zajęło i że nie będzie to aż tak wiele więcej (musimy też pamiętać o fakcie, że będzie to dodatkowe obciążenie - i jeżeli zachodzi możliwość, że szafka nie wytrzyma, to szukać innego miejsca).
Każdy rodzic jest inny i sami najlepiej wiecie jak rozmawiać i przekonywać, mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą tym, którzy nie mogą sobie z oporem poradzić. Sama jestem rodzicem i mimo, że moje dziecko nie potrafi jeszcze dobrze mówić, to wiem, że miło mi będzie kiedy będzie odkrywało swoją pasję i ja będę mogła temu kibicować. Wasi Rodzice też tak mają, tylko trzeba im pokazać, że zainteresowanie akwarystyką nie jest "slomianym zapałem".
Życzę powodzenia.
W notatce tej chcę poruszyć problem, jaki ma wiele osób z niechęcią Rodziców do kupna akwarium, lub zamienienia obecnego małego na chociażby średniej wielkości.
Czego obawiają się Rodzice?
1)największą obawą jest to, że prośba o akwarium jest chwilową zachcianką i zainteresowanie szybko minie, a obowiązek (czytaj: kłopot) pozostanie na ich głowie;
Rodzice często nie wierzą w zaangażowanie i obietnice dziecka i bardzo często mają rację. Tutaj każdy powinien sam siebie przeanalizować i jeśli w przeszłości zdarzały się sytuacje kupowania zwierząt, a potem oddawania, bo się znudziły, albo nie było czasu, to należy ochłonąć i przeanalizować obowiązki jakie niesie ze soba posiadanie akwarium. I odpowiedzieć sobie na pytanie: czy naprawdę to mnie interesuje i jestem w stanie poświęcić się dla tego hobby. Rodzice z góry zakładają, że to chwilowy zapał i są na "nie". O tym jak to "nie" przezwyciężyć - w następnej części.
2)nie wiedzą jakie będą koszty i chcą ich uniknąć (bo przecież kupili hulajnogę i leży w piwnicy, opłacili jazdę konną i się znudziła po dwóch lekcjach...itp.)
3)nie ma miejsca/za małe mieszkanie
4)obawa o rozbicie, pęknięcie zbiornika
5)nie znają się wogóle na akwarystyce - a to co nieznane zazwyczaj wydaje się zagrożeniem, lub czymś podejrzanym, więc po co się w to pchać.
Z pewnością można wymienić jeszcze niejedną obawę czy argument przeciw, ale myślę, że te powyżej są głównymi.
Co możemy zrobić:
1) znaleźć sprzymierzeńca - będzie to któreś z rodziców bardziej przychylnie nastawione niż to drugie, zazwyczaj można to wyczuć od razu, jeżeli nie, trzeba chwilowo odpuścić temat i zapytać za jakiś czas np. ojca, czy jak miał tyle lat co my, to czy miał jakieś hobby; jeżeli tak (a raczej na pewno tak) to zapytać go o to hobby, niech poopowiada i przypomni sobie ile radości dawało mu np. sklejanie modeli samolotów; jak tata wejdzie w klimat, to będzie mu łatwiej zrozumieć naszą potrzebę;
2) pokazać Rodzicom, że naprawdę nas akwarium interesuje - przynieść książki z biblioteki o akwarium, o rybach, czytać, wiedza na pewno nam się przyda o Oni niech widzą, że zależy nam na tym i podchodzimy do tematu poważnie;
zdanie: "po co to przyniosłeś/łaś i tak akwarium nie będzie" można skwitować na smutno: "no skoro nie będzie, to chociaż sobie w książce pooglądam"; jak będą widzieli faktyczne zainteresowanie, to łatwiej im przyjdzie przełamanie się;
3) jeżeli ktoś z rodziny lub znajomych Rodziców ma akwarium, to zachęcać Rodziców, żeby tego kogoś odwiedzić; w gościach taka osoba szybko poprze nasz pomysł i będzie też nakłaniała Rodziców;
4) nawet jeżeli nie mamy jeszcze nawet cienia akceptacji to próbować na sucho coraz odgrzewać temat i np. zapytać mamę, czy nawozi kwiaty doniczkowe w domu, bo czytaliśmy, że rośliny w akwarium też się nawozi; poprosić ojca, żeby pomógł nam wymierzyć szafkę, czy biurko, bo gdyby tak zupełnie teoretycznie było akwarium, to czy tam by się takie zmieściło; zapytać go jak się mierzy obciążenie na metr kwadratowy, przy litrażu takim czy innym;
5) używać argumentów, że lepsze jest patrzenie w akwarium niż w ekran monitora czy telewizor, że dla nich też byłaby to chwila wytchnienia po ciężkim dniu, że patrzenie na ryby uspokaja itp.
6) jeżeli mamy małe akwarium a chcielibyśmy większe, to wytłumaczyć Rodzicom cykl azotowy i wyjaśnić, że w 100 l jest łatwiej niż w 40 l; unaocznić wymiary akwarium o jakie nam chodzi - np. zaznaczyć książkami obszar jaki by zajęło i że nie będzie to aż tak wiele więcej (musimy też pamiętać o fakcie, że będzie to dodatkowe obciążenie - i jeżeli zachodzi możliwość, że szafka nie wytrzyma, to szukać innego miejsca).
Każdy rodzic jest inny i sami najlepiej wiecie jak rozmawiać i przekonywać, mam nadzieję, że moje wskazówki pomogą tym, którzy nie mogą sobie z oporem poradzić. Sama jestem rodzicem i mimo, że moje dziecko nie potrafi jeszcze dobrze mówić, to wiem, że miło mi będzie kiedy będzie odkrywało swoją pasję i ja będę mogła temu kibicować. Wasi Rodzice też tak mają, tylko trzeba im pokazać, że zainteresowanie akwarystyką nie jest "slomianym zapałem".
Życzę powodzenia.