Witam,
zachciało się bocji więc czas emocji...
Proszę o informację/sugestie jak mam w mojej sytuacji postąpić.
Moja sytuacja:
- ospa wysypała u 2 bocji karłowatych i zbrojnika, kosiarki i gurami się ocierają,
- w 120l akwa pływa 10szt razbor klinowych, 3 gurami dwupl., zbrojnik, wspomniane 2 bocje, 3 duże amano i 2 filtrujące,
- wczoraj wróciłem z krótkiego urlopu więc nie wiem dokładnie kiedy się zaczęło, 2 tyg temu wpuściłem bocje, tydzień nie było mnie w domu, (rybki karmiła teściowa),
- wczoraj po przeczytaniu wielu różniących się w necie opinii postanowiłem podnieść temp do 32 - 33*, dosypać odrobinę soli akwarystycznej "dako-art" (ok 30ml)
- w nocy temperatura osiągnęła 28*, od rana za pomocą dodatkowego grzania do godz. 15.00 osiągnąłem 33*, dosypałem soli (50ml) zgodnie z radami "tych co leczą po staremu"
- właśnie zadzwonił kolega co to rozmawiał z takim co "leczy po nowemu" i mówi: nie chrzań się z temperaturą i nie baw z solą, lej costaforte sery wg ulotki, gaś światło, temp na 28, filtracja i napowietrzanie na maksa, potem węgiel do filtra i będzie git
Moje pytanie:
- słuchać kolegi od kolegi?
- poczekać na wynik grzania? Rybki jak na razie ok, ale przed nimi noc... no i ewentualnie ile grzać na 32-33*,
- jeśli słuchać kolegi od kolegi to kiedy przylać serą względem rozwoju kulorzęska skoro od wczoraj "uśpiłem" dziada temperaturą?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź. Butla z sera costaforte stoi pod ręką, a nie chciałbym zrobić nerwowego ruchu.
aa edytka dodaje, że wiem, że to oklepana choroba i że niby wszystko można wyczytać gdzie indziej i tutaj też i wogóle wszystko napisane i wystarczy poczytać;) wiem, ale proszę o odpowiedź w aspekcie mojej konkretnej sytuacji w ramach tego co już zrobiłem i co powinienem.
I stało się - ospa...
Moderator: ModTeam
Re: I stało się - ospa...
Daj temperature 32 stopnie do czasu az choroba nie zniknie, zadnej chemii i tylko cierpliwosci, u mnie po 3 dniach zeszlo. U Ciebie moze szybciej 

- kbtor
- Moderator
- Posty: 3183
- Rejestracja: 2007-11-30, 16:48
- Pojemność akwarium: 0
- Imię: Krzysiek
- Lokalizacja: - diabli wiedzą -
Re: I stało się - ospa...
Ja z ospą też sobie radzę za pomocą temperatury. Co do soli, niby stara dobra metoda, ale jak krewetki zareagują na taki manewr? Ja do krewetek nie stosowałem soli więc nie powiem jaki może być tego efekt.
Myślę że około 4 dni na 33 stopnie i powoli opuszczać do normalnej temperatury. Nie więcej jak 1 stopień na 3 godziny.
Myślę że około 4 dni na 33 stopnie i powoli opuszczać do normalnej temperatury. Nie więcej jak 1 stopień na 3 godziny.
- Timur
- Akwarysta
- Posty: 623
- Rejestracja: 2013-01-28, 21:26
- Pojemność akwarium: 112
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Kraków
Re: I stało się - ospa...
Dziękuję za odpowiedź.
Dzień drugi, uf bez strat, bocje mniej posypane, kontynuuję w takim razie leczenie zupą rybną.
Później napiszę co z krewetkami. No Amano to raczej nie powinny się obrazić, a powiem, że tak aktywnych i odważnych to ich jeszcze nie widziałem. Zwykle pomimo, że są dość duże nie gonią bezczelenie w biały dzień na oczach gurami. Filtrujace żerują normalnie. No zobaczymy.
Ciekawi mnie również jak będzie z roślinami no i glonami...? Miałem trochę zielenic gdzieś na szybie, na kamieniu, korzeniu, w niewielkich ilościach.
