Kilka refleksji
: 2007-03-12, 10:18
Od czasu gdy wrocilem do tego hobby (akwaria roslinne), krece sie po roznych forach polskich i niepolskich i wciaz czytam posty typu "glony ratunku" i "rosliny nie chca rosnac". Wiem jak to jest gdy wydamy mase pieniedzy na akwarium, sprzet, ryby i wreszcie rosliny. Z podnieceniem planujemy, sadzimy, nawozimy i oczekujemy na to piekne, wywolujace podziw gosci zielone cudo. Wiem tez jak to jest gdy z kazdym dniem rosliny zaczynaja marniec, pokrywac sie glonami, woda robi sie jakas metna i cale akwa nie tylko nie wyglada ladnie ale wrecz ohydnie. Probujemy jeszcze raz z tym samym efektem by wreszcie calkowicie zrezygnowac z hodowli roslin lub nawet z calego akwaryjnego hobby.
Porazki z akwarium roslinnym sa czeste a powod jest niemal zawsze ten sam - brak podstawowej wiedzy na temat uprawy roslin w akwarium. W wielu wypadkach winne sa sklepy akwarystyczne w ktorych malo fachowi sprzedawcy proponuja nam nabycie roslin przekonujac, ze wszystko bedzie pieknie roslo gdy dodamy "preparatu firmy .......(tu wstaw nazwe preparatu ktory nabyles). W ten sposob odnosimy wrazenie, ze wystarczy nasypac troche zwiru (szczegolnie lubie jak ludzie sypia ten wielokolorowy zwir ktory wyglada jak zygowiny klowna), nalac wody, powtykac rosliny i dolac "preparatu firmy ...... ." O zapomnialem jeszcze dodac, ze do oswietlenia sluzy nam jakies 15 watowe bzdzidlo firmy "flora Telesfora". Tak wiec robimy wszystko co nam powiedziano w sklepie i co? I nico! Wszystko idzie do kitu.
Niestety gdyby bylo to tak proste niemal kazdy mialby w domu spektakularne akwarium. No ale wtedy posiadanie pieknego akwa roslinnego nie byloby zadnym fenomenem i nie spotykali bysmy sie na tym forum.
Czy uprawa pieknych roslin jest naprawde tak skomplikowana, ze tylko utalentowani wybrancy moga to robic? Wcale nie! Warunkiem jest spelnienie kilku wymogow. Jest ich kilka ale wszystkie musza byc spelnione.
Jednym z najwazniejszych elementow czesto pomijanych jest swiatlo. Rosliny musza miec zapewnione wystarczajace oswietlenie niezbedne do fotosyntezy. To co kupujemy w sklepach akwarystycznych (czesto w komplecie ze zbiornikiem) jest niewystarczajace. Jedna swietloweczka jest dobra dla zbiornikow bez roslin gdyz unika sie w ten sposob glonow. Rosliny wymagaja wiecej i bardziej intensywnego swiatla o odpowiedniej temperaturze (5000K do 10000K).
Przed epoka nawozenia CO2 akwarysci radzili sobie zapewniajac roslinom zyzne podloze. Nawet dzisiaj ci ktorzy wola naturalne akwarium bez CO2 stosuja warstwy ziemi ogrodowej wzbogacanej torfem i innymi rzeczami. Akwaria takie (pod warunkiem, ze umiejetnie prowadzone) nie wymagaja czestych podmian wody ani intensywnego nawozenia. Sa to akwaria wywazone, wolno rosnace gdzie tworzy sie zamkniety ekosystem. Ich slaba strona jest to, ze wiele gatunkow roslin spotykanych w nowoczesnych hi-tech akwariach nie bedzie roslo. Odnosi sie to szczegolnie do roslin czerwonych i innych wymagajacych bardzo jasnego swiatla i CO2.
W epoce nawozenia CO2 sprawy sie uproszczaja. Rosliny wodne zdolne do wchlaniania pokarmow przez liscie uwielbiaja rozpuszczony w wodzie dwutlenek wegla. Nie musza wtedy zdawac sie na pobor wegla z podloza. Jesli jeszcze zapewnimy im azot, fosfor, potas i inne sladowe pierwiastki, sprawa zyznosci podloza staje sie drugoplanowa. Wtedy to wlasnie mozemy nasypac zwyklego zwiru lub piasku (podejrzewam, ze nawet zwir "zygowiny klowna" od biedy by uszedl). Ci ktorzy nawoza CO2 (szczegolnie z butli) wiedza jaka kolosalna roznice to powoduje. Rosliny rosna szybko nie dajac glonom wiele szans. Duzo zdrowych roslin w akwarium to bardziej przejrzysta woda i zdrowe ryby.
Poruszylem tu po krotce dwie metody hodowli roslin akwaryjnych. Naturalna - bez stosowania CO2 i innych nawozow ale z zyznym podlozem. I druga to z nawozeniem CO2 i jasnym swiatlem. Podloze rowniez do pewnego stopnia jest wazne ale gra role drugoplanowa. Najwazniejsze sa nawozy obecne w wodzie i swiatlo.
