Strona 1 z 2

co sie dzieje... oO

: 2007-12-01, 20:47
autor: rezuko
No więc tak... wczoraj wieczorem miałem 5 neonek, dziś rano znalazłem jednego trupka bez głowy... kiedy przyszedłem dziś do domu ze spaceru zauważyłem, że są tylko 3 oO chociaż trupka nie znalazłem... oprócz tego mam w akwa jeszcze brzankę rekinią, 2 bocje wspaniałe, 2 gurami złote i zbrojnika. Wiec co mogło je zaatakować... ?

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-01, 21:07
autor: Morter
ja bym stawiał na brzankę... A moze same padły np przez chorobę, a zbrojnik zjadł trupy?

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-01, 21:13
autor: rezuko
nie no jedna pływała z odgryziona głowa... a druga... Booooże jak ja nienawidze mojego ojca !! kupuje i sam nie wie co... a nie zapyta sie ;/ uważa ze jak rybka to może pływać ze wszystkim... :(

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-02, 12:30
autor: maol
To go wykształć. Trzymanie bocji wspaniałych i brzanek rekinich w tak małych zbiornikach to po prostu sadyzm... Możesz przekazać mu moje zdanie :-)

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-02, 13:11
autor: PaVeloo
i jeszcze zbrojnik niebieski w takim małym akwa to też porażka.

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 09:39
autor: rezuko
hmmmm... Porażka, przyjrzyjmy się bliżej temu stwierdzeniu

"Porażka - 1. Przegrana walka lub rywalizacja; 2. Poważne niepowodzenie"

Natomiast ja myślę że trzymanie zbrojnika w takim akwa nie jest porażką, ponieważ chociażby podam jeden przykład. Rozmnażanie to ostatni cykl życiowy każdej istoty, musi być odpowiednia temp, odp. ilość jedzenia, światło, tlen itp itd dopiero na końcu jest potrzeba rozmnażania i jeżeli tym rybom było by źle, było by ich za dużo lub czułyby się źle w takiej obsadzie to na pewno by sie nie rozmnażały a w moim i mojej dziewczyny od której mam te rybki się to udało :) Ja wiem ze może jestem i mało doświadczony, nie znam sie perfecto na akwarystyce, ale swoje zdanie przedstawiłem i myślę, że trzymanie tych ryb oczywiście w odpowiedniej ilości w takim akwa nie jest żadną zbrodnią. Można to wywnioskować chociażby po ich zachowaniu. Dziękuję i pozdrawiam :)

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 09:55
autor: maol
Jest zbrodnią. I herezją... Przytoczę stary argument - zamieszkaj w windzie. Przeżyjesz, nawet rozmnożyć się pewnie dasz radę, jak znajdziesz jakąś samicę. Tyle że będzie ciasno. Jakoś tak mało fajnie, nie.... A właśnie to robisz rybom. One maja swoje wymagania terytorialne - bez ich spełnienie żyją w ciągłym stresie. One też czują dyskomfort - w końcu miło byłoby czasem z tej windy wyjść i pobiegać? A Ty im takiej szansy nie dajesz.

Jak zwykle, głośno wyrażam swoje potępienie dla takiego myślenia. Niektórym, jak widać na powyższym przykładzie, bardzo podoba sie pewnie pomysł XIX wiecznego zoo, z klatkami metr na metr i zwierzętami ustawionymi po kolei, wg tzw. "groźności". Szybko padały, ale co z tego, zawsze można było złapać nowe... To samo dzieje się w tym akwarium.

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 10:00
autor: rezuko
A czy miałeś taki przypadek ? Że ryby żyły w stresie ? chowały się uciekały trzymały się ciasno w grupce? Bo chociaż mam ich 2 nie wydają sie żeby były zestresowane i zaszczute. A nie porównywałbym tego do windy... jak ryby będą większe to je oddam i tak bo wiem ze dorastają do 20 cm, ale jak na razie wszystko jest w porządku, a widząc te ryby mógłbym ci zagwarantować ze zdziwiłbyś się, że są w takiej dobrej kondycji.

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 10:04
autor: maol
Tobie się wydaje. A widziałeś te ryby, jak się zachowują w bezstresowych warunkach? A wiesz, że w takich warunkach ich rozmiar ulega ograniczeniu, co jest przyczyną po prostu, po ludzku nazywając, niedorozwoju?

Ale nie, TY, CZŁOWIEK, wiesz lepiej co dla nich dobre... PAN I OPIEKUN z Bożej łaski... WŁADCA SŁOIKA i ZAKRĘTKI.

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 10:06
autor: rezuko
Wybacz, człowieku rybo :D Może masz racje Panie żwirku i muszelki :) Nie chce się kłucić może i masz racje, przepraszam pomyśle nad tym

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 10:07
autor: maol
O właśnie - pomyślę... To już dobry początek ;-)

P.S. Ja też popełniam błędy. Tyle, że staram się ich unikać, i nie traktuję mojego punktu widzenia jako na 100% właściwego i jedynego prawidłowego. Słuchanie innych czasem sie opłaca - wiara w naszą własną nieomylność nie zmienia rzeczywistości. A naginanie faktów do własnej wątpliwej teorii zwykle kończy się klęską... szczególnie w akwarystyce.

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 10:22
autor: croc
zbrojniki podlegają procesowi karłowacenia. Może i tego nie widzimy, ale niestety tak jest. Są bardzo wrażliwe na zmienijące sie warunki oraz nie nieodpowiednie warunki. Wyglądają jak normalne, żerują itd. Zwyrodnieniu w pierwszej kolejności ulegają organy wewnetrzne, których gołym okiem sobie nie obejrzymy. Przynajmniej nie za życia ryb. Ryba rośnie do pewnego momentu, a potem już nie. I już jest za późno. Przeniesienie do większego akwarium jest już tylko łabędzim śpiewem.

Czy to jest robienie rybom krzywdy? Niech każdy po swojemu oceni.

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 15:08
autor: PaVeloo
W akwarium 60 litrowym zył sobie zbrojnik niebieski. Zył. Był mały, rósł, rósł i rósł. NIe wiem dlaczego dorósł do rozmiarów 20 cm, przy takim małym akwa. Musiałem go oddać. Czyli teraz croc, mogą karłowacieć, ale nie zawsze

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 15:16
autor: dzidek1983
ja wiem co sie dzieje... ryby Ci zdychają :mrgreen:

a tak serio to stawiam na gurami

Re: co sie dzieje... oO

: 2007-12-03, 15:20
autor: maol
PaVeloo pisze: Czyli teraz croc, mogą karłowacieć, ale nie zawsze
To prawda - tylko dlaczego testować ją na żywych stworzeniach? Nie lepiej odpuścić i nie robić nikomu/niczemu krzywdy? Bo jakoś nikt na eksperyment ze sobą w roli głównej zamkniętym w windzie przez 10 lat zgodzić się nie chce - ale za to chętnie spróbuje zrobić takie doświadczenie na rybach...

Przepraszam wszystkich obrażonych, ale dręczenie zwierząt będę zwalczał stanowczo.