Witam.
Zwracam się do Was z pytaniem, bo pierwszy raz coś takiego mi się przydarzyło. Mam zbrojniczka złotego, samicę jak mniemam. Jest u mnie od początku istnienia mojego baniaczka, czyli prawie 2 lata. Mam go od małego (mąż przyniósł go z akwa w pracy, miał może z 1cm, teraz ma jakieś 7-8cm). Jakiś czas temu (może ze 2 miesiące) mój ulubieniec wprawił mnie w niemałe zdziwienie, leżąc plackiem na grzbiecie na jednym z korzeni. Jednak jak "pomerdałam" troszkę koło niego roślinkami, to się jak gdyby "obudził" i czmychnął. Potem zdarzyło mu się to jeszcze ze 2 razy, a dzisiaj przyuważyłam go znowu w pozycji na boku. Dodam, że poza tym zachowuje się normalnie, harcuje po akwa, że aż miło, ma apetyt, nie jest nadmiernie płochliwy. Tylko jeszcze lekko martwi mnie to, że ma nieco bardziej czerwone skrzela i taką lekko czerwoną smugę, ciągnącą się za głową, tak jakby łączącą skrzela, ale to zaczerwienienie też już jest u niego przynajmniej ze 3 miesiące, może nawet więcej. Raz jest bledsze, czasami znowu bardziej intensywne. Tak, jakby pojawiło się w okresie dojrzewania? Zmienność osobnicza? Hmm... Fakt, to mój pierwszy zbrojnik i nie znam dokładnie ich zachowań. Spotkał się ktoś może z tym kiedyś? Nie chcę panikować, ale wolę się upewnić. Mój mąż podsunął mi hipotezę, że on się po prostu przykleił do korzenia, usnął i odpadł na korzeń niżej. Załączam zdjęcie, na którym leży właśnie na tym korzeniu na grzbiecie (przepraszam za jakość, ale jedyne co miałam wtedy pod ręką to telefon). Niestety nie mam fotki z góry, tej smugi, bo nie udało mi się go złapać w obiektyw. Może one zwyczajnie tak mają? Jednak wcześniej tego nie zauważyłam.

Jeśli chodzi o akwa, to 112l, ostatnie pomiary (sprzed tygodnia): woda miękka, pH obojętne, NO3, NO2 i PO4 w normie (testy kropelkowe JBL).

To normalne. Te ryby po prostu tak mają I lubią tak odpoczywać

Heh, no widzisz, panikara ze mnie ;) Dziękuję za odpowiedź. Też sobie sposób na odpoczynek znalazł, żeby tak opiekunkę swoją straszyć