Forum Akwarystyczne

Po moim przykrym incydencie z ziemią, która wybiła do słupa wody zostałam z krasnorostami na korzeniu i krynii rzemieniolistnej. Nie jest ich dużo, no ale są. Korzeń wczoraj zamoczyłam w wodzie z kwaskiem cytrynowym, niewiele jednak to dało z tego co widzę. Wizualnie wcale nie przeszkadzają, ale nie chciałabym, żeby się rozprzestrzeniły, dlatego chciałabym się ich pozbyć. Wyczytałam o sposobie z zieloną herbatą. Niektórym pomaga - innym wybija rybki... Czy ktoś z Was próbował tej metody? Jak bardzo jest skuteczna? I czy warto działać w ten sposób?

Efekty moczenia w kwasku cytrynowym nie są widoczne od razu! Krasnale robią się szare i po kilku dniach odpadają.
U mnie wywar z zielonej herbaty nie robił nigdy na krasnalach wrażenia. Ale nitkki (i długie i krótkie) wykańczał zawsze.

Jarus, Tak, doczytałam, że nie od razu. Nie mieniły jednak wcale koloru, ale może po prostu ciężko mi to dostrzec. I tak wiele na razie nie zrobię, więc czekam. Dziś zrobię podmianę wody. Skoro jednak mówisz, że zielona herbata na krasnorosty słabo działa, to może jednak nie będę ryzykować.