Witajcie, w akwarium ostatnio zaczęło mi pływać pełno jakichś malutkich zanieczyszczeń, nie wiem z czego to się bierze i jak się tego pozbyć, osadza się na roślinach, i strasznie brzydko to wygląda, nie wiem czy korzeń się rozkłada czy co? Korzeń wyciągnięty z rzeki, na początku było ok. Filtr Fluval 204, do jednego z wkładów włożona b.drobna gąbka, myślałem że pomoże... niestety. Oto zdjęcia, może ktoś podpowie co zrobić?

Zamontowałem nawet ostatnio dodatkowo filtr wew, niestety nie pomogło.

Sprawdź, czy zewnętrzna powłoka korzenia nie jest przypadkiem miękka.

Jest miękka, jak potrę pensetą to zaczyna się sypać, ale tylko wierzchnia warstwa, co się mogło stać. Wszystko było ok, korzeń wyciągnięty z rzeki. Przed włożeniem do akwarium był zasypany solą i potem polewany słoną wodą bo nie wszedł do garnka. Pół roku było ok.

Nieraz tak bywa. Ja kupiłem mangrowca w sklepie i po jakimś czasie zaczął mi się sypać już w akwa. Taki miękki się zrobił i to zasyfiało wodę.

A czy jest na to jakaś rada? Słyszałem o zdrapaniu miękkiej warstwy i preparowaniu. Słyszałem nawet o tym aby go wrzucić do piekarnika