Jeżeli kula będzie zbyt gruba i dolne partie nie będą miały światła to tak.

A wydawało by się że mech woli cień, tak jak ten na drzewach i kamieniach

Nie szkodzi mu, to prawda, jednak mowa o cieniu, a nie 100% mroku

Mam kilka problemów, wypiszę je w punktach i proszę Was o pomoc i odpowiedź:

1. Minęły już dwa tygodnie od wymiany świetlówek i rośliny nie odczuły tego, a wymieniłem je duuużo za późno i rośliny zaczynały już kuleć, więc taki power w postaci 2 nowych świetlówek powinien być chyba widoczny, a tu żadnych efektów ?

2. Na lustrze wody głównie w rogach tworzy mi się przeźroczysta piana, obsada to Razbora i Bocja Lohachata no i kilka krewetek, więc nie podejrzewam aby były to sprawy rozmnażania. ?

3. Z racji tego że mech mi się rozlatywał musiałem go zlikwidować, czyść jego brązowych cząstek nadal błąka się w wodzie, co pięknie nie wygląda, pytanie mam jednak czy krewetki przeżyją bez mchu ? I jeśli jest konieczny to jaki jest najlepszy dal krewetek ?

4. Postanowiłem zajrzeć do filtra (Fluval 205) i w sumie był prawie czysty w środku, poza setką ślimaków (ostatnio czyszczony 2 miesiące temu) jednak rurki to już masakra, a też były ostatnio czyszczone, miały bardzo słaby przelot, i tu pytanie czy te rurki trzeba wymieniać na nowe ? Bo może po tych 7 latach już straciły swoje właściwości przepustowe i cały syf zatrzymuje się w nich zamiast trafiać na gąbki (które były puste-czyściutkie ?

5. I ostatnia spraw (chyba że coś się mi przypomni to dopiszę) na korzeniach od jakiegoś czasu od dołu czyli w miejscu gdzie mniej dociera światła robi się taki przeźroczysty meszek który potem się wydłuża i obrasta nawet górne partie korzeni czyli te bardzo naświetlone, po zeskrobaniu obrasta na nowo, i nie wygląda to na glony, co to może być ? Widać to na zdjęciu:

OTTO pisze:1. Minęły już dwa tygodnie od wymiany świetlówek i rośliny nie odczuły tego, a wymieniłem je duuużo za późno i rośliny zaczynały już kuleć, więc taki power w postaci 2 nowych świetlówek powinien być chyba widoczny, a tu żadnych efektów ?

Zmiany w akwarium nie zachodzą z dnia na dzień - rośliny na pewno odczuły nowa jakość światła ale potrzebują zdecydowanie więcej czasu. Wszystko jest prawidłowo - gwałtowne zmiany jakichkolwiek parametrów , światła, nawożenia, filtracji nie działają korzystnie dla całego systemu . tak więc fakt że "na oko" nic się nie zmieniło świadczy że zmiany zostały przeprowadzone prawidłowo.

OTTO pisze:2. Na lustrze wody głównie w rogach tworzy mi się przeźroczysta piana, obsada to Razbora i Bocja Lohachata no i kilka krewetek, więc nie podejrzewam aby były to sprawy rozmnażania. ?

Tworzy się prawdopodobnie błona białkowa na skutek koagulacji białek - trzeba przeprowadzić dokładne delikatne odmulenie dna - ściągnięcie detrytusu (cząstek z rozpadu obumarłych części roślin) z pomiędzy roślin i zrobić większą podmianę wody.

OTTO pisze:3. Z racji tego że mech mi się rozlatywał musiałem go zlikwidować, czyść jego brązowych cząstek nadal błąka się w wodzie, co pięknie nie wygląda, pytanie mam jednak czy krewetki przeżyją bez mchu ? I jeśli jest konieczny to jaki jest najlepszy dal krewetek ?

Dobrze by było gdybyś włożył do akwarium na jakiś czas filtr wewnętrzny wypełniony watą perlonową - wyłapie te farfocle .
Krewetki przeżyją bez mchu choć to dla nich idealne miejsce do żerowania - nie ma "najlepszego gatunku mchu - każdy jest dla nich właściwy. Mchy się dość szybko degenerują i wymagają dość częstych zabiegów pielegnacyjnych , przycinania , trymowania.
Co do kwestii filtracji - jeśli przepustowość filtra zdecydowanie spada wtedy do niego zaglądamy - jeśli nic sie nie dzieje to nie ma potrzeby wkładania tam rąk . Jeśli przepływ spada często i rurki "zarastają" to jest to wskazanie do bardzo dokładnego czyszczenia - można to zrobić przy pomocy kwasku cytrynowego i "wyciora" . Zakup nowych rurek jest rozwiązaniem ostatecznym jeśli żadne inne zabiegi nie przynoszą poprawy przepływu.
Ten meszek na korzeniu to na pewno jakiś rodzaj glona - krewetki by go pewnie zjadły ale ponieważ pływa bocja...to nie bardzo mają ochotę ryzykować życie dla kilku kąsków

Dzięki Robert za cenne uwagi.

