Akwa : 240L, pH 6.8-7.0. KH= 5, GH=10, światło 108W, NH4/3=0, NO2=0 , NO3= ok10, PO4= ok1, dość mocne falowanie,
Od paru dni zaczęły padać mi razbory klinowe (wcześniej padły mi 2 kosiarki lub otoski z nowej dostawy - jak je znalazłem nie potrafiłem już rozpoznać co to dokładnie za rybki). Było 8 zostały 3. Rybka przed śmiercią pływa bezwładnie, często brzuchem do góry. Są lekko odbarwione i wydaje mi się że mają białawy nalot na grzebiecie. Fotki rybki w tanie agonalnym (odłowionej) załączam:


W akwarium mam poza tym 4x skalar, 7xmolinezja, 16xneon, 8xkirysek sterby, 2xgurami mozaikowy, ok 15x krewetki amano, ok 12 otosków, ok 8 kosiarek.
Reszta rybek nie ma objawów. Razbory też zachowują się normalnie w miarę - może są trochę nerwowe.
Czy możecie powiedzieć mi co to jest za choróbsko? Boję się o resztę obsady...