Tofifi pisze:Chodzi mi o testy takie typowe pod roślinki, od micro macro tak żeby sprawdzać niedobory w skaldzie wody. - żebym wiedział czego brakuje moim roślinkom jeszcze zanim pokażą to po sobie
Takich testów nie ma.
Są testy na nh4, nh3( amoniak), mg (magnez), cu (wapń), cl (chlor).
Nie są one prawie w ogóle przydatne przy badaniu niedoborów/nadmiarów u roślin.
Takie testy w większości wykorzystuje się do akwariów morskich.
Testy podstawowe, mówiące nam co jest z wodą to pH, kh, gh.
Czasami na starcie zbiornika lub gdy coś złego się dzieje z rybami przydaje się no2.
Testy przydatne w uprawie roślin to no3, po4 oraz fe (choć jeśli chodzi o żelazo tu zdania są podzielone).
Makro to azot, potas, fosfor, węgiel i tlen.
Makroelementy w wodzie zbadasz testami no3 i po4. Jest też test na potas, ale jest dość drogi i mało dokładny.
Stężenie węgla (co2) badamy testami pH i kh.
Zawartości tlenu nie musimy badać.
Mikro to m.in. żelazo, magnez, molibden, bor, cynk, miedź, mangan, tytan, kobalt, krzem itp.
Mikroelementy wybadasz tylko testem na fe.
Stężenie mikro w wodzie, często właśnie odczytujemy z testu na żelazo przyjmując umownie, że skoro żelaza jest wystarczająco, to pozostałych mikro też.
Uff...się naprodukowałem.
Mam nadzieję, że wszystko jasne.