Od nas wiec zalezy ktora droga chcemy isc. Jedna i druga jest w swoim rodzaju dobra. Jedna i druga ma swoje za i przeciw. W obu metodach dobrze jest sie rozeznac i wtedy dokonac wyboru. I na koniec wreszcie...Prosze przestanmy slepo wierzyc co nam pan lub pani w sklepie powiedzial/a. W 90% nie maja oni zielonego pojecia o czym mowia natomiast robic mine rzeczoznawcy umieja w 100%.
Pozdrawiam i przepraszam za zbyt dlugie wywody.
Porazki z akwarium roslinnym sa czeste a powod jest niemal zawsze ten sam - brak podstawowej wiedzy na temat uprawy roslin w akwarium. W wielu wypadkach winne sa sklepy akwarystyczne w ktorych malo fachowi sprzedawcy proponuja nam nabycie roslin przekonujac, ze wszystko bedzie pieknie roslo gdy dodamy "preparatu firmy .......(tu wstaw nazwe preparatu ktory nabyles). W ten sposob odnosimy wrazenie, ze wystarczy nasypac troche zwiru (szczegolnie lubie jak ludzie sypia ten wielokolorowy zwir ktory wyglada jak zygowiny klowna), nalac wody, powtykac rosliny i dolac "preparatu firmy ...... ." O zapomnialem jeszcze dodac, ze do oswietlenia sluzy nam jakies 15 watowe bzdzidlo firmy "flora Telesfora". Tak wiec robimy wszystko co nam powiedziano w sklepie i co? I nico! Wszystko idzie do kitu.
Niestety gdyby bylo to tak proste niemal kazdy mialby w domu spektakularne akwarium. No ale wtedy posiadanie pieknego akwa roslinnego nie byloby zadnym fenomenem i nie spotykali bysmy sie na tym forum.
Czy uprawa pieknych roslin jest naprawde tak skomplikowana, ze tylko utalentowani wybrancy moga to robic? Wcale nie! Warunkiem jest spelnienie kilku wymogow. Jest ich kilka ale wszystkie musza byc spelnione.
Jednym z najwazniejszych elementow czesto pomijanych jest swiatlo. Rosliny musza miec zapewnione wystarczajace oswietlenie niezbedne do fotosyntezy. To co kupujemy w sklepach akwarystycznych (czesto w komplecie ze zbiornikiem) jest niewystarczajace. Jedna swietloweczka jest dobra dla zbiornikow bez roslin gdyz unika sie w ten sposob glonow. Rosliny wymagaja wiecej i bardziej intensywnego swiatla o odpowiedniej temperaturze (5000K do 10000K).
Przed epoka nawozenia CO2 akwarysci radzili sobie zapewniajac roslinom zyzne podloze. Nawet dzisiaj ci ktorzy wola naturalne akwarium bez CO2 stosuja warstwy ziemi ogrodowej wzbogacanej torfem i innymi rzeczami. Akwaria takie (pod warunkiem, ze umiejetnie prowadzone) nie wymagaja czestych podmian wody ani intensywnego nawozenia. Sa to akwaria wywazone, wolno rosnace gdzie tworzy sie zamkniety ekosystem. Ich slaba strona jest to, ze wiele gatunkow roslin spotykanych w nowoczesnych hi-tech akwariach nie bedzie roslo. Odnosi sie to szczegolnie do roslin czerwonych i innych wymagajacych bardzo jasnego swiatla i CO2.
W epoce nawozenia CO2 sprawy sie uproszczaja. Rosliny wodne zdolne do wchlaniania pokarmow przez liscie uwielbiaja rozpuszczony w wodzie dwutlenek wegla. Nie musza wtedy zdawac sie na pobor wegla z podloza. Jesli jeszcze zapewnimy im azot, fosfor, potas i inne sladowe pierwiastki, sprawa zyznosci podloza staje sie drugoplanowa. Wtedy to wlasnie mozemy nasypac zwyklego zwiru lub piasku (podejrzewam, ze nawet zwir "zygowiny klowna" od biedy by uszedl). Ci ktorzy nawoza CO2 (szczegolnie z butli) wiedza jaka kolosalna roznice to powoduje. Rosliny rosna szybko nie dajac glonom wiele szans. Duzo zdrowych roslin w akwarium to bardziej przejrzysta woda i zdrowe ryby.
Poruszylem tu po krotce dwie metody hodowli roslin akwaryjnych. Naturalna - bez stosowania CO2 i innych nawozow ale z zyznym podlozem. I druga to z nawozeniem CO2 i jasnym swiatlem. Podloze rowniez do pewnego stopnia jest wazne ale gra role drugoplanowa. Najwazniejsze sa nawozy obecne w wodzie i swiatlo.
Od nas wiec zalezy ktora droga chcemy isc. Jedna i druga jest w swoim rodzaju dobra. Jedna i druga ma swoje za i przeciw. W obu metodach dobrze jest sie rozeznac i wtedy dokonac wyboru. I na koniec wreszcie...Prosze przestanmy slepo wierzyc co nam pan lub pani w sklepie powiedzial/a. W 90% nie maja oni zielonego pojecia o czym mowia natomiast robic mine rzeczoznawcy umieja w 100%.
Pozdrawiam i przepraszam za zbyt dlugie wywody.