Yo,
z tego powodu, ze to jest jedna z najpopularniejszych chorob oraz sam sie z nia zmagalem na poczatku to postanowilem sie podzielic z Wami swoja wiedza na temat tej choroby.
Te bakterie atakuja ryby oslabione, zestresowane.
Objawy :
- ocieranie sie ryby o elementy w akwarium
- najpierw pojawia sie na pletwach
- skladanie pletw i dalsze ocieranie sie
- niechec do jedzenia
- drobne centki na ciele, cos jak kasza manna czy biale kulki
- dusznosci ryb, ' polykaja tlen '
- mgliste oczy, moze dojsc do slepoty ryby
- pletwy moga byc postrzepione
- zmiana barwy skrzel, sa ciemnoczerwone, sa obrzekle i wydzielaja duzo sluzu
Ale trzeba tez uwazac bo ta choroba moze byc czesto pomylona z Plesniawka lub Pierwotniakiem zarodnikowym.
Co robic jak rozponanym ze w 100 % to Ospa Rybia ?
Napewno nie lecimy do zoologicznego i nie pytamy Pana / Pani o porade.
Napewno nie lejemy zadnej chemi.
Najlepsza metoda i najbardziej skuteczna jest podniesienie temperatury w akwarium do 32/33 stopni na 4-6 godzin.
W tej temperaturze gina bakterie tej choroby.
Lanie chemii do akwarium, spowoduje przeniesienie sie bakteri z ryb do wody, a po nie dlugim czasie te bakterie znow zaatakauja.
Jesli juz wlaliscie chemie to zeby sie pozbyc jej z wody warto kupic wegiel aktywny i wlozyc to jako wklad do filtra, i ta chemia zostanie wyciagnieta z wody. Producent podaje po ilu trzeba usunac ten wklad, bo po danym czasie traci swoje wlasnosci i oddaje to z powrotem do wody.
Pozdrawiam,
xXSoobekXx
Jak poradzic sobie z Ospia Rybia
Moderator: ModTeam
-
- Akwarysta
- Posty: 497
- Rejestracja: 2012-09-17, 16:44
- Pojemność akwarium: 112
- Imię: Daniel
- Lokalizacja: Tczew
- Kontakt:
Re: Jak poradzic sobie z Ospia Rybia
Jest już całe mnóstwo artykułów i tematów na ten temat więc nie wiem po co kolejny.
''W akwarystyce pośpiech wskazany jest jedynie przy wycieraniu wody z podłogi''
- RychuCar
- Forumowicz
- Posty: 115
- Rejestracja: 2012-11-09, 15:12
- Pojemność akwarium: 200
- Imię: Rysiek
- Lokalizacja: Częstochowa
Re: Jak poradzic sobie z Ospia Rybia
Wiem że jest już sporo o tym ale postanowiłem się podzielić moimi doświadczeniami. Sąsiad załapał ospę w swoim 112l. Miał tam mieczyki, gupiki i kiryski. Przez przypadek jak wpadłem do niego z wizytą wypatrzyłem na mieczykach białe kropeczki. Jako że nie miałem dostępu do akwarium żeby je obserwować cały czas nie chciałem ryzykować bardzo wysokiej temperatury. Więc podkręciłem grzałkę na 30 stopni i ustawiłem filtr na umiarkowane bąbelkowanie. Czytałem o kulorzęsku na wikipedii i doczytałem że ginie w temperaturze od 28 do 30 stopni. Po 3 dniach choroba zanikła i całą obsada przeżyła bez większych stresów. Okazało się że nie trzeba nawet 32 stopni a tylko 30 aczkolwiek aż przez 3 dni nie przez pare godzin. Wydaje mi się że metoda jest bezpieczniejsza. Niewątpliwie metoda xXSobekXxa też działa i nie chce obalać tej teorii ale chciałem spróbować zrobić to trochę inaczej i się udało.