Witam po dłuższej nieobecności. Ze względu na brak czasu baniaczek nieco został zapuszczony (nie wspominam już o mniejszym - tam jest tragedia - istna jesień średniowiecza ;) ) postanowiłem nieco go ogarnąć. Zostało mi tylko przycięcie mchów by odsłonić lekko kamole, oczyścić rury, i mam nadzieje, że bańka powróci do czasów swojej świetności.
Pozdrawiam
Sebastian