HELP!!! HILFE!!!! PROBLEM Z WODĄ!!!!
: 2007-06-11, 14:03
Witam.
Na wstępie chciał bym przeprosić za obszerną lekturę, ale piszę tak by rozwiać wszelkie wątpliwości, wyprzedzić chodź część pytań.
Jak z tematu wynika mam problem z wodą. Sytuacja jak na razie nie jest dramatyczna, ale psuje mi nerwy, i satysfakcja z akwa jest niewielka.
Może więc więcej o sytuacji.
Woda po prostu zdaje się być zmącona. Niby nie widać z daleka, ale jest jak by mała mgiełka, a jak się podjedzie bliżej widać małe „paproszki” mikroskopijne cos latające unoszące się w wodzie.
Teraz może o samym zbiorniku, jak i o sprzęcie itp.
Zbiornik 200l oryginalna pokrywa a w niej 2 x 30W – w niedalekiej przyszłości planowana rozbudowa do 4 x 30. Filtr tetra ex 700. Zasysa z lewej na tylnej ściance na dole wypuszcza na przednia szybkę na górze po prawej. Wkłady takie jak w nowym zestawie. Ceramika biokulki wszystko to przekładane gąbką, i na samej górze wkład z węgla aktywnego przykryty gąbką. Watolinom już się skończyło.
Brzęczyk, a do niego kurtyna na tylnej ściane 50cm (ładniej wygląda - zamiast tła)
W zbiorniku mamy piasek kwarcowy. Po prawej stronie wapień muszlowy, po lewej łupki jakieś takie czarnawo–grafitowe.
Roślinki 2 x trawka nie wielka – jedna to ta skrętna. 2 x anubias 1 x „babka” czy jak to się fachowo nazywa, Lobelia Cardinalis – albo przynajmniej podobnie wygląda – jedna zielona jedna zielono-czerwona. Słaby jestem z nazw roślinek. Jeden korzeń.
Obsada to 18 pyszczaków wszystkie młode od 2-4 cm, 2 sumiki małe 3 cm, 6 księżniczek burundii wzięte pod opiekę, ale coś chyba u mnie zostaną i na końcu jeden glonojad 6cm - jeden w niewyjaśnionych okolicznościach jakieś 10 dni temu „zszedł” z tego zbiornika.
Temp. około 25-27 stopni.
Zbiornik ma 3 tygodnie może z haczykiem nie wielkim.
Co do tej pory z tym robiłem? – w sumie nie wiele.
2 razy 30% podmiana wody razem z myciem filtra. I jedno odmulenie piachu. I tyle.
Woda po podmianie naprawdę super, ale po 3 dniach znów się zaczyna psuć. Przed pierwszą podmianką woda miała lekkie zabarwianie, co mogło by wskazywać na jakieś glony. W sumie wszystko się zgadza, bo roślinki raczej nie rosną za dobrze. Jakoś się trzymają anubiasy a reszta raczej marnieje – ale to pewnie przez to oświetlenie. Akwa stoi pod oknem. W sumie jest pod nim schowane, bo tak to wykombinowałem , ze wchodzi pod parapet – prawie. Ale do póki nie zrobię czegoś z oświetleniem, i nie ustabilizuje mi się sytuacja mam ciągle zaciągniętą zasłonę by słońce bezpośrednio nie padało.
Boje się, że może mi filtr nie wyrabia, więc też go oczywiście już zdążyłem wyczyścić (nie wiem czy było to dobrym posunięciem). Filtr wydajnością kierowany jest do takiego akwarium. W sumie to moje jest tak w połowie z zakresu wydajności filtra, ale nie widzę by mocno obracał wodą. (Oczywiście nie mam nigdzie zdławionego przepływu.)
No i piaseczek troszeczkę rybki już zabrudziły. Sumiki raczej nie biorą się do sprzątania, a glon to generalnie leniwa bestia. Siedzi gdzieś schowany, za kamieniami.
