Akwarium jak wiecie 52L [LT]
Ok. 2Cm ziemi z kretowisk.
Ok. 4-5Cm żwirku, takich drobniutkich kamyczków.
No i zbiornik jest na razie pusty, jest tylko ziemia przysypana kamyczkami, stoi ok. tygodnia(bez oświetlenia słonecznego)
No i dzisiaj patrze sobie z nudów jak wróciłem do domu po kilku dniach a tam niemiła niespodzianka otóż trawa sobie rośnie, takie malutkie pędy puściła, ale tylko z 10 sztuk max w całym zbiorniku było. Czy to będzie zdatne ?? bo ja to wyrwałem, ale boje się że jak zaleję wodą to ta trawa wyrośnie i będzie coś złego robić z baniakiem.
Proszę o pomoc.

Jeżeli ziemia z kretowisk nie była brana z centrum miasta, to poza tym niczym bym się za bardzo nie przejmował.

Zalejesz, zielsko zgnije i będzie papu dla roślinek akwariowych. Jak nie ma w niej chemii (ziemia z pól uprawianych), ołowiu (centrum miasta o którym pisał Michał), to reszta organiczna się rozłoży. Przesiałeś tą ziemię przez jakieś sito?

Dziękuję za pomoc. PS. ziemi nie brałem przez sito, bo nic nie było napisane o tym żeby taką ziemię wziąć przez sitko poradnik znaleziony w google, nie pamiętam gdzie wpisywałem "Jak poprawnie zrobić akwarium Low Tech"
Powiem trochę o tej ziemi.
Ziemia ta pochodzi z wsi a dokładnie z podwórka moich dziadków, podwórko jest bardzo duże i podzielone stodołą i siatką, w jednej części jest Dom i duży ogródek, a w drugiej rosną naturalnie nawożone drzewa(jabłka, wiśnie, dąb, orzechy) no i tam sobie w tej części z tymi drzewami żyją kurki indyki itd. właśnie tam są kretowiska. jest ich z 6 max. 7 i właśnie z nich brałem ziemię

Ja przesiewam zanim użyję, bo zawsze się może jakiś kamień wapienny trafić i potem wpływać na wodę. Raz starą kość znalazłem w takiej ziemi przy przesiewaniu .