A więc mam nietypowy problem.

Kupiliśmy jakiś czas temu roślinkę, Aponogeton ulvaceus, przynajmniej tak mi się wydaje :wstyd:
Był w kiepskim stanie, więc wylądował w małym zbiorniku z mocnym oświetleniem.
Dzisiaj podniosłem pokrywę, aby usunąć 7 ton rzęsy i znalazłem niespodziankę.
Domyślam się że to "coś" służy do rozmnażania, ale co się powinno z tym robić i czy taki laik jak Ja, w kwestii roślin, ma szansę z tym sobie poradzić.

Dodam, że na rozmnożeniu mi jakoś szczególnie nie zależy i jeśli miałbym uszkodzić roślinkę, to w ogóle tego nie będę dotykał.

I fotki tego "czegoś"

Fajny pęd kwiatowy. :oczami:
Nic nie rób. Niech sobie zakwitnie.
Chyba, ze Ci przeszkadza to usuń.
Roslinie nic nie będzie.

To niech sobie tam rośnie, ale z pod pokrywy i tak go nie pooglądam ;)

Jak nie przegapię to zrobię fotki z kwiatuszkami :]

Nie przegapisz bo za kilka dni znów rzęsę będziesz usuwał:P

hmm a tak spytam ta roslinka rozmnąża się przez nasionka? czy pędy jak żabienica???