A jeśli chodzi o temperaturę, to z 2 termometrów mam pomiar 32 i 1/4* oraz 32 i 3/4* i nie ma szans na więcej. Po prostu grzałki się wyłączają, mają termostat na maks wykręcony i to jest maks. Jak włączę oświetlenie to muszę zdjąć koce z klapy, bo się tak grzeje, że wygina plastiki na mocowaniach świetlówek i gasną. Dlaczego o tym piszę, ponieważ czytałem o tej zarazie kulorzęsku i w tych granicznych dla niego wartościach jeden stopień może być istotny, a błąd pomiaru jest spory standardowymi termometrami. Chyba, że jest prosty sposób na lekkie przekłamanie termostatu w grzałce?
Dzień drugi, uf bez strat, bocje mniej posypane, kontynuuję w takim razie leczenie zupą rybną.
Później napiszę co z krewetkami. No Amano to raczej nie powinny się obrazić, a powiem, że tak aktywnych i odważnych to ich jeszcze nie widziałem. Zwykle pomimo, że są dość duże nie gonią bezczelenie w biały dzień na oczach gurami. Filtrujace żerują normalnie. No zobaczymy.
Ciekawi mnie również jak będzie z roślinami no i glonami...? Miałem trochę zielenic gdzieś na szybie, na kamieniu, korzeniu, w niewielkich ilościach.
A jeśli chodzi o temperaturę, to z 2 termometrów mam pomiar 32 i 1/4* oraz 32 i 3/4* i nie ma szans na więcej. Po prostu grzałki się wyłączają, mają termostat na maks wykręcony i to jest maks. Jak włączę oświetlenie to muszę zdjąć koce z klapy, bo się tak grzeje, że wygina plastiki na mocowaniach świetlówek i gasną. Dlaczego o tym piszę, ponieważ czytałem o tej zarazie kulorzęsku i w tych granicznych dla niego wartościach jeden stopień może być istotny, a błąd pomiaru jest spory standardowymi termometrami. Chyba, że jest prosty sposób na lekkie przekłamanie termostatu w grzałce?
- Timur
- Akwarysta
- Posty: 623
- Rejestracja: 2013-01-28, 21:26
- Pojemność akwarium: 112
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Kraków
Re: I stało się - ospa...
no 3 dzień, generalnie rybki znoszą to dobrze, amano również, gorzej z filtrującymi, nie żerują i pochowały się tak, że ich nawet nie mogę znaleźć. Rośliny w miarę, ale niektóre już żółkną.
Pozostała jedna bocja z kropkami, z drugiej kropy zeszły, reszta przestała się ocierać więc kuracja idzie w dobrym kierunku, tylko jak długo jeszcze? Wiem, że zalecacie spokój:) ale, może powinienem np wykąpać tą bocję na zewnątrz w FMC? Czy czekać do oporu aż kropki znikną i utrzymywać 32*? Jak trzymać temp., to maks ile? 5 - 7 dni? Aż do skutku?
edit:
4 dzień, nadal jedna bocja ma kilka kropek. Krewetki powróciły do żerowania. Generalnie myślałem, że przy 33* będą działy się większe jaja. W takiej sytuacji czekam jeszcze spokojnie do jutra. Ponawiam prośbę o odpowiedź, czy te pozostałości na bocji są jeszcze "żywe" i odpadają dopiero po obumarciu kulorzęska, czy może mam już od jutra obniżać temp. bo to "martwe" pozostałości i odpadną z czasem?
edit:
5 dzień, sytuacja od wczoraj nie uległa zmianie, prosimy o odpowiedź, bo widzę, że Goferek również to interesuje.
