Przyszedł moment w którym postanowiłem podzielić się z Wami moją aktualną działalnością akwarystyczną.
Kilka dni temu swą karierę zakończył mój 112 - litrowy baniak. O zmianie na mniejsze zadecydował przede wszystkim brak czasu na opiekę nad tak dużym dla mnie akwarium.
Kostka od pierwszego zalania ma już prawie 3 miesiące. Postanowiłem spróbować szcześcia w mniejszym litrażu, i na innych zasadach. Tam miałem typowy high-tech, tu próbuję czegoś na kształt lekko podrasowanego low-tech. Nie ukrywam że wyposażenie i nawożenie to póki co rodzaj eksperymentu.
Tak więc części składowe:
Akwarium Kostka Aqua-el 30x30x35 cm, ok 28 L netto
Oświetlenie 11 W 6500 K
Filtracja Pat-mini filter z zestawu. W planach byc może jakaś mała kaskada.
Podłoże Ziemia z kulkami nawozowymi + bazalt 2-4 mm
dekoracje Łupek filytowy
Nawożenie Podmiany 10 L/tydzień po połowie Ro/kran. Do podmian odrobina Potasu z K2So4 + MgSo4 + EasyCarbo. Oświetlenie 6,5 h/dzień.
Fauna Resztki z poprzedniego baniaka : 5 neonów inessa, 1 żałobniczka, 1 razbora klinowa, kilkadziesiąt krewetek babaulti.
Flora
- Ludwigia
- Rotala
- Heteranthera
- Staurogyne
- Hydrocotyle sp. japan
- Mech
- Hedyotis salzmannii
- Eleochrais
- Rogatek
- Cryptocoryne wendtii brown.
Póki co rośliny to trochę poligon doświadczalny - testuję co w tych warunkach - średnie oświetlenie, i mizerne nawożenie - przyjmie się najlepiej.
Jak narazie mało wymagające mają się dobrze - rogatek, mech, rotala, hydrocotyle, heteranthera nie jest bujna ale się rozwija, ostatnio ruszyła Ludwigia, za to reszta raczej wegetuje.
Od ok 3-4 tygodni pojawia się na szybach brązowy nalot, nie jest go dużo, w ciągu tygodnia między czyszczeniami pojawiają się 3-4 "ogniska". Przy okazji jeśli ktoś z Kolegów zechce poczytać o moim akwa, proszę o jakąś wskazówkę co należałoby zmienić w kontekście nalotu.
Na koniec kilka fotek:
[center]

[center]