Ryby karmie płatkami od tropicala na zmianę z granulkami Hikari. Rybki jedzonko ładnie młócą, raczej do czysta. No może te z hikari nie schodzi tak szybko, (to są kulki, i choć je wcześniej mocze by nie pęczniały maruchą w jelitach to one i tak pływają po powierzchni, i trzeba z nimi troszkę powalczyć, a moje paszczaki jak mniemam przyzwyczajone już do płatków tropikalna troszkę się rozleniwiły, i więcej czasu im zajmuje wyczyszczenie tafli z kulek). Dla rybek dennych rzucam płatki – wafelki czy jak to tam nazywać - Dropsy ze spiluriną też od Hikari, ale póki co to pokarm ten jest rozszarpywany przez pyszczaki – no przynajmniej do momentu w którym się pokarm nie rozpuści – wtedy traci w oczach ryb na atrakcyjności.
Myślę, że to zmęcenie wody nie wynika z przekarmiania, bo nie karmie rybek zbyt mocno. Raczej z umiarem 3 razy dziennie, one wszystko zjadają, a po jedno dniowej głodówce nic się nie zmieniło.
Nie znam parametrów chemicznych wody. Więcej szczegółów już chyba nie potrafie podać.
Boje się, że cała flora bateryjna w moim akwa nie wykształciła się tak jak powinna, i to dla tego coś się unosi w wodzie. Gdzieś na forum czytałem, że konieczny będzie restart akwa, a tego bym nie chciał. Myślałem, że może bąbelki z kurtyny tak coś unoszą piasek z dna, ale po wyłączeniu pompki i odczekańi 24h sytuacja nie uległa zmianie.
Kolejnym mój strzał wycelowałem w filtr. Myślałem, że może on mi podbiera piach z dna, i sypie go z powrote, ale to raczej mało prawdopodobne. Bo dookoła przewodu ssącego jest spory syf, a tak jak już psiałem bardziej bałem się o za małą wydajność filtra, niż jego zbyt mocnym działaniem.
Sam już nie wiem co się dzieje, dlatego proszę o jakiekolwiek sugestie.
Czy czekać dalej, na rozwój środowiska bakteryjnego.
Oświetlenie w przeciągu 2 tygodni na pewno zamontuje. Pewnie wpłynie to na rozwój roślin, mam tym samym nadzieje, że i parametry się zrobią lepsze, będę mógł odsłonić zasłonę, bez ryzyka że mi glonami skałki zarosną.
Dzisiaj wyciągane węgiel z filtra, może to on wysysa wszystko co pożyteczne.
Poroszę o podpowiedzi i opinie na temat mojego zbiornika, może coś kompletnie innego zepsułem po drodze.
Na wstępie chciał bym przeprosić za obszerną lekturę, ale piszę tak by rozwiać wszelkie wątpliwości, wyprzedzić chodź część pytań.
Jak z tematu wynika mam problem z wodą. Sytuacja jak na razie nie jest dramatyczna, ale psuje mi nerwy, i satysfakcja z akwa jest niewielka.
Może więc więcej o sytuacji.
Woda po prostu zdaje się być zmącona. Niby nie widać z daleka, ale jest jak by mała mgiełka, a jak się podjedzie bliżej widać małe „paproszki” mikroskopijne cos latające unoszące się w wodzie.
Teraz może o samym zbiorniku, jak i o sprzęcie itp.
Zbiornik 200l oryginalna pokrywa a w niej 2 x 30W – w niedalekiej przyszłości planowana rozbudowa do 4 x 30. Filtr tetra ex 700. Zasysa z lewej na tylnej ściance na dole wypuszcza na przednia szybkę na górze po prawej. Wkłady takie jak w nowym zestawie. Ceramika biokulki wszystko to przekładane gąbką, i na samej górze wkład z węgla aktywnego przykryty gąbką. Watolinom już się skończyło.
Brzęczyk, a do niego kurtyna na tylnej ściane 50cm (ładniej wygląda - zamiast tła)
W zbiorniku mamy piasek kwarcowy. Po prawej stronie wapień muszlowy, po lewej łupki jakieś takie czarnawo–grafitowe.
Roślinki 2 x trawka nie wielka – jedna to ta skrętna. 2 x anubias 1 x „babka” czy jak to się fachowo nazywa, Lobelia Cardinalis – albo przynajmniej podobnie wygląda – jedna zielona jedna zielono-czerwona. Słaby jestem z nazw roślinek. Jeden korzeń.
Obsada to 18 pyszczaków wszystkie młode od 2-4 cm, 2 sumiki małe 3 cm, 6 księżniczek burundii wzięte pod opiekę, ale coś chyba u mnie zostaną i na końcu jeden glonojad 6cm - jeden w niewyjaśnionych okolicznościach jakieś 10 dni temu „zszedł” z tego zbiornika.
