Strona 1 z 1
stara żałobniczka
: 2007-09-13, 12:18
autor: Sywi
Posiadam u siebie w akwarium trzy żałobniczki, które są w moim akwarium od kiedy je założyłam, czyli jakieś 8-9 lat. Ostatnio zauważyłam, że jedna z nich jest bardzo osowiała i już nawet tak bardzo nie interesuje się jedzeniem. Miałam juz podobne doświadczenia z jedną, która się męczyła, złapała ospę i był kłopot. Teraz chciałabym tego uniknąć. Czy ktoś ma pomysł na zastosowanie jakiejś bezbolesnej śmierci? Może zamrożenie.
Re: stara żałobniczka
: 2007-09-13, 12:27
autor: dzidek1983
bezbolesbna śmierć to pojęcie wzgledne... i raczej nigdy sie nie dowiemy czy istnieje...
ja proponuje jezeli mozna odlowic do osobnego zbiornika zeby w razie choroby nie zarazila innych ryb
jezeli nie masz takiej mozliwosci to odradzam zamrazanie... musialabys ja wczesniej uspic..
Re: stara żałobniczka
: 2007-09-13, 12:32
autor: maol
Metod eutanazji jest kilka. Jedną z nich jest włożenie ryby w pojemniku z wodą do lodówki. Niektórzy proponują włożenie ryby do wody i wrzucenie wapna musującego. Inni używają noża prosto w kręgosłup. Jeszcze inni biorą za ogon i ...o kant stołu. Metod jest dużo, czy są bezbolesne? Trzeba by ryb zapytać.
Nie polecam metody "do kibla i spuścić wodę" - bo ryby w ściekach jeszcze sporo żyją i strasznie się męczą.
Ja tam wogóle tego staram sie nie robić- każda ryba ma u mnie szanse do końca... Może to błąd, ale chyba jestem im chociaż to winien.
Re: stara żałobniczka
: 2007-09-14, 22:30
autor: FoxyLove
maol pisze:Jedną z nich jest włożenie ryby w pojemniku z wodą do lodówki. Niektórzy proponują włożenie ryby do wody i wrzucenie wapna musującego. Inni używają noża prosto w kręgosłup. Jeszcze inni biorą za ogon i ...o kant stołu
Czy wyście poszaleli?! :!: :?: Jakim prawem wolno wam decydować o życiu zwierzęcia? Przeciez to zywe stworzenie....Jeśli ktoś jest prawdziwym akwarystą moim zdaniem to kocha zwwierzęta i pragnie dla nich jak najlepiej a nie wali nimi o kant stołu albo wsadza do lodówki...Wsadzili byście swojego psa/kota do zamrażarki...albo do piekarnika bo ma chorą łapke albo...zachorował ? Matko co z tymi ludzmi się dzieje....a rybią ospe się leczy...wystarczy żałobniczke odłowić i podawac lek :-? ...no cóż może niektórzy wolą bardziej drastyczne metody....
Re: stara żałobniczka
: 2007-09-15, 08:32
autor: maol
W pytaniu chodziło to,jak to zrobić,a nie kiedy i czy wolno. Niestety, czasem trzeba. Co nie oznacza, że ktokolwiek tutaj namawia to do zabijania osobników chorych, słabych, czy starych -przeczytaj wcześniejsze posty dokładnie. Ale sytuacje takie istnieją- choćby ryba z posocznicą czy neony z chorobą neonową. Takie jest życie, czasem eutanazja jest niezbędna... :-(
Re: stara żałobniczka
: 2007-09-16, 21:00
autor: D4ni3l
Młotek i w głowke... bezboleśnie. Kiedy ma boleć skoro ryba od razu zdycha?
Re: stara żałobniczka
: 2007-09-16, 21:12
autor: FoxyLove
Racja,.,,temat bez sensu równie dobrze mogli byśmy dyskutować o krześle elektrycznym albo eutanazji ...jak ma boleć jak się odrazu umiera...,co nie?
Re: stara żałobniczka
: 2007-09-17, 07:57
autor: Morter
no i nie boli, dlatego nazywamy to "humanitarną śmiercią"
jeśli ktoś jest przeciw zabijaniu rybek(kiedy to konieczne) niech odpowie sobie na pytanie, lepiej świadomie zabić jednego neonka chorego na chorobę neonową i być "złym mordercą niewinnej rybki" czy zostawić ja w zbiorniku i skazać świadomie 30 sztuk na śmierć i być "niewinnym bo przecież nic nie zrobiłem" czasem to co wydaje się okrutne jest w rzeczywistości bardziej humanitarnym rozwiązaniem... A kiedy już trzeba dokonać tej przykrej czynności, lepiej zrobić coś, by ryba się nie męczyła, bo chociaż to jesteśmy im winni... I po to są takie tematy...
Re: stara żałobniczka
: 2008-12-04, 00:18
autor: Tofifi
tu taka drobna uwaga ja kiedyś miałem chore myśli i zastawiałem się czy człowiekowi skazanemu na śmierć przez ścięcie głowy gilotyną może coś boleć bo ostrze gwałtownie przecina szyję. Niby nie ale jednak zapytałem wujka lekarza (taki lekarz od sekcji zwłok na wydziale zabójstw) i on powiedział, że mimo to człowiek czuje bul bo nie umiera od razu, mija kilkanaście sekund a nie milisekund do zgonu,
ba nie wiem czy wiecie ale lekarze z czasów gilotyn wiedzieli o tym i katom kazano natychmiast po odpadnięciu głowy podnieść ją za włosy i pokazać tłumowi bo muz odbierał bodźce jeszcze te kilka sekund, tak więc żadna śmierć nie jest bez bolesna :/ :zdegustowany:
Re: stara żałobniczka
: 2008-12-04, 00:38
autor: Bohdan
To dałeś teraz do pieca, "Stary" poza tym odświeżyłeś temat z przed przeszło roku....
Re: stara żałobniczka
: 2008-12-04, 00:44
autor: Tofifi
no i co z tego mam prawo się wypowiadać bo po to jest forum prawda? A poza tym jak temat niezamknięty to chyba mam prawo się rozkminiać nie? :looka: :]