Od stycznia toczyłem walkę z glonami. Apokalipsa nastała na przełomie lutego i marca. Akwarium zostało zaatakowane chyba wszystkim możliwym badziewiem. Wykonałem drastyczne kroki wywalając większość roślin i czyszcząc część dekoracji. Kilka obfitych podmian i środek Algen stop general. Nie było zaciemnienia ale świecenie zredukowałem do 5h/d, przerwa w nawożeniu i jeszcze więcej podmian. Z efektów ubocznych wystąpiła jedna wycieczka rasborki poza akwa, zapewne jako zwiad w poszukiwaniu lepszej wody dla reszty . Obecnie baniaczek powoli się odradza, także mogę powiedzieć, że tę wojnę powoli zacząłem wygrywać.
Troszkę techniki
Akwarium - 55x27x25 OW 4mm
Światło - 2x Solar duo 13W
Grzanie - Aquael 25W
Filtr - Hagen Elite Crystal Flo 20 i taki skimer DIY z filterka wewnętrznego
Grunta i nawozy
Aquaart AquaSubstrate II+ (brązowy) + Żwir kwarcowy granulacja "0"
PGC + CO2. Teraz testuję EASY Carbo
Dekoracja
Korzenie Red Moor Wood + Manten Stones
Rośnie
Pogostemon helferi
Sitowie
Glosia
Flame moss
Microsorium pteropus Narrow
Microsorium windelov
Pływa
Boraras maculatus (Rasbora maculata) x 10
Kirys pigmej 5x
Otosek 5x