Temp. około 25-27 stopni.
Zbiornik ma 3 tygodnie może z haczykiem nie wielkim.
Co do tej pory z tym robiłem? – w sumie nie wiele.
2 razy 30% podmiana wody razem z myciem filtra. I jedno odmulenie piachu. I tyle.
Woda po podmianie naprawdę super, ale po 3 dniach znów się zaczyna psuć. Przed pierwszą podmianką woda miała lekkie zabarwianie, co mogło by wskazywać na jakieś glony. W sumie wszystko się zgadza, bo roślinki raczej nie rosną za dobrze. Jakoś się trzymają anubiasy a reszta raczej marnieje – ale to pewnie przez to oświetlenie. Akwa stoi pod oknem. W sumie jest pod nim schowane, bo tak to wykombinowałem , ze wchodzi pod parapet – prawie. Ale do póki nie zrobię czegoś z oświetleniem, i nie ustabilizuje mi się sytuacja mam ciągle zaciągniętą zasłonę by słońce bezpośrednio nie padało.
Boje się, że może mi filtr nie wyrabia, więc też go oczywiście już zdążyłem wyczyścić (nie wiem czy było to dobrym posunięciem). Filtr wydajnością kierowany jest do takiego akwarium. W sumie to moje jest tak w połowie z zakresu wydajności filtra, ale nie widzę by mocno obracał wodą. (Oczywiście nie mam nigdzie zdławionego przepływu.)
No i piaseczek troszeczkę rybki już zabrudziły. Sumiki raczej nie biorą się do sprzątania, a glon to generalnie leniwa bestia. Siedzi gdzieś schowany, za kamieniami.
Ryby karmie płatkami od tropicala na zmianę z granulkami Hikari. Rybki jedzonko ładnie młócą, raczej do czysta. No może te z hikari nie schodzi tak szybko, (to są kulki, i choć je wcześniej mocze by nie pęczniały maruchą w jelitach to one i tak pływają po powierzchni, i trzeba z nimi troszkę powalczyć, a moje paszczaki jak mniemam przyzwyczajone już do płatków tropikalna troszkę się rozleniwiły, i więcej czasu im zajmuje wyczyszczenie tafli z kulek). Dla rybek dennych rzucam płatki – wafelki czy jak to tam nazywać - Dropsy ze spiluriną też od Hikari, ale póki co to pokarm ten jest rozszarpywany przez pyszczaki – no przynajmniej do momentu w którym się pokarm nie rozpuści – wtedy traci w oczach ryb na atrakcyjności.
Myślę, że to zmęcenie wody nie wynika z przekarmiania, bo nie karmie rybek zbyt mocno. Raczej z umiarem 3 razy dziennie, one wszystko zjadają, a po jedno dniowej głodówce nic się nie zmieniło.
Nie znam parametrów chemicznych wody. Więcej szczegółów już chyba nie potrafie podać.
Boje się, że cała flora bateryjna w moim akwa nie wykształciła się tak jak powinna, i to dla tego coś się unosi w wodzie. Gdzieś na forum czytałem, że konieczny będzie restart akwa, a tego bym nie chciał. Myślałem, że może bąbelki z kurtyny tak coś unoszą piasek z dna, ale po wyłączeniu pompki i odczekańi 24h sytuacja nie uległa zmianie.
Kolejnym mój strzał wycelowałem w filtr. Myślałem, że może on mi podbiera piach z dna, i sypie go z powrote, ale to raczej mało prawdopodobne. Bo dookoła przewodu ssącego jest spory syf, a tak jak już psiałem bardziej bałem się o za małą wydajność filtra, niż jego zbyt mocnym działaniem.
Sam już nie wiem co się dzieje, dlatego proszę o jakiekolwiek sugestie.
Czy czekać dalej, na rozwój środowiska bakteryjnego.
Oświetlenie w przeciągu 2 tygodni na pewno zamontuje. Pewnie wpłynie to na rozwój roślin, mam tym samym nadzieje, że i parametry się zrobią lepsze, będę mógł odsłonić zasłonę, bez ryzyka że mi glonami skałki zarosną.
Dzisiaj wyciągane węgiel z filtra, może to on wysysa wszystko co pożyteczne.
Poroszę o podpowiedzi i opinie na temat mojego zbiornika, może coś kompletnie innego zepsułem po drodze.