O roli ryb w akwarium słodowodnym oraz ich ilośći...
: 2010-05-31, 20:10
Większość z nas akwarium ma po to, żeby móc hodować ryby, nawet jeżeli jest to w zamyśle akwarium roślinne. Obserwacja ich zachowań (żerowanie, tarło, walka o terytorium czy samicę) jak też ich samych przysparza wiele pozytywnych emocji, ich niepowtarzalne kolory tak bardzo przyciągają ludzki wzrok…
Niestety mało kto z początkujących hodowców zastanawia się nad właściwym doborem mieszkańców...
Większość akwarystów skupia się na kompozycji roślinnej, a kiedy ukończy już pracę nad swoim wymarzonym akwarium dokupuje ryby - najczęściej jednak kierując się pięknem zwierzęcia a nie wymaganiami konkretnego gatunku.
Większość ryb akwariowych ma stosunkowo małe rozmiary, a więc odpowiedź na pytanie:
„czy ryba czuje się dobrze w moim akwarium?” jest dość trudna i często niejednoznaczna.
Wielu młodych akwarystów odpowiada takimi słowami:
„moje rybki się rozmnażają a więc chyba im dobrze” - znamy wiele takich i podobnych przykładów.
Udzielający takich odpowiedzi początkujący hodowcy nie zdają sobie jednak zwykle sprawy z faktu, że rozmnażanie ryb zachodzi w akwarium i w naturze z różnych pobudek.W naturze zwykle działa instynkt, i tak jak wszystkie gatunki zwierząt, ryby po prostu "chcą" posiadać potomstwo – oznacza to, że „przyszli rodzice” czują się bezpiecznie swoim najbliższym otoczeniu i to właśnie tu ich potomstwo ma największe szanse na przeżycie swoich pierwszych tygodni do czasu usamodzielnienia się. W akwarium zwykle (choć nie zawsze) działa sam popęd płciowy czyli "wbudowane" odruchy: ryby tylko zaspokajają swoje naturalne potrzeby ale nie "myślą" o potomstwie - a jeśli takowe się zdarzy, to z reguły rodzice nie potrafią się nim zaopiekować lub poradzić ze swoim stresem. Jest to skutkiem zatracenia instynktu opiekuńczego jaki zanika z pokolenia na pokolenie, ze względu na sztuczną hodowlę. Wszak zwierzęta kupowane nawet w najlepszym sklepie zoologicznym nie pochodzą z Amazonii - dla większości ryb które rozmnażają się w sztucznych warunkach miejscem narodzin jest zbiornik w firmie zajmującej się komercyjnym rozmnażaniem ryb akwariowych.
Wynika z tego, że sam fakt rozmnażania się ryb absolutnie nie oznacza, że maja dobre warunki czy też czują się komfortowo.
Przykładem może być rozmnażanie skalarów: na wolności doskonale radzą sobie z opieką i wychowaniem potomstwa, a jeśli zostanie młode zostaną przez przypadek pożarte to w większości przypadków winne są inne osobniki. W akwarium jest zupełnie odwrotnie - skalary rozmnażane masowo z czasem zatraciły instynkt macierzyński, zaraz po złożeniu ikry, gdy nie dają rady z jej właściwym utrzymaniem po prostu zjadają swoje potomstwo. Robią to między innymi dlatego, że ikra to dość dobre źródło wysokoenergetycznego i smacznego pokarmu.
Wracając jednak do meritum - ilości ryb w naszych stosunków małych akwariach. Dlaczego małych? Bo czym jest nawet uważany za naprawdę duży zbiornik 450L w porównaniu do wielu tysięcy litrów wody na jedną rybkę w Amazonce...? A przecież nawet w takim akwarium nie trzymamy pojedynczej ryby.
Postawmy sobie zatem pytanie - ile powinno się wpuścić ryb do akwarium?
Często możemy spotkać się z przeliczaniem objętości wody na konkretny gatunek ryby (lub litrów na centymetry długości ciała).Pojawiają się tu takie wartości jak np:
1 welon - 60L minimum
1 neon - 5L minimum
1 skalar - około 25L i 50cm wysokości akwarium
Przykładów jest wiele ale nigdzie nie zostało dokładnie pokazane czemu akurat musi być tyle litrów. Sprawa wydaje się oczywista – welony mają dużą i szybką przemianę materii, ale dlaczego akurat 60L? A może jednak 55L albo 73L?