Pozostała jedna bocja z kropkami, z drugiej kropy zeszły, reszta przestała się ocierać więc kuracja idzie w dobrym kierunku, tylko jak długo jeszcze? Wiem, że zalecacie spokój:) ale, może powinienem np wykąpać tą bocję na zewnątrz w FMC? Czy czekać do oporu aż kropki znikną i utrzymywać 32*? Jak trzymać temp., to maks ile? 5 - 7 dni? Aż do skutku?
edit:
4 dzień, nadal jedna bocja ma kilka kropek. Krewetki powróciły do żerowania. Generalnie myślałem, że przy 33* będą działy się większe jaja. W takiej sytuacji czekam jeszcze spokojnie do jutra. Ponawiam prośbę o odpowiedź, czy te pozostałości na bocji są jeszcze "żywe" i odpadają dopiero po obumarciu kulorzęska, czy może mam już od jutra obniżać temp. bo to "martwe" pozostałości i odpadną z czasem?
edit:
5 dzień, sytuacja od wczoraj nie uległa zmianie, prosimy o odpowiedź, bo widzę, że Goferek również to interesuje.
Ostatnio zmieniony 2013-02-16, 19:33 przez Timur, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zainteresowany
- Posty: 37
- Rejestracja: 2012-10-31, 00:41
- Pojemność akwarium: 112
- Imię: Patrycja
- Lokalizacja: Grójec
- Kontakt:
Re: I stało się - ospa...
Przyłączam się co do ostatniego pytania.
- Timur
- Akwarysta
- Posty: 623
- Rejestracja: 2013-01-28, 21:26
- Pojemność akwarium: 112
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Kraków
Re: I stało się - ospa...
bardzo proszę, niech ktoś powie co robić. To już 6 dzień. Jedna bocja nadal ma kilka kropek, trzymam te 32-33*, ale nie wiem, czy już z tym nie skończyć. Stała się rzecz jeszcze gorsza, druga bocja, ta niby już wyleczona ma jedno oko tak jakby deko na wierzchu i w dodatku czerwone!!!???
Czy to nowa choroba? Reakcja na tą temperaturę? Jeszcze wczoraj wieczorem było ok.
edit
Przeniosłem te bocje do małego akwa, obniżyłem temp do 28-29*, podałem lek Sery... Nie wiem, czy dobrze zrobiłem, ale ze względu na brak porady tutaj musiałem podjąć decyzję. 6 dni w takiej zupie i to solonej, hm
Dopiszę w wątku do końca i zrobię podsumowanie, może komuś akurat kiedyś się to przyda.
podsumowanie:
- Podniesienie temperatury z jednoczesnym dodaniem soli akwarystycznej nie spowodowało śmierci rybek ani krewetek. Jednak gurami wykazywały dużą agresję, krewetki filtrujące przestały żerować. Po podmianie ok 30% wody oraz obniżeniu temp. wszystko wróciło do normy. Nie zauważyłem też negatywnych zmian u roślin, ani żadnego wpływu na glony.
- Generalnie temperatura nie wyleczyła tylko jednej bocji, pozostało na niej kilka - kilkanaście krop, które znikły całkowicie już po pierwszym dniu kuracji sera costaforte w osobnym zbiorniku.
tyle,
pozdrawiam
Czy to nowa choroba? Reakcja na tą temperaturę? Jeszcze wczoraj wieczorem było ok.
edit
Przeniosłem te bocje do małego akwa, obniżyłem temp do 28-29*, podałem lek Sery... Nie wiem, czy dobrze zrobiłem, ale ze względu na brak porady tutaj musiałem podjąć decyzję. 6 dni w takiej zupie i to solonej, hm
Dopiszę w wątku do końca i zrobię podsumowanie, może komuś akurat kiedyś się to przyda.
podsumowanie:
- Podniesienie temperatury z jednoczesnym dodaniem soli akwarystycznej nie spowodowało śmierci rybek ani krewetek. Jednak gurami wykazywały dużą agresję, krewetki filtrujące przestały żerować. Po podmianie ok 30% wody oraz obniżeniu temp. wszystko wróciło do normy. Nie zauważyłem też negatywnych zmian u roślin, ani żadnego wpływu na glony.
- Generalnie temperatura nie wyleczyła tylko jednej bocji, pozostało na niej kilka - kilkanaście krop, które znikły całkowicie już po pierwszym dniu kuracji sera costaforte w osobnym zbiorniku.
tyle,
pozdrawiam