Witam. Od razu pisze ze sam nie wiedziałem gdzie ten temat napisać.

Otóż posiadam akwarium 112l , do tego filtr zewnętrzny Tetra Tec700 ,no i oczywiscie krewetki Red Cherry jest ich niezliczone ilosci. Ale przechodze do sedna sprawy.
Gdy nadszedl czas czyszczenia filtra wszystko szło tak jak ma isc ,lecz w filtrze znalazłem (raczej wyplukalem) z 50-80 mlodych krewetek 0,5-1cm ktore sprzedalem do zoologa.
Co na to poradzic ,aby nie wchodzily lub nie były zasysane do flitra? Przemyslalem to ale moim zdaniem sprawa wyglada tak ,ze chyba nalozenie na rurke ssaca filtra takiego wkadu do filtra wenętrznego będzie najbardziej sensowne. Moze ktos ma jakies pomysly?

Będzie Ci się to bardzo szybko zapychać no i taki prefiltr jest mało sensowny.
Spróbuj poprzeplatać szpary w plastiku np. nicią, zmniejszysz w ten sposób trochę otwory i może mniej się będzie zasysało.

Albo na wlot załóż kawałek gąbki bardzo gruboziarnistej, albo załóż jakąś starą pończochę mamy - to w zupełności wystarczy

Ja mam nałożoną na filtr z zewnątrz siatkę na wkłady do fitrów.

Pończocha Stary sprawdzony sposób

Dla mnie za cenna, a jak się zrobi dziura to i do filtra nieużyteczna
Moje rozwiązanie za piekne nie jest (ale za to też skuteczne), a wygląda tak:

Pytanie jak szybko sie to zapycha? czy to jest recznik papierowy?

Zamiast ponczochy moze byc skarpetka, w kiosku ruchu są po taniości

to nie jest ręcznik papierowy , to jest takie cos chyba z waty szklanej ...

Nie wiem z czego jest ,ale to torebka na drobny wkład weglowy do filtra. A faktycznie jest drobnodziurkowany, mam jednak małe akwa 30l więc czyszczę to na bieżąco jak się coś więksiejszego przyczepi Filtr zbiera głównie pył więc nie jest źle.

Jeżeli nic się nie będzie kombinowało, to pończocha będzie cała. Sam stosuję takie rozwiązanie i jest naprawdę ok.