Prawda jest taka, że te wartości wynikają z przyjętych "na oko" doświadczeń wielu pokoleń akwarystów, którzy popełniając mnóstwo błędów i ponosząc wiele porażek wyznaczyli takie bezpieczne wartości. Niestety - często nie pokrywają się one z prawdziwymi potrzebami ryb, które nie ograniczają się tylko do odpowiedniego litrażu.
Przytoczmy tu słowa jednego z autorytetów w dziedzinie akwarystyki słodkowodnej , Pana Andrzeja Sieniawskiego:
„(...) gatunki ryb mogące zamieszkiwać akwarium roślinne winny posiadać ściśle określone cechy. Chcąc sprostać wymogom pełnej obsady stref w akwarium, należy przyjąć, że powinny go zamieszkiwać co najmniej trzy gatunki ryb. Biorąc pod uwagę, że akwaria w typie holenderskim nie należą do najmniejszych, najczęściej jednak jest tych gatunków nieco więcej lub zwiększeniu ulega populacja każdego z trzech taksonów(...)”
"Podstawową cechą, jaką powinny charakteryzować się wytypowane taksony, jest umiejętność współżycia z innymi gatunkami. Inaczej mówiąc, powinny to być ryby o niskim bądź zerowym stopniu agresywność - zarówno zewnątrz, jak i wewnątrz gatunkowej. Takimi "poglądami" cechują się zazwyczaj taksony lubiące przebywać w stadach, choć stwierdzenia tego nie można uznać za ściśle obowiązującą regułę"
W akwarium powinny znajdować się co najmniej trzy gatunki ryb które będą zamieszkiwać kolejno: strefę przydenną, strefę środkową oraz strefę przy powierzchniową.
Poszczególne gatunki żerują, wyznaczają swoje terytorium i przebywają właśnie w tych strefach. Ilość ryb w konkretnej partii zbiornika musi być dobrana tak, aby czuły się bezpiecznie i komfortowo. Zatem dlaczego prawidłową miałaby być metoda „ryba na litr”, biorąca pod uwagę całkowitą pojemność zbiornika? Wszak nie każda ryba korzysta z pełnej przestrzeni - a skupia się na jej wybranych fragmentach.
Podając kilka przykładów - Bocja Wspaniała jest rybą przydenną i właśnie tam spędza większość swego życia, poszukując kryjówek czy przekopując dno w poszukiwaniu pożywienia. Owszem, czasami podpłynie do części środkowej akwarium a nawet do samej powierzchni ale nie przebywa tam zbyt długo. Dzieje się tak ponieważ jest rybą płochliwą i najlepiej czuje się przy „znajomych koleżankach” czyli z osobnikami swojego gatunku.
Z kolei doskonale wszystkim znany Danio Pręgowany woli przebywać tuż pod lustrem wody i rzadko kiedy płynie blisko dna... Oznacza to, że maksymalną ilość ryb należy dobierać większą, niż wynika z prostego przeliczenia objętości,jednak trzeba zapewnić rybom odpowiednią przestrzeń, kryjówki oraz właściwe warunki środowiskowe. Podane w literaturze pojemności potrzebne dla każdego z gatunków to tylko wartości zgrubne, potrzebne do wstępnego określenia wymogów gatunku. Jeżeli zapewni się rybom odpowiednie środowisko, myśląc o ich konkretnych wymaganiach może okazać się, że sumarycznie w akwarium będzie dobrze się czuło więcej ryb, niż na to z początku wyglądało. Dobrym przykładem są ryby ławicowe, np. neony. Zapewniając im odpowiedni wystrój zbiornika, można spokojnie pokusić się o np. jedna rybę na dwa-trzy litry wody.
Aby krótko podsumować zacytuję tutaj sposoby przeliczania zaproponowane przez Autora ksiązki
Przykład 1.
Wyliczenie ilości wody przypadającej na jeden egzemplarz Paracherriodon axelrodi (neon czerwony, Axelroda), gdzie dorosła ryba osiąga około 2,5cm długości ciała
2,5cm x 2 litry wody = 5Litrów wody
Wynika z tego, że wyliczenie niezbędnej ilości wody przypadającej na jedną niewielką rybę, nie będzie stwarzać żadnych problemów. Jest to jednak przelicznik, który w innych przypadkach z reguły zawodzi. Ciała znacznej ilości gatunków ryb są o wiele wyższe niż u przykładowego neona.
