Forum Akwarystyczne

Tak jak w temacie. Kilka rybek jeszcze plywalo, ale tez z takimi brzuchami.
Nie mam pojecia co to jest i dlaczego tak sie stalo. Dwa poprzednie mioty byly zdrowe. Tylko w tym drugim jedna rybka byla taka jak te teraz.
Pommozcie bo nie mam pojecia dlaczego tak sie stalo. Moze trzeba bedzie wymienic samice? Lub samca?

zdarza sie że młode rodzą sie martwe, powoduje to zła dieta, przyspieszenie lub opóznienie porodu, towarzystwo innych ryb i nieodpowiednie parametry wody

Mi nie chodzi o to ze byly martwe...
Chodzi o to ze wszystkie mialy duze brzuchy i pewnie dlatego umarly. Ale pytam - dlaczego te duze brzuchy??? Co im moglo byc??? Jeden kolega powiedzial mi ze to moze byc jakas dziedziczna rakowatosc, ale nie jest pewnien. Co jeszcze mozna tu podejzewac???

moje molinezje jak się rodzą też mają duże brzuchy.Utrzymuje się to przez kilka dni.A czy widziłaś jak leżały martwe,czy może Ci po prostu znikły?Bo mogli je zjeść.Albo tak się ukryły.

W jakiej temperaturze Twoja molinezja rodzi młode? Masz natlenowany zbiornik?

Oj to nie chodzi o to jaka temperatura itp. Musza cos miec w genach. Mialy takie brzuchy, ze wygladalo to jakby mialy taki jeden wielki guz na brzuchu, i wszystkie tak samo... niektore jeszcze plywaly, inne ledwo ruszaly sie, lezac na dnie, a reszta (bardzo duza reszta) lezala martwa na dnie...

Krzych szkoda slow do ciebe... ehhh

Kamcia17 pisze:Mialy takie brzuchy

to jest żółtko którym ryby odżywiają się przez pierwsze dni swojego życia. Po tym czasie żółtko zostaje całkowicie wchłonięte. Przyczyna problemu leży gdzie indziej.

A może dlatego, że ryby były spokrewnione? Tzn: Jak masz samice i samca. Oprócz tych dwóch molinezji nie masz innych rybek. Dowiadujesz się, że twoje molinezje mają dzieci. Później (z 6 miesięcy potem) dzieci tych dwóch molinezji są już dorosłe i gotowe do rozmnożenia. Po 2 miesiącach samica rodzi, ale martwy narybek, z powodu komplikacji genetycznych.

trochę to niezrozumiałe, ale jednak...
Pozdrawiam
Ślimuch

Nie wskrzeszamy bez wyraźnej potrzeby tematów wyczerpanych bądź naprawdę starych.