Krewetki pływają bez skrupułów a bocje ich nie atakują, jednak faktycznie krewetek jest mniej bo młode są chyba zjadane, już dawno nie widziałem małej krewetki, a niebawem może ich nie być wcale bo mam zamiar zakupić Bocję Wspaniałą, która jeszcze sprawniej powinna rozprawić się z plagą ślimaków.
To nie tak że jakiś ślimaczek prześlizgnie się po szybie i mi to przeszkadza, są ich setki w filtrze żwirku itp. tak nie może być !!!
Dlatego poświęcę krewetki, byle pozbyć się ślimaków

Co do filtra wewnętrznego to nie mam takiej waty a jedynie gąbkę jaka jest w tym filtrze, ale chyba lepsze to niż nic

Kiedyś jak miałem stary baniak (przed restartem) to czyściłem filtr co pół roku i w zasadzie tragedii nie było, teraz co dwa miesiące widzę jak filtr już nie wydala (głównie z powodu "zarastania" rurek )
Czyżby większa ilość roślin powodowała że filtr trzeba częściej czyścić ?
Co ile Wy czyścicie swoje filtry kubełkowe ?

OTTO pisze:Dlatego poświęcę krewetki, byle pozbyć się ślimaków

Ja sądzę że pozbędziesz się krewetek a ślimaki i tak zostaną - nie ma takiej opcji żeby bocje były w stanie zjeść je wszystkie - poszukałbym innej metody wyławiania - sam nie znam skutecznej bo mnie moje ślimaki w sumie nie przeszkadzają a mam ich duże ilości

Kilka lat temu dzięki Bocji Wspaniałej pozbyłem się właśnie ślimaków, może mi się udało a może tym razem tez się uda

Teraz mam dylemat jaką zakupić trzecią świetlówkę, Osram Fruola jakoś mnie nie powaliła, może Philips Aquarelle ?

Kupuj philipsa - dobre świetlówki

Dziś kupiłem Bocję Wspaniałą

Kupiłem również watę perlonową, choć od wczoraj filtr "ala komuna" chodzi na samej gąbce i dużo tego wyłapał.
Teraz mam dylemat, bo na opakowaniu jest napisane że tą watę można dać do filtra biologicznego aby wyłapywało badziewie i zabezpieczało przed zamuleniem wkłady ceramiczne. No i nie wiem cze wsadzić to do filtra kubełkowego czy nie, czy nie ograniczy to przepływu wody, bo też gdzieś czytałem, że ktoś wsadził to w złe miejsce i filtr nie spełniał swojego zadania. Więc doradźcie jeśli to wsadzić to w które miejsce ?

No i masz już problem, Bocja po 1,5 godziny adoptacji z dolewaniem wody do worka trafiła do baniaka i od początku opadła na dno i siedziała w jednym miejscu.
Teraz albo leży na boku albo pływa głową w dół.
Testy zrobiłem i mam:
NO 3 -25 mg
Ph gdzieś 6,5
PO 4 - 1mg
Twardość >4 d

Co jeszcze może jej nie pasować ?
Robi mnie w konia ?
Wiem że Bocje lubią sobie poleżeć na boku więc ?
Jakieś sugestie ?

Wiem wiem, post pod postem, ale potrzebuję szybkiej informacji.
Właśnie dzwonił kolega że wieczorem podrzuci mi garść Helenek, bo mu się na kociło, i co ???
Ostatnie Helenki padły, jak ktoś mi tu powiedział prawdopodobnie przez Carbo w płynie, i mam pytanie czy zmniejszyć teraz dawkowani Carbo czy zaprzestać całkowicie i najwyżej za jakiś czas dodawać żeby się przyzwyczaiły ???
Czy rośliny bardzo mogą odczuć brak Carbo ?

A weź se kup wreszcie butlę i będzie święty spokój - jak Ci się znudzi to ją kiedyś odsprzedasz.
Przestaniesz podawać Carbo to z braku węgla rośliny padną i to w krótkim czasie.
Na dobrą sprawę jakbyś odłowił wszystkie ryby i krewetki i porządnie przygazował CO2 na reaktorze to ślimaki wyjdą z akwarium na piechotę na zewnątrz

A weź se kup wreszcie butlę i będzie święty spokój

Tylko że ja się boję butli, a raczej ego co może mnie spotkać po zamontowaniu, znam osoby które do dziś mają butlę i nie używają bo zaczną dawkowanie to ryby padejszen, nawet najmniejsze dawki, pewnie i robią coś źle, ale robią tak jak inni mający butle im doradzają, więc jest trochę strach.

Z butlą CO2 jest dokładnie tak samo jak z nawozami - jak się wie jak to zrobić prawidłowo ryzyko jest równe zeru. Od czego to głownie zależy? Od ilości roślin - rośliny pobierają CO2 a wydzielają tlen - jeśli roślin jest dużo (u Ciebie tak jest) wytwarza się równowaga między ilością tlenu i dwutlenku węgla. Co do kwestii bezpieczeństwa ogólnego - nie wolno stosować butli niewiadomego pochodzenia , bez ważnej legalizacji, uszkodzonych mechanicznie itp - to są kwestie oczywiste. Tak więc możesz śmiało podchodzić do tematu

Będę się rozglądał za używką, może się coś trafi. Na co zwracać uwagę przy zakupie, co do samej butli mam z nimi do czynienia na co dzień, ale instalacja, jaki reduktor czy co tam jeszcze potrzeba ?


P.S. Dziś wrzuciłem 6 małych Helenek i Cabombę na której siedziały