W takiej sytuacji wysokość też zaczyna odgrywać określoną rolę. Dlatego też, jeśli wysokość ryby przekracza dwa a nie osiąga czterech centymetrów, to trzeba dla każdej z nich przewidzieć , moim zdaniem o 1/4 ilości wody więcej.
Przykład 2
Wyliczenie ilości wody przypadającej na jeden egzemplarz Poecilia sphenops (molinezja ostro ustna), gdzie długość ciała dorosłej ryby dochodzi do 8cm, a wysokość ciała nie przekracza 4cm.
8cm x 2 litry wody = 16 Litrów wody
Dodatek 1/4 za przekroczenie 2cm wysokości ciała = 4l wody.
Razem 20 litrów wody.
Gdy wysokość ciała ryby przekracza 4cm, dolicza się dodatkowo 1/2 ilości wody.
Nie należy jednak przesadzać w drugą stronę - nie tylko kryjówki czy powierzchnia dna jest ważna. Zanim zwiększymy ilość ryb, należy zastanowić się nad ich np. tempem przemiany materii czy zwyczajami pokarmowymi. Warto również rozważyć sprawę odpowiednio wydajnego układu filtracyjnego. Ważne jest również odpowiednie połączenie gatunków - jeżeli dobierzemy spokojnego i małego roślinożercę z dużym drapieżnikiem, może okazać się że łagodne i piękne rybki staną się pokarmem.
Dobrym zwyczajem jest poradzenie się bardziej doświadczonych akwarystów, znających praktyczną stronę hodowli danego gatunku. Zwykle doradzą nam oni jak łączyć ze sobą ryby, ile ich może być w danym zbiorniku i wreszcie - jakie maja specyficzne wymagania, które pozwalają nam lub nie pozwalają ich posiadać. Taka rada zwykle uratuje nas przed porażką, a pozwoli na skuteczny i bezproblemowy akwarystyczny start.
Jestem autorem tego tekstu, cytaty jakie wykorzystałem pochodzą z pozycji:
AKWARIA ROŚLINNE W STYLU HOLENDERSKIM (Andrzej Sieniawski)
Podziękowania dla maol-a, za pomoc w poprawnym zredagowaniu treści tu zmieszczonych :hyhy:
Niestety mało kto z początkujących hodowców zastanawia się nad właściwym doborem mieszkańców...
Większość akwarystów skupia się na kompozycji roślinnej, a kiedy ukończy już pracę nad swoim wymarzonym akwarium dokupuje ryby - najczęściej jednak kierując się pięknem zwierzęcia a nie wymaganiami konkretnego gatunku.
Większość ryb akwariowych ma stosunkowo małe rozmiary, a więc odpowiedź na pytanie:
„czy ryba czuje się dobrze w moim akwarium?” jest dość trudna i często niejednoznaczna.
Wielu młodych akwarystów odpowiada takimi słowami:
„moje rybki się rozmnażają a więc chyba im dobrze” - znamy wiele takich i podobnych przykładów.
Udzielający takich odpowiedzi początkujący hodowcy nie zdają sobie jednak zwykle sprawy z faktu, że rozmnażanie ryb zachodzi w akwarium i w naturze z różnych pobudek.W naturze zwykle działa instynkt, i tak jak wszystkie gatunki zwierząt, ryby po prostu "chcą" posiadać potomstwo – oznacza to, że „przyszli rodzice” czują się bezpiecznie swoim najbliższym otoczeniu i to właśnie tu ich potomstwo ma największe szanse na przeżycie swoich pierwszych tygodni do czasu usamodzielnienia się. W akwarium zwykle (choć nie zawsze) działa sam popęd płciowy czyli "wbudowane" odruchy: ryby tylko zaspokajają swoje naturalne potrzeby ale nie "myślą" o potomstwie - a jeśli takowe się zdarzy, to z reguły rodzice nie potrafią się nim zaopiekować lub poradzić ze swoim stresem. Jest to skutkiem zatracenia instynktu opiekuńczego jaki zanika z pokolenia na pokolenie, ze względu na sztuczną hodowlę. Wszak zwierzęta kupowane nawet w najlepszym sklepie zoologicznym nie pochodzą z Amazonii - dla większości ryb które rozmnażają się w sztucznych warunkach miejscem narodzin jest zbiornik w firmie zajmującej się komercyjnym rozmnażaniem ryb akwariowych.
