Witam wszystkich.
Akwa mam juz 2 lata i pierwszy raz mam taki kłopot: od miesiąca woda mętnieje na biało a na dnie poajawia się rodzaj kobierca z białych kropek. To wygląda mi na jakiegoś grzyba (pleśń), ale nie mam pewności. Ryby pływają pyszczkami przy powierzchni, szybko oddychając. Zapach wody jest jakiś "kwaśny". Dotychczas podmieniałem często wodę, ale już tracę nadzieję że wygram bez chemii :-(
Nie mam przerybienia, są rośliny, żwirek, wewnętrzny filtr i napowietrzanie - ten zbiornik "chodzi" już stabilnie w tej konfiguracji ponad 1 rok.
Skłaniam się ku całkowitem restarowi zbiornika z wyparzaniem/zmianą żwirku, odkażeniem roślin w KMnO4 i kwarantanną ryb w osobnym zbiorniku, ale boję się że jednak to świństwo jakoś przetrwa i pojawi się znowu :-( !
Co radzicie????

Wypadalo by zmierzyc chociaz pH.
A ile tej wody podmieniales?
Staraj sie podmieniac 20% co tydzien bez lania zadnej chemi i oczywiscie wlacz porzadne napowietrzanie.
Nie podales temperatury, oraz obsady.
Na pewno uda nam sie cos wspolnie wymyslic Poczekajmy na inne posty.

Hmmm... bardzo wysoki poziom pH może być pprzyczyną odkładania się wapna na dnie ale szczeże wątpie żeby to było to. Podaj jakieś info to co muwił ^D4ni3l .

Witam ponownie! Dzieki za dwa posty, sytuacja byla jednak tak dramatyczna ze "zaatakowalem" to swinstwo chemia... :-/
Na wszelki wypadek i innym ku ewentualnej pomocy podam metode "walki":

temp. podniesiona do 28st.
- 1szy dzien: sol akwarystyczna (20ml) + zalecana dawka preparatu MYCOCID
- 2gi dzien: 1/2 zalecanej dawki preparatu MYCOCID
- 3ci dzien: 1/2 dawki MYCOCID

Dodatkowo wyjalem rosliny plywajace i korzen z rowniez przymocowanymi do niego roslinami i wymoczylem w roztworze nadmanganianu.

Wg mnie w moim zbiorniku pojawila sie plesn. Swiadczylby o tym wlasnie ten bialy puszysty "dywanik" na podlozu. Mysle, ze biale zmetnienie wody bylo wywolane jakas bakteria, ale nie umiem sobie nawet wyobrazic jaka...

W sumie naszla mnie dosc smutna refleksja: probujuemy do naszych domow wprowadzic troche egzotyki/tropikow, czesto wkladamy w to duzo pracy i serca (o kasie nie wspomne)- a w przypadku klopotow czesto bladzimy jak slepi. A najgorsze ze klopoty pojawily sie "znikad" - nie kupowalem ryb, roslin, nawozu, woda zawsze podmieniania w ten sam sposob - no chyba ze wlasnie to stad?

Dla porzadku:
-obsada: stado jarzencow i neonow (razem 12)
- 3 otoski
- miedziki (10szt)
- black molly 3szt

Pozdrawiam serdecznie,
Pawel