Witam
jak zwykle bez problemow obejść się nie może :kwasny:
a więc mam mega problem z wodą i domyślam się z jest on związany z korzeniem.
zakladając baniak 9 dni temu bylo wszystko oka....przez pierwsze 3-4 dni również.
no ale potem zaczęła wyłazić pleśń z korzenia.czytając inne tematy w tej sprawie systematycznie usuwałem pleśń nie ruszając nic poza tym.woda mętniała mi z każdym dniem coraz bardziej.No ale jakieś dwa dni temu ostatni raz usunąłem resztki pleśni z korzenia.
od tamtej pory pleśni na korzeniu nie ma.Ale za to następnego dnia rano, gdy zapaliłem światło.moja mina wyglądała tak :przestraszony: :szok:
woda biała jak mleko.i takie ciągnące sie dziwne gluty po całym akwarium !!! :szok:
czy to może być grzyb od korzenia??
i czy w ogóle ten korzeń da rade uratować przez ponowne długie wygotowanie w solance?dodam że wcześniej go gotowałem ale chyba za malo soli nasypałem :wstyd:
co radzicie?poki co na dzień dzisiejszy wyciągam go w tej chwili z akwa.zobaczymy jaka woda będzie rano :suchy:

Masz albo źle wygotowany korzeń - albo korzeń nie nadający się do akwarium. Co to za drewno? Dodatkowo, biała woda to zwykle nic dziwnego w 9-cio dniowym akwarium - to poprostu zakwit pierwotniaków, który za 2-3 dni sam zniknie.

no więc jeśli chodzi o korzeń...to jest to korzeń drzewa liściastego...obstawiam śliwka lub jabłoń. drzewo suche...gotowane około 3 godzin. (nie wspomnę że jeszcze długo w tej gorącej wodzie leżało) no ale prawodpodobnie za malo soli nasypalem ;/
a jeśli chodzi o pierwotniaki to to juz trwa 5 dni i nic nie przechodzi :zdegustowany: nic a nic :zdegustowany:

Miałem ten problem. Świerze drewno, preparowane, gotowane, solone itp. itd.

Nic to nie dało, mętna woda wracała. Otóż pomogło mi ponowne, bardzo dokładne doskrobanie drewna. Każdy miękki kawałeczek był zeskrobany.
Wymieniłem całą wodę, wstawiłem korzenia i wsadziłem zielsko. Po 3 dniach pojawiła się pleśń, ale w mniejszych ilościach. To byłem w stanie usuwać na bieżąco.

Po niej więcej 2 kolejnych dniach, woda zaczęła się robić biała. Wtedy się wkurzyłem i zastosowałem sól akwarystyczną. Rano woda była czyściutka, pleśń schodziła jeszcze przez kilka tygodni.

W akwarium nie miałem żadnych zwierząt, akwarium dojrzewało 2 miesiące, po czym przez rok miałem krystaliczną wodę.

Tak czy inaczej przy świeżym drewnie potrzeba czasu na walkę z plagami.

Byłbym zapomniał, miałem całą masę szybko rosnących roślin, zwłaszcza moczarki.

Polecam wątek miłośnikom tajemniczych, nieznanych korzeni w akwarium. Do trwałego przebywania w wodzie nadaje się tylko kilka gatunków - mangrowiec, mahoń, dąb... Moze jeszcze jakieś mniej popularne. Pozostałe - a w szczególności drzewa owocowe błyskawicznie zaczynają się rozkładać i pleśnieć. Nie ma znaczenia wygotowywanie, solenie itp - to po prostu zbyt miękkie i nietrwałe drewno.

Tak więc, moim skromnym zdaniem, korzeń należy jak najszybciej usunąć z akwarium i wysłać tam gdzie jego miejsca - np.do ogniska. Tam się świetnie sprawdzi :-)

no i wlaśnie wyleciał :kwasny: mam w takim razie pytanie.Czy korzeń mangrowca też trzeba gotować w solance??juz nie chce innego wątku zaczynać więc pytam.
pozdrawiam i dzięki za rady i dyskusję

Myślę że zwykłe nacieranie wystarczy. Czyli zlewasz gorącą wodą, wcierasz sól ręką i po kilku minutach dokładnie płuczesz.
Drewno może barwić wodę, ale zazwyczaj jest to pożądane i potrzebne dla wielu gatunków ryb.