Wynika z tego, że sam fakt rozmnażania się ryb absolutnie nie oznacza, że maja dobre warunki czy też czują się komfortowo.
Przykładem może być rozmnażanie skalarów: na wolności doskonale radzą sobie z opieką i wychowaniem potomstwa, a jeśli zostanie młode zostaną przez przypadek pożarte to w większości przypadków winne są inne osobniki. W akwarium jest zupełnie odwrotnie - skalary rozmnażane masowo z czasem zatraciły instynkt macierzyński, zaraz po złożeniu ikry, gdy nie dają rady z jej właściwym utrzymaniem po prostu zjadają swoje potomstwo. Robią to między innymi dlatego, że ikra to dość dobre źródło wysokoenergetycznego i smacznego pokarmu.
Wracając jednak do meritum - ilości ryb w naszych stosunków małych akwariach. Dlaczego małych? Bo czym jest nawet uważany za naprawdę duży zbiornik 450L w porównaniu do wielu tysięcy litrów wody na jedną rybkę w Amazonce...? A przecież nawet w takim akwarium nie trzymamy pojedynczej ryby.
Postawmy sobie zatem pytanie - ile powinno się wpuścić ryb do akwarium?
Często możemy spotkać się z przeliczaniem objętości wody na konkretny gatunek ryby (lub litrów na centymetry długości ciała).Pojawiają się tu takie wartości jak np:
1 welon - 60L minimum
1 neon - 5L minimum
1 skalar - około 25L i 50cm wysokości akwarium
Przykładów jest wiele ale nigdzie nie zostało dokładnie pokazane czemu akurat musi być tyle litrów. Sprawa wydaje się oczywista – welony mają dużą i szybką przemianę materii, ale dlaczego akurat 60L? A może jednak 55L albo 73L?
Prawda jest taka, że te wartości wynikają z przyjętych "na oko" doświadczeń wielu pokoleń akwarystów, którzy popełniając mnóstwo błędów i ponosząc wiele porażek wyznaczyli takie bezpieczne wartości. Niestety - często nie pokrywają się one z prawdziwymi potrzebami ryb, które nie ograniczają się tylko do odpowiedniego litrażu.
Przytoczmy tu słowa jednego z autorytetów w dziedzinie akwarystyki słodkowodnej , Pana Andrzeja Sieniawskiego:
„(...) gatunki ryb mogące zamieszkiwać akwarium roślinne winny posiadać ściśle określone cechy. Chcąc sprostać wymogom pełnej obsady stref w akwarium, należy przyjąć, że powinny go zamieszkiwać co najmniej trzy gatunki ryb. Biorąc pod uwagę, że akwaria w typie holenderskim nie należą do najmniejszych, najczęściej jednak jest tych gatunków nieco więcej lub zwiększeniu ulega populacja każdego z trzech taksonów(...)”
"Podstawową cechą, jaką powinny charakteryzować się wytypowane taksony, jest umiejętność współżycia z innymi gatunkami. Inaczej mówiąc, powinny to być ryby o niskim bądź zerowym stopniu agresywność - zarówno zewnątrz, jak i wewnątrz gatunkowej. Takimi "poglądami" cechują się zazwyczaj taksony lubiące przebywać w stadach, choć stwierdzenia tego nie można uznać za ściśle obowiązującą regułę"
W akwarium powinny znajdować się co najmniej trzy gatunki ryb które będą zamieszkiwać kolejno: strefę przydenną, strefę środkową oraz strefę przy powierzchniową.
Poszczególne gatunki żerują, wyznaczają swoje terytorium i przebywają właśnie w tych strefach. Ilość ryb w konkretnej partii zbiornika musi być dobrana tak, aby czuły się bezpiecznie i komfortowo. Zatem dlaczego prawidłową miałaby być metoda „ryba na litr”, biorąca pod uwagę całkowitą pojemność zbiornika? Wszak nie każda ryba korzysta z pełnej przestrzeni - a skupia się na jej wybranych fragmentach.
