Strona 1 z 1
uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-03-31, 20:48
autor: jacenat
Witam
Przeżyłem dziś wielkie problemy z moim akwarium wskutek wady elektrozaworu.
Elektrozaworem Q pneumatic rządzi sonda pH weipro. Docelowe pH ustawione było na 7, kH wody wynosi około 7-8. dawało to całkiem przyzwoite parametry. Wszystko chodziło jak należy. Wyjechaliśmy na jedną noc z domu. Powrót dziś po południu i w akwarium tragedia. Wyłączony zawór nie zamknął się, pH wody wynosiło 5,40, wszystkie rybki przy powierzchni, dwie martwe, kilka bliskich zakończenia żywota. W zbiorniku zmienniaki, otoski, kiryski czarne i sterby. Włączyłem intensywne napowietrzanie, oczywiście zakręciłem dopływ CO2, podmieniłem niewielką część wody (bałem się bardzo szybkiego wyrównywania pH bo to chyba jeszcze gorzej) ,stopniowo pH podniosło się obecnie wynosi 6,5, mam nadzieję, że jutro wróci do pełnej normy. Rybki wróciły do prawie pełnej aktywności zgłosiły się prawie w komplecie na posiłek (3 z 6 sterby siedzą jeszcze w okolicy filtra).
Teraz pytania:
Co jeszcze mogę zrobić dla rybek? Domyślam się, że taka huśtawka pH mogła uszkodzić je wewnętrznie i na to pewnie nic nie zrobię, włączyłem filtr UV gdyż obawiam się spadku ich odporności. Czy coś jeszcze?
Drugie pytanie dotyczy sprawy technicznej miał ktoś z Was takie problemy? Przecież na taką awarię nie mogę nic zrobić. A może mogę?
Pozdrawiam
Jacek
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-01, 19:24
autor: don_Vall
Zawsze można dać szeregowo 2 zawory...
Musisz b. dużo podawać CO2, że PH tak bardzo spadło.
Rybkom nie powinno nic być. Nagły spadek PH w większości uszkadza układ oddechowy i prowadzi bezpośrednio do zgonu.
Ja miałem wahnięcie z 7,2 do 4 i powrót do 7 w ciągu nie więcej niż godzina i nie zauważyłem jakichkolwiek zmian u rybek - pomiędzy przed wahaniami a teraz.
Rybki podobne jak u Ciebie - bez otosków a za nie sumiki szkliste i jeszcze danio.
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-03, 09:29
autor: maol
No właśnie, ile tego CO2 podajesz??? Taki spadek w zadziwiająco krótkim czasie jednej nocy?
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-03, 09:56
autor: marthinez
jacenat pisze:Drugie pytanie dotyczy sprawy technicznej miał ktoś z Was takie problemy?
Przez osprzęt tej firmy (Q pneumatic) owszem wielu.
Ogólnie jest to bardzo słaby sprzęt.
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-03, 10:59
autor: Morter
też mi się tak wydaje, ze musi iść CO2 pełną parą. Gdyby był zmniejszony przepływ na precyzyjnym, to by nie było aż takiego spadku... Było nie było, są tacy, co nie wyłączają wcale butli i nie mają aż takich wahań...
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-04, 09:26
autor: maol
Morter pisze:też mi się tak wydaje, ze musi iść CO2 pełną parą. Gdyby był zmniejszony przepływ na precyzyjnym, to by nie było aż takiego spadku... Było nie było, są tacy, co nie wyłączają wcale butli i nie mają aż takich wahań...
... nie mają żadnych wahań. Dla wody ciągłe nasycanie CO2 jest lepsze i powoduje większą stabilność parametrów. CO2 wyłącza się na noc tak naprawdę tylko z oszczędności, gdyż po prostu bez światła rośliny go nie absorbują, a parametry... są na tyle stabilne że wyłączenie gazu na kilka godzin w żaden istotny sposób na nie nie wpłynie. I stąd też pytanie - ile było tego CO puszczone, że jedna noc wybiła obsadę oraz aż tak zakwasiła wodę? Aż ciśnie się takie rozwiązanie zagadki, że to nie elektrozawór był przyczyną, a puszczenie przez zawory precyzyjne olbrzymiej dawki gazu... aż do stadium bulgocącej zupy...
