Ostatnio kupiłam nowe akwarium, o połowę większe od starego, bo tamto pękło - obecne ma 10 litrów. W starym miałam tylko samicę bojownika, teraz dokupiłam samca. Odkąd nowy bojownik pojawił się w akwarium samica dziwnie się zachowuje, praktycznie cały czas leży w jednym rogu, czasem tylko podpływa do powierzchni, żeby coś zjeść. Samiec natomiast powoli snuje się w okolicach samicy, nie oddala się od niej zbytnio, podpływa co chwilę do niej, stroszy się, pokazuje swoje czerwone... (to przy skrzelach, nie wiem jak się to nazywa -?-) i uderza w nią ogonem, a ona się płaszczy i nie ucieka nawet. Wieczorem szczególnie nasilają się jego zaloty. Kiedy samiec odpoczywa, to też leży przy niej, rozłożony wszystkimi płetwami i ogonem na niej.
Nie wiem czy samica ulega jego zalotom, czy jest wyczerpana nimi i dlatego się płaszczy przy nim i leży? Bojowników długo nie mam, więc nie wiem jak wygląda ich tarło i zaloty...
Podkreślam, że warunki w akwarium mają jak najlepsze : filtr, odpowiednia temperatura, odpowiednia ilość światła...
Czy samiec nie zrobi krzywdy mojej samiczce? Po co on uderza w nią ogonem? I w ogóle, proszę o rady wszystkich doświadczonych w hodowli bojowników.
PS. Trwa to już od 2 dni.
PS2. -> teraz zauważyłam, że coś jej białego wychodzi z tyłeczka... ( co to ??
Pozdrawiam serdecznie i proszę o odpowiedź, bo czekam już na innym forum i nic

(