Podając kilka przykładów - Bocja Wspaniała jest rybą przydenną i właśnie tam spędza większość swego życia, poszukując kryjówek czy przekopując dno w poszukiwaniu pożywienia. Owszem, czasami podpłynie do części środkowej akwarium a nawet do samej powierzchni ale nie przebywa tam zbyt długo. Dzieje się tak ponieważ jest rybą płochliwą i najlepiej czuje się przy „znajomych koleżankach” czyli z osobnikami swojego gatunku.
Z kolei doskonale wszystkim znany Danio Pręgowany woli przebywać tuż pod lustrem wody i rzadko kiedy płynie blisko dna... Oznacza to, że maksymalną ilość ryb należy dobierać większą, niż wynika z prostego przeliczenia objętości,jednak trzeba zapewnić rybom odpowiednią przestrzeń, kryjówki oraz właściwe warunki środowiskowe. Podane w literaturze pojemności potrzebne dla każdego z gatunków to tylko wartości zgrubne, potrzebne do wstępnego określenia wymogów gatunku. Jeżeli zapewni się rybom odpowiednie środowisko, myśląc o ich konkretnych wymaganiach może okazać się, że sumarycznie w akwarium będzie dobrze się czuło więcej ryb, niż na to z początku wyglądało. Dobrym przykładem są ryby ławicowe, np. neony. Zapewniając im odpowiedni wystrój zbiornika, można spokojnie pokusić się o np. jedna rybę na dwa-trzy litry wody.
Aby krótko podsumować zacytuję tutaj sposoby przeliczania zaproponowane przez Autora ksiązki
Przykład 1.
Wyliczenie ilości wody przypadającej na jeden egzemplarz Paracherriodon axelrodi (neon czerwony, Axelroda), gdzie dorosła ryba osiąga około 2,5cm długości ciała
2,5cm x 2 litry wody = 5Litrów wody
Wynika z tego, że wyliczenie niezbędnej ilości wody przypadającej na jedną niewielką rybę, nie będzie stwarzać żadnych problemów. Jest to jednak przelicznik, który w innych przypadkach z reguły zawodzi. Ciała znacznej ilości gatunków ryb są o wiele wyższe niż u przykładowego neona.
W takiej sytuacji wysokość też zaczyna odgrywać określoną rolę. Dlatego też, jeśli wysokość ryby przekracza dwa a nie osiąga czterech centymetrów, to trzeba dla każdej z nich przewidzieć , moim zdaniem o 1/4 ilości wody więcej.
Przykład 2
Wyliczenie ilości wody przypadającej na jeden egzemplarz Poecilia sphenops (molinezja ostro ustna), gdzie długość ciała dorosłej ryby dochodzi do 8cm, a wysokość ciała nie przekracza 4cm.
8cm x 2 litry wody = 16 Litrów wody
Dodatek 1/4 za przekroczenie 2cm wysokości ciała = 4l wody.
Razem 20 litrów wody.
Gdy wysokość ciała ryby przekracza 4cm, dolicza się dodatkowo 1/2 ilości wody.
Nie należy jednak przesadzać w drugą stronę - nie tylko kryjówki czy powierzchnia dna jest ważna. Zanim zwiększymy ilość ryb, należy zastanowić się nad ich np. tempem przemiany materii czy zwyczajami pokarmowymi. Warto również rozważyć sprawę odpowiednio wydajnego układu filtracyjnego. Ważne jest również odpowiednie połączenie gatunków - jeżeli dobierzemy spokojnego i małego roślinożercę z dużym drapieżnikiem, może okazać się że łagodne i piękne rybki staną się pokarmem.
Dobrym zwyczajem jest poradzenie się bardziej doświadczonych akwarystów, znających praktyczną stronę hodowli danego gatunku. Zwykle doradzą nam oni jak łączyć ze sobą ryby, ile ich może być w danym zbiorniku i wreszcie - jakie maja specyficzne wymagania, które pozwalają nam lub nie pozwalają ich posiadać. Taka rada zwykle uratuje nas przed porażką, a pozwoli na skuteczny i bezproblemowy akwarystyczny start.
Jestem autorem tego tekstu, cytaty jakie wykorzystałem pochodzą z pozycji:
AKWARIA ROŚLINNE W STYLU HOLENDERSKIM (Andrzej Sieniawski)
Podziękowania dla maol-a, za pomoc w poprawnym zredagowaniu treści tu zmieszczonych :hyhy: