Strona 1 z 1

Wyprowadzka

: 2013-03-03, 15:40
autor: Maran
Cześć. Mam akwarium 112l już od paru miesięcy, bardzo ładnie się rozwija, ostatnio zamówiłem trochę roślinek i ogólnie wkładam w nie kupe kasy:) Ale nie dawno obrót spraw był taki, że za ok rok, półtorej (wiem, że to długo, ale nie daje mi to spokoju) muszę się wyprowadzić do miasta odległego o 100km. Czy jest możliwe, żebym mógł zabrać ze sobą akwa? Mam zamiar tam jechać samochodem. Bardzo nie chciałbym go likwidować, bo mam je dopiero od listopada ub.r i włożyłem w nie mnóstwo pracy i czasu. Nie chciałbym też robić restartu po przeprowadzce. Czy mam już nie kupować nic i czekać, aż do przeprowadzki będzie zamierać? Bardzo proszę o odpowiedź

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-03, 15:52
autor: xXSoobekXx
Wode musisz przelac do czegos, do innej butelki ryby z ta woda i kupic preparat, ktory dostarczy rybom tlenu w tym pojemniku. Zalezy jak szybko pokonasz 100km autem i uruchomisz akawarium. To jest do zrobienia :)

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-03, 16:02
autor: Maran
Czasami jeżdżę tam, jazda mi zajmuje max 2h

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-03, 16:23
autor: Maran
A co z roślinami? Zostawić w podłożu?

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-03, 16:35
autor: xXSoobekXx
Jak bym zostawil :) albo mozesz je dac tez do butelki z woda.

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-03, 18:42
autor: Kaef
To transportu ryb to wiaderka, worki, lodówki turystyczne, termoboksy itp. a nie butelki. Dlaczego zbiornik ma zamierać do przeprowadzki?

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-04, 00:55
autor: Timur
Dokładnie. Jak będziesz się przeprowadzał, to będziesz się zastanawiał. Tym bardziej, że sam nie wiesz kiedy to nastąpi. Działaj dalej, ciesz się akwa, sadź rośliny i nic się nie przejmuj;) W zeszłym roku w lecie przenosiliśmy kolegi dokładnie takie akwa 112l (ja tez mam ten litraż) 70km.
Ja to zrobiłem tak:

- Spuściliśmy tyle wody, żeby we dwoje unieść akwa (oczywiście kamole i korzenie wyjęliśmy)
- akwa do bagażnika na podkładzie z karimaty. Żeby nie chlapało przykryliśmy folią streczową.
- Ryby zostały w akwa, więc wody musiało być odpowiednio dużo, ale nie za dużo. Na dwóch chłopa 50-60kg to raczej nie powinno być problemu;)
- Rośliny do wora z wodą - wiadomo
- Zakupiłem przetwornicę prądową na 230V do gniazda zapalniczki w samochodzie i podłączyliśmy filtr żeby bakterii szlag nie trafił.
- Jechaliśmy wcześnie rano, żeby korków nie było, nie za szybko w zakrętach i bez wyprzedzania :) Grzałę też podłączyłem, bo rano zimno było, a przetwornica do 150W, więc bez problemu.

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-04, 14:40
autor: Tissien
Nie masz się co stresować przeprowadzką, akwarium da się przewieźć, ja niecały rok temu przewoziłam swoje 98 litrów prawie 200 km (z Piotrkowa Trybunalskiego do Krakowa, w kwietniu minie rok) i nie było żadnego problemu :)
Ja spuściłam prawie całą wodę, zostawiłam chyba ze 3 cm, największy korzeń i żwir w akwarium; rośliny, korzenie i ryby poszły do dużego wiadra, jak największą możliwą ilość wody zlałam do baniaków 5 litrowych, a resztę musiałam uzupełnić niestety surową wodą na miejscu już, ale nie było żadnych problemów. Akwarium na czas transportu było postawione na kocu bodajże, a wiadro z rybami miałam między nogami. Mimo że nie miałam przetwornicy jak kolega wyżej i rybom w wiadrze nie chodził filtr ani grzałka to wszystko poszło dobrze :) Pierwszą czynnością oczywiście jaką zrobiłam po przybyciu do nowego mieszkania było włączenie grzałki w wiadrze :P
Podróż zajęła mi 3 godziny, wszyscy mieszkańcy przeżyli i obyło się bez najmniejszych strat ;)
Wiem też, że niektórzy przy przeprowadzkach jeśli się naprawdę martwią o swoją obsadę to wsadzają ryby w woreczki i dodatkowo w styropianowe boksy.

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-04, 17:40
autor: Maran
Ok dzieki. A co mam zrobić z żabienicami, które mają bardzo duży system korzeniowy? Jak je wysadzić, żeby nic nie zepsuć? I chyba nie wszystkie rośliny się przyjmą?

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-04, 20:14
autor: Timur
a rwij je :) Żabienicom nic nie zaszkodzi;)

Re: Wyprowadzka

: 2013-03-04, 23:46
autor: Tissien
Przytnij korzenie, roślinom to dobrze robi, bo wtedy "idą" w liście a nie w korzenie :P Ja podcinam korzenie roślinom jak tylko nadarza się do tego okazja. Nic się nie dzieje po takim zabiegu ;)