Strona 1 z 1

Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-24, 14:19
autor: kamilb
Witam, mam 30l zbiornik i być może zdecyduję się na rozmnożenie bojownika. Jednak jeśli by to się udało to co dalej z małymi bojownikami? Mogą być razem z rodzicami? A co z nimi, kiedy już dorosną? Przecież nie mogą być razem. Można je gdzieś sprzedać czy coś? Opiszcie co się robi po udanym rozmnożeniu.

Pozdrawiam

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-24, 18:30
autor: maol
Po udanym rozmnożeniu będziesz miał dużo małych bojowników. Które szybo zaczną ze sobą walczyć. Sprzedajesz, rozdajesz, zakładasz 50 osobnych akwariów - wybór należy do Ciebie.

Jestem za ograniczaniem bezsensownego rozmnażania tylko dla własnej przyjemności, szczególnie takich gatunków, gdzie jest problem co dalej z nimi zrobić.

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-24, 21:16
autor: kamilb
No właśnie, czyli nie ma sensu go rozmnażać, a potem myśleć co z małymi. Ok, dzięki za rade!

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-25, 15:50
autor: dzidek1983
nie zgodze sie z tym ze zaczna ze soba szybko walczyc gdyz robia to dopiero rybki około 2 cm, wczesniej po prostu nie da sie rozróżnić płci...

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-25, 16:04
autor: kamilb
No ale w końcu podrosną a wtedy będzie klapa :)

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-30, 12:48
autor: dzidek1983
no tak... ale bedziesz mial troche czasu by poszukac dla nich nowego domu

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-31, 22:13
autor: werisal
A czy w zoologach sprzedawcy są chętni do kupna jakichkolwiek rozmnożonych rybek?

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-10-31, 23:49
autor: oleq_30
werisal, tak bynajmniej u mnie w Nysie nie ma z tym problemu, Sam często sprzedaje rybki do zoologa jak i paru moich znajomych zajmujących sie hodowlą.

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-11-01, 13:43
autor: norbi
zanim pomyslisz o sprzedaży bojowników pomysl czy uda ci sie je wykarmic, a z rodzicami nie mogą przebywać, muszą mieć zapewnione odpowiednie warunki

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-11-02, 00:33
autor: oleq_30
norbi pisze:zanim pomyslisz o sprzedaży bojowników pomysl czy uda ci sie je wykarmic, a z rodzicami nie mogą przebywać, muszą mieć zapewnione odpowiednie warunki
tu norbi ma rację wykarmić narybek bojownika jest bardzo cieżko i trzeba się do tego przygotować odpowiednio wcześniej inaczej nici , zwłaszca jesli chodzi o wykarmienie małych i nie wierz w to że jedzą suchą karmę

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-11-02, 08:45
autor: werisal
Ale ja nie mówie, że chce rozmnażać Bojownika, jak coś to prędzej Borelli ;-) Spytałem się czy w zoologu kupują rybki i tyle ;-) Dzięki za odpowiedź!

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2007-11-02, 12:09
autor: norbi
zapytałeś co sie robi po udanym rozmnożeniu i co z narybkiem więc oleq_30 jak i również ja odpowiadamy ci że trzeba zapewnić odpowiednie warunki i pokarm

Re: Rozmnożenie bojownika...i co dalej?

: 2011-11-09, 19:38
autor: Agent_pl
Witam. Chciałbym się podzielić moimi doświadczeniami z wykarmieniem narybku bojownika. Na tarło nie byłem przygotowany ale udało mi się jak na razie utrzymać narybek przez 14 dni licząc od samodzielnego pływania. Niestety odpowiedni pokarm nie był dla mnie osiągalny w tak krótkim czasie. Więc zdementuję troszkę zdanie, że nie wykarmisz bojownika suchym i nie żywym pokarmem, bynajmniej przez jakiś czas.
Pokarm który udało mi się zdobyć to JBL NOBIL FLUID ARTEMIA (podawany zamiast pierwotniaków) daje dobre efekty, Microvit Basic i Microvit HI-Protein podawany w formie zawiesiny, (Kupiłem też JBL Atemio Kid - niestety wylęg artemii był za mały), liofilizowane dorosłe artemie które były rozcierane na pył na drobnej tarce. Teraz zakupiłem porcje zarodkowe nicieni mikro na allegro i dopiero teraz dostaną po raz pierwszy żywy pokarm. Tarło było małe, ale jak na razie nie zauważyłem żeby choć jeden bojownik padł. Ze zdjęć 14 dniowego narybku które widziałem w internecie i po porównaniu z moim narybkiem, bojowniki rozwijają się prawidłowo. Pozdrawiam.