Planuję założyć akwarium 200L 100x40X50 od podstaw. Akwarium ma być ogólne, towarzyskie. Wybrałem sobie do niego Unimax'a 250, lecz patrząc na akwarium kolegi szybko mi się skróciło te 100cm. Pomyślałem o 240L , 120 cm. Zdaję sobie sprawę, że ten unimax 250 to tak na styk w tych 200L i się zastanawiam czy chcąc zwiększyć baniak na 240L to już nie będzie zdecydowanie za mało i przydał by się większy kubełek np Unimax 500. Tylko, że ja właśnie chciałbym już pozostać przy U250 ponieważ do U500 to kolejne 250 zł +10zł/mc energii. I boję się, że jego przepływ mógłby robić lekką pralkę. A startując od zera to na prawdę ogólnie spore koszta. Chyba, że z powodzeniem mógłby go wesprzeć z czasem jak przybędzie rybek jakimś wewnętrznym mechanicznym. Co może również okazać się niezbędne nawet w 200L. Jeśli jednak do 240L wysoce wskazany byłby np U500 to bym chyba jednak z tego 240L zrezygnował, bo już samo akwarium, pokrywa były by droższe do tego filtr. Więc nie wiem czy jest sens doinwestowywać kilka set złotych dla 20 cm akwarium ?
Co wy na to, co byście zrobili w tej sytuacji ?

Ja na twoim miejscu kupiłbym Unimaxa 500... Przepływ zawsze można spowolnić, pakując więcej materiałów filtrujących do filtra, i skręcając go na wylocie ;)

A co do akwarium, ja mam taką zasade że lepiej dołożyć te 100zł i mieć lepszą filtrację oraz bardziej klarowną wodę, niż potem dopłacać kupując dodatkowy filtr bo np. ten 250 po załadowaniu na maxa nie wyrobi. Ja mam kubeł ATman CF-800 w 160l, jest on przeznaczony dla 150-250 i powiem ci że spokojnie bym kupił CF-1000, a nawet 1200 z powodu większego wkładu. Niestety brak pieniędzy mnie ograniczył i niewiedza początkującego.

Decyzja należy ostateczna do ciebie, ale ja bym wzioł jednak ten większy