Pewnego dnia jeden ze skalarów przestał żerować poza tym zachowywał się normalnie.Po dwóch dniach takiego stanu zauważyłem wieczorem jego brak(rano jeszcze był).Znalazłem go martwego w bardzo ciasnej grocie, żeby go wyjąć musiałem rozebrać całą konstrukcję.
I tak się zastanawiam czy czuł ze koniec jest blisko i chciał mieć spokój czy może płynął za czymś i się zagapił nie mogąc wypłynąć do tyłu ani się obrócić wpływał coraz głębiej ale chyba by się tam nie udusił, może stres? Ale nigdy wcześniej skalary nie zbliżały się do takich miejsc z których by nie wypłynęły.
Czy groty mogą być niebezpieczne dla skalarów?
Skalar w ciasnej grocie- wypadek czy tak chciał skończyć?
Moderator: ModTeam
- maol
- Moderator
- Posty: 7898
- Rejestracja: 2007-05-25, 14:18
- Pojemność akwarium: 200
- Imię: Marcin
- Nazwisko: Olszewski
- Lokalizacja: Łódź
Re: Skalar w ciasnej grocie- wypadek czy tak chciał skończyć?
To zwykle wypadek. Budując konstrukcje typu groty trzeba po prostu uwzględnić fakt, że ryba może zostać tam uwięziona. Grota musi być na tyle duża, żeby każda ryba mogła w niej pomanewrować i ją opuścić. Inaczej, jeżeli wpłynie do wewnątrz, mogą być kłopoty...
Glonojady maja specyficzna skórę którą jak pyszczak liźnie to poprostu mi sie w gębie robi źle.
Złote ciacha come back
Złote ciacha come back
