Witam,
Na początek opiszę akwarium:
- Wystartowane ok miesiąca temu (nawożę od ok 2 tyg. światło bylo najpierw 6, teraz ok 8 godz na dobe).
- Pojemność 100L
- Światło 0,54 W/L T5.
- CO2 z butli
- Podłoże AS II
- Nawożenie: KNO3, KH2PO4, TMG, Fe (sam robię). Do wody RO dodaję PG HydroMineral i PG Micro

Parametry wody:
pH: 6.6
kH: 3
gH: 6
NO3: 0
PO4: 0.5
Fe: 0,1

I teraz ten glon. Miałem go wcześniej i nie mogłem się z nim uporać, więc zrobiłem restart zmieniając podłoże z piachu na AS II. Nic to nie dało. Glona zarasta głównie Phoenixa, a np. microsoria w rogu akwa juz sa czyściutkie. Szyby też nie zachodzą glonem. Nie mam pojęcia co to za glon. Jeśli któs mógłby pomóc to byłbym wdzięczny. Wodę podmieniam ok 30l raz na tydzień.

dżordż pisze: NO3: 0
PO4: 0.5

I wszystko jasne. Masz sinice. Podnieś azot do około 5.

to załatwi sprawe ?? Jeśli azot wskoczy na 5-10, to jak długo ta sinica bedzie sie utrzymywać i odrastac ?? Postaram sie zebrac jak najwiecej podczas podmiany wody.

samo podniesienie no3 może nie pomóc nawożenie zostaw oczywiście w dawkach jak przy starcie akw. i podmiany wody zwiększ do 40 l dwa razy w tygodniu i wybieraj tego ile się da jeżeli to nie zacznie przynosić efektów i będzie coraz gorzej to pozostaje erytromycyna gdzieś pisałem tu na forum jak ją użyłem i jakie były tego konsekwencje

mam ten sam glon w moim mały i nowym holendrze.
Podłoże, keramzyt, jakieś podłoże biologiczne kupione i polecone w sklepie i na wierzchu piasek (bardzo jasny).
Filtracja, głównie mechaniczna i zewnętrznie podpięty kubełek z keramzytem o bardzo wolnym przepływie.
Nie badałem co prawda wody i nie podam wam parametrów, ale moje pytanie jest takie.
Czy stosowanie lampy uv pomoże i w jakim stopniu?

Na skutek trochę tak. Na przyczynę - zupełnie nie.

mozerl pisze:Czy stosowanie lampy uv pomoże i w jakim stopniu?

Pomoże.
Powinna wybić sinice.
Przy okazji trochę także pożyteczne bakterie.

Ja również na początku miałem inwazję sinic. Jeżeli kolonia bakterii (tak to bakteria) zacznie się rozrastać będziesz musiał użyć nieco bardziej radykalnych sposobów:
zaciemnienie SZCZELNE kocem i dawkowanie erytromycyny ( zabija WYŁĄCZNIE intruza pozostając pożyteczne bakterie przy życiu).
Pisz co i jak, wklejaj fotki na ile mogę pomogę.

na jak długo zakryć zbiornik. mam problem dodatkowy bo myślałem o tymczasowym przeniesieniu podopiecznych do zdrowego zbiornika, lecz urodziły mi się młode glonojady (Zbrojniki Albinosy i niebieskie), czy one sobie z tym nie poradzą czy lepiej posiedzieć kilkanaście godzin i przenieść je wszystkie do nowego zbiornika. Problem jest taki że nie wiem czy już wykluły się wszystkie a wole nie przenosić niewyklutych - a takich trochę jeszcze mam.

joogi pisze:(...) zabija WYŁĄCZNIE intruza pozostając pożyteczne bakterie przy życiu.

Kto Ci to powiedział? To antybiotyk, nie liczyłbym na tak wybiórcze działanie.

Bakterie są gram dodatnie i ujemne, ten działa na jedne z nich (pomieszało mi się które) - te właśnie niechciane pozostawiając pozyteczne w spokoju.
W ulotce jest napisane na który typ działa, a w dobrych książkach akwarystyznych czy w necie możemy przeczytać iż jest to przeciwnty typ niż akwariowe.

[ Dodano: 2010-01-25, 21:35 ]

mozerl pisze:na jak długo zakryć zbiornik

na 7 dni - szczelnie, karmiąc ryby przy wyłaczonym świetle w pokoju...


Odnośnie załogi ja zostawiłem mając narybek molinezjii i gupika oraz otoski (są to mało wytrzymałe rybki) - brak jakichkolwiek strat w obsadzie spowodowanych leczeniem. Powiem więcej - sinice są zabujcze dla wszystkich żyjątek w akwa, zresztą co roku w lecie sąinformacje o zamkniętym kompielisku opanowanym przez sinice.

Mimo wszystko, zasadą jest, że podając jakikolwiek antybiotyk do zbiornika ogólnego, filtr (szczególnie zewnętrzny kubełek) przestawiasz na inny zbiornik, "czystą" wodą. W zbiorniku leczonym daje się po prostu mały filtr w celach głównie napowietrzających na czas leczenia.

Sinice nie są zabójcze dla ryb i organizmów wodnych - są normalnym mieszkańcem każdego zbiornika wodnego. A że w większym stężeniu są dla ludzi szkodliwe - to inna sprawa.

Sobie zrobiłem małego testa i okazuje się że po "przegłodzeniu glonojadów (sinica znikła) natomiast jak nakarmiłem to pojawiła się znowu. Wniosek - za dużo daje im żreć

maol pisze:A że w większym stężeniu są dla ludzi szkodliwe - to inna sprawa.

-- Czyli nie mogę tego przyrządzić jak szpinaku

... co oznacza, że "leczenie" zbiornika jest zbędne - znasz przyczynę i możesz łatwo jej unikać.

Jeżeli mówimy o niewielkiej liczbie glona to jak najbardziej nic sie rybom nie dzieje. Jednak ja miałem inwazję, gdzie wszystko (dno, rosliny, korzeń, kamienie...) było zaatakowanie przez te gady.