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-04, 09:49
autor: Morter
maol pisze:Dla wody ciągłe nasycanie CO2 jest lepsze i powoduje większą stabilność parametrów.
też mi się tak zdawało, dlatego kupiłem (właśnie w drodze) zestaw bez elektrozaworu i albo będę podawał całą noc, albo sam zakręcał butle.
bimbrowni ludzie też nie zakręcają na noc i nic się nie dzieje...
podejżewam, ze na zaworku precyzyjnym tak jak mówisz maol było rozkręcone na ful, bo i tak sterowała wszystkim sonda, czyli prawdopodobnie w trakcie dnia też gaz nie był podawany cały czas, tylko szedł z całą mocą do osiągnięcia parametrów i odłączany, i tak co jakiś czas tylko dopompowywał...
bo chyba na tej zasadzie działa sonda w takim wypadku?
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-04, 10:17
autor: marthinez
maol pisze:Aż ciśnie się takie rozwiązanie zagadki, że to nie elektrozawór był przyczyną, a puszczenie przez zawory precyzyjne olbrzymiej dawki gazu... aż do stadium bulgocącej zupy...
Jeżeli pH jest sterowane za pomocą sondy to elektrozawór jest winien.
On powinien odciąć dopływ gazu bez względu na to ile go podajemy.
Chyba, że sonda nawaliła.
Znając opinie o Q pneumatic to jednak jej bym nie winił.
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-04, 14:18
autor: Morter
zawór jest odpowiedzialny za problem, wiadomo, nawalił i jest źle
ale za skalę problemu już można winić ustawienia zaworka, bo przy odpowiednim ustawieniu, nawet przy uszkodzeniu elektrozaworu nie powinno dojść do tak dużych zmian i do takiego zagrożenia.
Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-04-04, 14:50
autor: maol
jak by nie było - do opisanego efektu potrzeba naprawdę sporo gazu. I warto się przyjrzeć kilku kolejnym elementom

Re: uszkodzenie elektrozaworu i wielkie kłopoty
: 2012-06-01, 18:56
autor: jacenat
Sorki przepraszam, że nie odpowiedziałem na Wasze pytania wcześniej ale sprawy zawodowe odsunęły mnie od możliwości dyskusji na forum. Po prostu brak czasu. Co do ilości CO2 na pewno przegiąłem z przepływem. Nie była to bulgocząca zupa. Założyłem jako sposób podawania CO2 dyfuzor eheima na wąż:
http://sklep.roslinyakwariowe.pl/napowi ... 84e45f95e8
Po założeniu tego dyfuzora wydawało mi się, że ustawiłem przepływ na minimalny, życie to zweryfikowało. Nie przejmowałem się za bardzo precyzją przepływu bo uznałem, że elektrozawór będzie odłączał przepływ CO2 pod kontrolą pH. Zatem prędkość dostarczania CO2 nie powinna mieć znaczenia. tak uważałem.
Obecnie zrezygnowałem z tego dyfuzora mimo, że nauczyłem się ustawiać przepływ tak, że nie było żadnej katastrofy więcej. Przyczynę rezygnacji było to, że to urządzonko w sposób absurdalny zwężało przepływ wody z filtra do akwarium, deszczownia chodziła na 1/4 mocy.
Szukam obecnie niezawodnego elektrozaworu, tak aby bezpiecznie wyjechać na kilka dni wakacji i nie obawiać sie problemów w akwrium
Pozdrawiam
Jacek
P.S. Pozostałe rybki poza dwoma ofiarami mojej niefrasobliwości żyją i mają się nad wyraz dobrze