mały heniek na korzeniu...
: 2011-05-06, 18:40
Witam,
chciałbym przedstawić tutaj pewien sposób na hemianthusa callitrichoidesa, który osobiście uważam za ciekawy i bardzo dekoracyjny zarazem. Chodzi o posadzenie małego heńka blisko powierzchni wody na korzeniu, którego część wystaje ponad taflę wody( tak jak w stylu mizube ), choć niekoniecznie musi. Akwaria otwarte, które zawsze miały we mnie zwolennika mają tutaj wielką przewagę i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego...
A więc :
- najpierw mocujemy w wybranym miejscu 'bazę' dla heńka, a mianowicie mech ( na styku z powierzchnią lub tuż pod ), który przytwierdzamy do korzenia w miejscu docelowego hemianthusa - posłuży on za glebę, na którym nasz heniek się rozrośnie ( używałem christmass i taiwan - ten pierwszy lepiej komponuje sie z heńkiem ),
- do mchu przytwierdzamy dosłownie kilka gałązek hemianthusa - można więcej, ale wystarczy - i pozostaje uzbroić się w cierpliwość...
Z moich obserwacji wynika, że początkowo heniek może grymasić, tzn. wydaje się, że nic z tego - żółcieje, wypuszcza gałązki z kilkoma listkami - wygląda to ogólnie nieciekawie, ale...
... cierpliwość popłaca - po okresie 2 - 3 tygodni nabiera wyraźnie sił, zagęszcza się - pod warunkiem dostatecznego oświetlenia ( używałem u siebie 2x39 W przy 112 l ) i nawożeniu przede wszystkim Fe. Oczywiście dodatek CO2 i innych pierwiastków w odpowiedniej ilości nie zaszkodzi.
Kolejne etapy to ciągłe zagęszczanie i pokrywanie w całości 'bazy' mchu, spływanie w dół po nim i ostatecznie ekspansja ponad taflę wody - heniek przybiera postać nadwodną.
Co ciekawe jest bardziej odporny na ciepło wytwarzane przez lampę i mniejszą wilgotność niż wystające liście microsorium.
Zachęcam do przetestowania tej metody na własnym zbiorniku.
Pozdrawiam_
kilka zdjęć marnej jakości:
chciałbym przedstawić tutaj pewien sposób na hemianthusa callitrichoidesa, który osobiście uważam za ciekawy i bardzo dekoracyjny zarazem. Chodzi o posadzenie małego heńka blisko powierzchni wody na korzeniu, którego część wystaje ponad taflę wody( tak jak w stylu mizube ), choć niekoniecznie musi. Akwaria otwarte, które zawsze miały we mnie zwolennika mają tutaj wielką przewagę i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego...
A więc :
- najpierw mocujemy w wybranym miejscu 'bazę' dla heńka, a mianowicie mech ( na styku z powierzchnią lub tuż pod ), który przytwierdzamy do korzenia w miejscu docelowego hemianthusa - posłuży on za glebę, na którym nasz heniek się rozrośnie ( używałem christmass i taiwan - ten pierwszy lepiej komponuje sie z heńkiem ),
- do mchu przytwierdzamy dosłownie kilka gałązek hemianthusa - można więcej, ale wystarczy - i pozostaje uzbroić się w cierpliwość...
Z moich obserwacji wynika, że początkowo heniek może grymasić, tzn. wydaje się, że nic z tego - żółcieje, wypuszcza gałązki z kilkoma listkami - wygląda to ogólnie nieciekawie, ale...
... cierpliwość popłaca - po okresie 2 - 3 tygodni nabiera wyraźnie sił, zagęszcza się - pod warunkiem dostatecznego oświetlenia ( używałem u siebie 2x39 W przy 112 l ) i nawożeniu przede wszystkim Fe. Oczywiście dodatek CO2 i innych pierwiastków w odpowiedniej ilości nie zaszkodzi.
Kolejne etapy to ciągłe zagęszczanie i pokrywanie w całości 'bazy' mchu, spływanie w dół po nim i ostatecznie ekspansja ponad taflę wody - heniek przybiera postać nadwodną.
Co ciekawe jest bardziej odporny na ciepło wytwarzane przez lampę i mniejszą wilgotność niż wystające liście microsorium.
Zachęcam do przetestowania tej metody na własnym zbiorniku.
Pozdrawiam_
kilka zdjęć marnej jakości: