Nie kupuj testu na żelazo.
Nie wnikając w szczegóły, jest Ci zbędny.
luna1976 pisze:mam kłopot z niektórymi roślinami i chcę zrobić testy pod kątem roślin.
Może przybliżysz nam co zamierzasz robić z wynikami, bo jeśli nie planujesz zbiornika czysto High tech z dozowaniem dwutlenku węgla, nawozów i silnym światłem to testy, oraz ich wyniki niewiele Ci dadzą.
Testy na twardość nie wiele pomogą Ci w zdiagnozowaniu co jest Twoim roślinom.
Testy na azotany i azotyny mogą Ci się przydać. Określisz nimi, ile tego pierwiastka (azotu) masz w wodzie.
Test na pH także roślinkom nie pomoże, ale zawsze się przydaje i powinien wyć na wyposażeniu każdego akwarysty.
Testy na żelazo są mało dokładne, gdyż wykrywają w wodzie żelazo w każdej postaci, także tej nieprzyswajalnej przez roślinki. Czasami test ten przydaje się akwarystom bazującym na 100% wodzie z filtra RO i dozującym żelazo (tylko te przyswajalne) z iście aptekarska precyzją.
Jeśli masz problem z roślinkami, radzę najpierw szukać przyczyny gdzie indziej (złe podłoże, mało światła, nieodpowiedni ich dobór).
Kupno testów to oczywiście Twój wybór. Jakby co ja nie odradzam, a nawet popieram.
Podszedłem do tematu tylko pod względem ich wyników, a diagnozą co roślinkom jest "nie tak".