Strona 1 z 1

Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-11, 23:25
autor: aniad
Ostatnio sprawiłam sobie duży pięknie powyginany korzeń pod nazwą handlową winewood ,pochodzi z Afryki, nie miałam zbyt dużego garnka abym mogła go wygotować dlatego polałam go wrzątkiem z solą,niestety...... w tym samym dniu gdy włożyłam go do zbiornika po paru godzinach wrosła na nim duża biało przezroczysta galareta,obawiam się że to pleśń nie wiem co mam zrobić,może ktoś z was miał podobny przypadek?zastanawiam się nad wypieczeniem go w piekarniku tylko nie mam pojęcia ile takie pieczenie miałoby trwać i w jakiej temperaturze???? :-|

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-11, 23:33
autor: dzidek1983
wyczysc plesn i zobacz czy wroci

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-12, 08:22
autor: lolek
Z wypieczeniem to nie bardzo, ale przydałoby się wygotować korzeń. Zrób tak jak pisze dzidek zeskrob pleśń i poczekaj, jeśli wyrośnie na nowo no to konieczne będzie wygotowanie.

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-12, 19:02
autor: aniad
Naprawdę nie mam morzliwośći wygotowania korzenia :-( dlatego jeszcze raz zapytam o pieczenie,czy wogóle mogę tak zrobić,jaka miałaby to być temperatura i czy sam korzeń nie uległby zniszczeniu.Jeżeli chodzi o zeskrobanie pleśni nic to nie da bo po wyciągnięciu go z wody galareta znika i po przeschnięciu powierzchnia korzenia błyszczy się tylko jak polakierowana :-/

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-12, 19:05
autor: Morter
to spłucz dokładnie i jeszcze raz wrzątkiem zalej. Jeśli galareta znika, tp sprubuj ją usunąć pod wodą (w wannie, pod prysznicem)

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-13, 01:07
autor: pszemoo
Morter pisze:to spłucz dokładnie i jeszcze raz wrzątkiem zalej. Jeśli galareta znika, tp sprubuj ją usunąć pod wodą (w wannie, pod prysznicem)
Mozesz nalac wody do wanny i niech poleży w wannie, jak nie masz garnka to wymocz go przynajmniej w wannie i oczyść szczoteczką. powinno pomoc

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-13, 22:58
autor: aniad
Zrobiłam jak radziliście,korzeń dokładnie wyszczotkowałam i kilkakrotnie zalałam wrzątkiem,umieściłam go w zbiorniku i czekam co pokaże czas :-) jutro powinnam już widzieć czy ta metoda okazała się skuteczna, gdyż galaretka pojawia się w zaaaaaaastraszającym tempie :-|

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-14, 09:34
autor: Morter
czekamy więc...

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-14, 16:14
autor: aniad
no nieeeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!! i znowu wyrosło to paskudztwo :cry: ,na szczęście w mniejszej ilości niż poprzednim razem,dlatego przez kilka dni będę brała korzeń na szczotkowanie i zalewanie wrzątkiem,ciekawe czy to pomoże,a jak nie to co z tym pieczeniem w piekarniku?????????????????? bo innego pomysłu już nie mam :-|

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-15, 22:16
autor: D4ni3l
Z powodzeniem trzymałem już 6 korzeni* w akwarium. Żadnego z nich nie gotowałem, nie używałem soli ani nic z tych rzeczy.. Po prostu kupowałem w sklepie i przed włożeniem do akwarium płukałem pod bieżącą wodą. Nigdy nie było żadnych problemów. Polecam tą

*machoniowych


Pozdrawiam.

Re: Nadaktywny korzeń???

: 2007-11-15, 22:27
autor: aniad
Ja nigdy nie miałam szczęścia do korzeni,niestety.......... zawsze jak nie od razu to po jakimś czasie wyrastała pleśń,ale pierwszy raz spotkałam się z galaretką :shock: ,z początku też nie zalewałam zakupionego korzenia wrzątkiem,opłukałam go tylko pod wodą i zaraz trafił do zbiornika no i niestety COŚ wyrosło.......